czwartek, 7 listopada 2013

Rozdział 13

- Cześć Kevin. - uśmiechnęłam się do niego
- Cześć, ślicznie dziś wyglądasz. - odpowiedział - Napijesz się czegoś?
- Chętnie. 
- Drinka dla Pani. - powiedział do stojącego niedaleko barmana
- Robi się. - odpowiedział pracownik
- Co tu robisz? - zagadnęłam
- Wpadłem się trochę odstresować, miałem ciężki dziś, a Ty?
- Siedziałam w domu i kompletnie nie miałam co robić, tak jak myślałam nikt nie odezwał się w sprawie pracy. 
- Proszę, to dla Pani, a to dla szefa. - powiedział barman, stawiając przed nami drinki
- Szefa? - zapytałam zdziwiona
- Najlepszego. - dodał chłopak i odszedł
- Szefa? - powtórzyłam patrząc na Kevina
- Tak się jakoś złożyło. - uśmiechnął się
- Czemu nie powiedziałeś wcześniej? 
- Tak jakoś wyszło. Tak ogólnie to miałem do Ciebie jutro dzwonić. Musiałem zwolnić jedną z pracownic, niestety okazała się być inna niż sądziłem i zwolniło nam się jedno miejsce.
- Chciałbyś mnie zatrudnić?
- Jeśli tylko byś chciała. 
- Pewnie! - powiedziałam i przytuliłąm go - Dzięki. Kiedy mogę zacząć?
- Teraz nie ma zbyt dużo pracy, Kas da sobie radę, może od przyszłego poniedziałku? Co Ty na to?
- Jasne, ratujesz mnie. Myślałam, że umrę w domu z nudów. - zaśmiałam się

Wypiliśmy kilka drinków i ruszyliśmy na parkiet. Bawiłam się świetnie, miałam dobre towarzystwo ale i świadomość, że w końcu mam pracę. Czas zleciał szybko, okazało się, że już pora zamykać bar. Miałam zamiar zadzwonić po TAXI ale Kev powiedział, że załatwi mi transoprt. Okazał się być nim barman, którego zdążyłam już poznać. Nie znałam pełnego imienia, kazał na siebie mówić 'Kas' miał 24 lata i pracował tu już ponad rok. Wsiedliśmy do auta, a ja podałam chłopakowi adres. 

- Więc będziesz z nami pracowała? - zagadnął
- Tak, nawet nie wiem jak mam dziękować Kevin'owi za to, że mnie zatrudni. - westchnęłam
- Mam nadzieję, że Ci się spodoba. Jest naprawdę ciekawie. - uśmiechnął się
- Wszystko jest lepsze od siedzenia w domu i nic nie robienia. 
- Tu się z Tobą muszę zgodzić. 

Rozmawialiśmy aż w końcu dojechaliśmy pod mój dom. Podziękowałam i pożegnałam się z chłopakiem. Weszłam do domu. Była godzina 02:13, postanowiłam wysłać Niall'owi chociaż wiadomość, że dotarłam do domu i wszystko jest OK. Weszłam na Skype ale ku mojemu zdziwieniu Blondyn był dostępny. Nacisnęłam zieloną słuchawkę i poczekałam aż odbierze.

- Żyję! - powiedziałam, gdy ujrzałam jego twarz
- Haha, cieszę się, że dałaś radę. Sama trafiłaś do domu? - zaśmiał się
- Tak. Mam dla Ciebie newsa! 
- Jakiego? - powiedział zaciekawiony
- Mam pracę! - krzyknęłam i wyszczerzyłam
- Brawo! Jaką? 
- Znasz ten bar 'Underground' niedaleko nas?
- Jasne, chodzimy tam czasem z chłopakami.
- Zaczynam tam pracę od poniedziałku. Nawet nie wiesz jak się cieszę. - uśmiech nie znikał z mojej twarzy
- Też się cieszę. W ogóle dlaczego dzwonisz tak późno?
- Dopiero weszłam do domu, lepszym pytaniem byłoby czemu Ty jeszcze nie śpisz?
- Tak jakoś wyszło, że nie mogłem zasnąć. 

W tym momencie na ekranie pojawiło mi się nowe połączenie tym razem był to Harry. Szybko odebrałam.

