piątek, 3 stycznia 2014

Rozdział 33

VIP, który obie miałyśmy wykupiony upoważniał nas do tego, że możemy bez większych przeszkód stać w pierwszych rzędach najbliżej sceny. Postanowiłyśmy z tego skorzystać i zaczęłyśmy się przepychać na upragnione miejsca. Proste to nie było ale w końcu nam się udało. Jako pierwszy pojawił się DJ, którego niestety nie znałam (nie ukrywam faktu, że znałam ich niewielu) ale nie zmienia to faktu, że bawiłam się niesamowicie. Emocje, które towarzyszyły pierwszym nutom lecącym z głośników były nieziemskie. Krzyk, oklaski ogólne podniecenie. Nawet nie zauważyłam kiedy zaczęło się ściemniać. Moje nogi zaczęły mi trochę odmawiać posłuszeństwa i gdy na chwilę przestałam skakać by dać im chwilę ulgi poczułam, że ktoś bierze mnie na barana. Spojrzałam w dół i zobaczyłam ślicznie uśmiechającego się chłopaka w kujonkach, nie miałam zamiaru protestować więc zaczęłam dalej się bawić. Po jakimś czasie nie chcąc nadmiernie wykorzystywać tego dobrodusznego człowieka, zeskoczyłam z jego barków na ziemię. 

- Dzięki! - krzyknęłam stając na palcach i zbliżając usta do jego ucha
- Nie ma sprawy! - odkrzyknął i posłał mi piękny uśmiech co odwzajemniłam

Pierwszej nocy bawiłam się świetnie, do pokoju wróciłam około piątej nad ranem. Szybko rzuciłam się na łóżko by zebrać siły na dzisiejszy wieczór i dalszy ciąg tego wszystkiego. Megan wzięła kilka żetonów i poszła kupić coś do picia i jakieś przekąski więc przymykając oczy, czekałam na nią w ciszy. W końcu drzwi się otworzyły i do środka weszła moja współlokatorka. Rzuciła mi przyniesione dary i szeroko się uśmiechnęła.

- Dzięki, jestem wykończona. - zaśmiałam się i odkręciłam butelkę z napojem
- Ja też ale cóż jakoś trzeba to przeżyć. - puściła mi oczko i usiadła na przeciwnym łóżku - Jak wrażenia po pierwszej nocy?
- Chyba nie umiem tego opisać, uwielbiam takie wielkie wydarzenia. Zwłaszcza gdy wokół panuje taka pozytywna energia i jest tak niesamowicie.
- To trzeba przyznać, Tomorrowland jest wyjątkowy. 
- I to bardzo. teraz wybacz ale potrzebuję dosłownie pół godzinki drzemki. - uśmiechnęłam się
- Jasne, ja idę się lekko opłukać i też się położę. - odpowiedziała, a ja pokazałam dwa kciuki w górę

Położyłam się na poduszce i po dosłownie dziesięciu minutach spałam jak zabita. Spałabym pewnie jeszcze długo ale mój sen przerwał mi dźwięk telefonu. Wkurzyłam się i niechętnie odebrałam telefon nawet nie patrząc na ekran. 


- Słucham? - rzuciłam nieco chamsko
- Obudziłem cię. - było to raczej stwierdzenie niż pytanie
- Tak ale i tak miałam spać tylko chwilę. - odchrząknęłam by mój głos przybrał normalny ton - Co jest? 
- Chciałem zapytać jak tam festiwal. - czułam, że się uśmiecha
- Świetnie, tyle wrażeń. - zaśmiałam się - Właśnie, miałam wstawić kilka zdjęć to zaraz zobaczysz. 
- Byłoby miło, chłopaki każą cię ucałować. 
- Też ich ucałuj. Możesz na chwilę wyjść od nich?
- Coś się stało?
- Chciałam o coś zapytać. 
- Jasne. - chyba zrozumiał o co chodzi bo po chwili usłyszałam kroki i zamykanie drzwi - Dajesz. 
- Jak ma się Niall?
-  W sumie nie jest źle, był trochę przybity po tym jak wyszłaś z domu ale potem gadał z nim Liam i trochę się ogarnął. Wrócił do żywych. - zaśmiał się lekko
- To dobrze, no nic Lou ja muszę lecieć. Wstawię kilka zdjęć i jak coś to zadzwonię jutro. Tylko JA zadzwonię. 
- Nie ma sprawy. Baw się dobrze. - posłał mi buziaka i rozłączył się