- Hazza! - krzyknęłam
- Hej! Co tam? - zapytał
- Khym khym. - usłyszeliśmy
- Cześć Niall! - zaśmiał się Harry
- No. - powiedział blondyn
- Więc jak tam? - ponowił pytanie loczek
- Wszystko ok, mam pracę! 
- Brawo! Moje gratulacje, a gdzie?
- W barze 'Underground'. - powiedział blondyn
- Tam jest super. - wyszczerzył się Hazz
- Lepiej opowiadaj jak tam odpoczynek z rodziną. - zachęciłam go
- Jest idealnie, mało fanów więc jest spokój. Gemma przyjedzie ze mną do Londynu. Zostanie na jakiś czas. - uśmiechnął się
- No tak, Niall weźmie Grega, Ty Gemme. Ciekawe kogo przywiezie reszta. - wyszczerzyłam się
- Greg przyjedzie? Super! - ucieszył się loczek
- Przyjedzie, przyjedzie. - odpowiedział mu Niall

Gadaliśmy jeszcze chwilę, ale ja byłam bardzo zmęczona więc po wyłączeniu komputera poszłam wziąć szybki prysznic i położyć się spać.
Gdy wstałam rano czułam się wyśmienicie, pomimo ilości alkoholu jaką wypiłam byłam wypoczęta i pełna życia. Zeszłam na dół i zrobiłam sobie jajecznicę. Wróciłam na górę i wzięłam telefon. Postanowiłam skontaktować się z resztą chłopaków żeby dowiedzieć się jak mijają im wolne dni, a następnie z siostrami. Wykręciłam numer Liama. 

- Hej, hej! - usłyszałam
- Hej! Jak tam odpoczynek? - zapytałam
- Świetnie, jest tak spokojnie. W końcu się wyspałem, a Ty jak tam? 
- Umieram z tęsknoty, ale pustkę w mym sercu wypełnia wiadomość o tym, że... Uwaga, uwaga... Mam pracę! 
- Haha, to świetnie. Cieszę się. 
- Ja też. Wiesz co zadzwonię jeszcze później, muszę obdzwonić resztę chłopaków i siostry.
- Jasne, nie ma sprawy. - zaśmiał się do słuchawki

Rozłączyliśmy się i wybrałam kolejny numer. 

- Hej Zayn. 
- Hej Mała. 
- Nie jestem mała. - oburzyłam się
- Oj wiem, coś się stało, że dzwonisz?
- Nie, tak tylko chciałam dowiedzieć się co u Ciebie.
- Właśnie wybieram się z siostrą na zakupy. - zaśmiał się
- Ach, to ja nie będę przeszkadzała. Dobrze, że wszystko jest dobrze. 
- Zadzwonię później. Buziaki. - zacmokał do telefonu
- Hah, buziaczki. - również to zrobiłam i rozłączyliśmy się

Louis telefonu nie odebrał. Uznałam, że może mieć jakieś zajęcie, jak będzie chciał to oddzwoni. Zadzwoniłam do Pauliny żeby umówić się z nią co do jej przyjazdu. Ustaliłyśmy, że wpadnie za jakieś dwa tygodnie bo wtedy dostanie wolne w pracy. Potem skontaktowałam się z Weronią, która miała do mnie pretensje, że to nie ona do mnie przyjedzie. Zaproponowałam żeby wpadła w któryś weekend więc postanowiłyśmy, że porozmawia o tym z mamą. W końcu włączyłam komputer i zalogowałam się na twittera i włączyłam jakiś portal plotkarski, to co na nim zobaczyłam zszokowało mnie doszczętnie. Było tam zdjęcie moje i Kevina z wczorajszego wieczoru w barze, gdy razem tańczyliśmy. Kliknęłam na nie by zobaczyć opis. 'Nowa dziewczyna Liama Payna bawi się w klubie z innymi chłopakami!'. Moje serce stanęło. Co za głupota, jaka dziewczyna? Muszę zadzwonić do Liama. Znów wybrałam jego numer, całe szczęście odebrał.

- Widziałeś to?! - powiedziałam trochę za głośno
- Co? - zapytał zdziwiony
- Znalazłam właśnie wpis na jakimś portalu o tytule 'Nowa dziewczyna Liama Payna, bawi się w klubie z innymi chłopakami'.
- Jak to dziewczyna?
- No właśnie, to samo pytanie sobie zadaję. Idiotyzm. Mógłbyś coś z tym zrobić?
- Jasne, zaraz to wyjaśnię. Nie przejmuj się.
- Dziękuję. 

Rozłączyliśmy się, a ja jak głupia czekałam na jakiś tweet Liama. Po pięciu minutach się ukazał. 
'Plotki dotyczące mojego związku z Moniką są nieprawdziwe. Nie łączy nas nic więcej niż przyjaźń, wolno jej się bawić z kim chce i gdzie chce tak jak i mi. Proszę Was o nie wymyślanie historyjek na ten temat.' Byłam mu wdzięczna, zamknęłam laptopa i postanowiłam pójść na zakupy, musiałam kupić kilka nowych ubrań. Inaczej niedługo nie będę miała co na siebie włożyć. Weszła na górę i wyciągnęłam z szafy spodnie, bluzę, buty i torebkę.
Włosy związałam w wysokiego kucyka, zeszłam na dół i wzięłam kluczyki od auta. Po chwili już w nim siedziałam i wyjeżdżałam z podjazdu. Pojechałam do centrum handlowego i zaczęłam chodzić po sklepach. Po dwóch godzinach zakupów miałam już: dwie sukienki, dwie pary butów na obcasie, trzy pary trampek, dwie bluzy, cztery koszulki i dwie pary spodni. Zakupy postanowiłam kończyć ale jeszcze jakieś jedzonko. Zamówiłam sobie frytki i dwa hamburgery, a do tego shake'a. Odebrałam zamówienie i usiadłam przy stoliku, gdy kończyłam podeszły do mnie dwie dziewczyny.

- Yyy, cześć. - powiedziałam niepewnie
- Cześć, Ty jesteś Monika? - zapytała jedna

Pokiwałam głową, a one się do mnie uśmiechnęły.

- Możemy zrobić z Tobą zdjęcie? - zapytała druga
- Zdjęcie? Ze mną? - moje oczy musiały przypominać wielkością duży talerz
- Tak. W końcu znasz chłopaków z One Direction i Ciebie też już wszyscy znają. Jesteś taką trochę gwiazdą.
- Przepraszam Was dziewczyny ale nie jestem żadną 'gwiazdą'. Przepraszam ale chyba nie mogę zgodzić się na zdjęcie. 
- Czemu?
- Nie jestem nikim z kim ktoś mógłby pragnąć zdjęcia, nie chcę by ludzie kojarzyli mnie z chłopakami i tym, że próbuję zdobyć dzięki nim sławę. 
- Nie jesteś taka zła jak cię piszą. - odpowiedziała blondynka
- Dzięki. Teraz przepraszam Was ale muszę się już zbierać. 
- Jasne. - uśmiechnęły się do mnie - Miło było.
- Mi też. - odpowiedziałam i zaczęłam zbierać torby z zakupami

Ledwo doniosłam je do samochodu, zapakowałam do bagażnika i usiadłam za kierownicą. Ruszyłam w drogę powrotną. Nagle zadzwonił mój telefon. 

- Słucham? - powiedziałam po naciśnięciu zielonej słuchawki
- Marchewa! - usłyszałam
- LouLou! 
- Co tam? Dzwoniłaś.
- Chciałam się dowiedzieć jak tam na wyjeździe. - powiedziałam i włączyłam tryb głośnomówiący by móc swobodnie rozmawiać i prowadzić auto
- A bardzo dobrze, przepraszam, że nie odebrałem jak dzwoniłaś ale zostawiłem telefon w pokoju a miałem niewielki zjazd rodzinny. 
- Jak fajnie. Mam nadzieję, że się udał. Ja właśnie wracam z zakupów.
- Udały się lepiej niż ostatnie?
- Hah, tym razem kupiłam trochę rzeczy. Ale zdarzyło mi się coś dziwnego.
- Co takiego? - zapytał ciekawy
- Podeszły do mnie dwie dziewczyny i chciały ze mną zdjęcie.
- Zgodziłaś się?
- Jasne, że nie. Nie chcę robić sobie zdjęć z ludźmi, którzy chcą je ze mną tylko dlatego, że Was znam.
- Mówiłem Ci już kiedyś, że jesteś super?
- Nie przypominam sobie. - zaśmiałam się
- To teraz mówię. - mimo, że go nie widziałam, wiedziałam, ze się szczerzy
- Muszę kończyć, dojeżdżam właśnie do domu i muszę wnieść zakupy. 
- Zadzwonię niedługo. 
- Ok. Będę czekała. - powiedziałam i rozłączyłam się

Podeszłam do drzwi frontowych i otworzyłam je, następnie wróciłam znów do auta po torby i wniosłam je do domu, zostawiając w przedpokoju. Byłam zadowolona z dzisiejszego dnia. Mam nadzieję, że jutrzejszy też będzie dobry. 





_______________
Taka pechowa 13. Chociaż zazwyczaj jest to mój szczęśliwy numer to temu rozdziałowi nie służy. Nie jestem z niego zadowolona ale musiałam coś dla Was dodać, nie mogłam pozwolić żebyście tyle czekali na nowy rozdział. Mam nadzieję, że nie zawiódł Was tak bardzo. :)

4 komentarze:

  1. Mam nadzieję, że mama Weroniki zgodzi się na jej przyjazd :) Uważam, że to bardzo fajna postać.

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie mów tak, udał ci się ten rozdział bardzo fajny. Super blog <3333 ;****

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie ukrywam, że na początku przeszkadzało mi to, że opowiadanie powiązane jest z One Direction i ich życiem. Jednak przy 3 rozdziale zmieniłam zdanie. Podobaaa mi się ^^
    Cieszy mi się morda jak to czytam :D Hahahh xd

    OdpowiedzUsuń