Przeciągnęłam się lekko i wstałam Meg spała i nawet nie ruszyła się podczas mojej rozmowy z chłopakiem, chyba musiała być naprawdę zmęczona. Uśmiechnęłam się pod nosem i poszłam wziąć szybki prysznic. Umyłam zęby, a włosy zostawiłam rozpuszczone. Przebrałam się w uszykowane ubrania i wróciłam do pokoju. 
Chwyciłam za telefon, w końcu jak powiedziałam że dodam zdjęcia to zrobić to muszę. Wybrałam kilka, które moim zdaniem były najlepsze i wstawiłam je na tt i IG. Na jednym byli ludzie z samolotu podczas zabawy z podpisem "Tomorrowland lecimy!", na następnym byłam ja i Megan jak szłyśmy na pierwszy koncert "Najlepsza osoba, na festiwalu!" i ostatnie jakie dodałam było podczas zabawy z chłopakiem, który nosił mnie na barana "No i się zaczęło!". Muszę przyznać, że chłopak na oko dwudziestoletni był całkiem przystojny. Odłożyłam telefon i zobaczyłam przyglądającą mi się znajomą. 

- Wyspałaś się? - zapytałam
- Jasne. - uśmiechnęła się i przeciągnęła na łóżku
- Idziemy połazić? W końcu nie spędzimy całego dnia w pokoju.
- Jasne, tylko daj mi chwilę na rozbudzenie. 
- Nie ma sprawy. - rzuciłam i zaczęłam grzebać w plecaku

Wyjęłam z niego żelki (które nikt nie musi wiedzieć) zabrałam z domu chłopaków. 

- Podziel się! - zajęczała Meg więc rzuciłam jej paczkę

A sama wyszłam na zewnątrz z zamiarem zapalenia. Usiadłam na krzesełku i odpaliłam papierosa wyciągając twarz w stronę słońca. Nagle trochę pociemniała więc rozchyliłam powieki. 

- Hmm? - wymruczałam bo nie chciało mi się nawet otwierać ust
- Hej, masz może ognia? Bo kolega - spojrzał w stronę chłopaka siedzącego pod sąsiednim domkiem - jest nieogarnięty i mój zgubił. 
- Jasne. - uśmiechnęłam się i podałam zapalniczkę
- Może się przyłączysz? - zapytał, a ja spojrzałam w stronę swoich drzwi
- Chętnie. - odparłam, wracając wzrokiem do niego

Przeszłam te kilka kroków i usiadłam obok przyjemnie wyglądającego szatyna. Dopiero teraz zorientowałam się że żaden z chłopaków nie ma na sobie koszulki, a muszę przyznać że mają się czym pochwalić. 

- Jestem James. - uśmiechnął się chłopak, który pożyczał ognia - A to jest Stev, Tomas i gnojek Lukas. - wskazywał po kolei na swoich towarzyszy
- Monika. - uśmiechnęłam się - To gnojek czy Lukas? - wyszczerzyłam się w jego stronę
- Wystarczy Lukas. - powiedział lekko speszony chyba był najmłodszy, przynajmniej tak mi się wydawało 
- Skąd jesteście chłopaki? - mieli ciekawy akcent
- Włochy! - krzyknęli jednocześnie
- No nieźle. - uśmiechnęłam się, a w mojej głowie pojawiła się myśl, że nieźle mi się trafiło
- A ty skąd? - zapytał po chwili Tomas
- Polska! - krzyknęłam równie entuzjastycznie co oni
- Byłem tam, ciekawy kraj. - wyszczerzył się Stev
- Bardzo. - nagle zaczął dzwonić mój telefon - Przepraszam na chwilę. - rzuciłam 

Nie chciało mi się wstawać z krzesełka więc odebrałam przy nich w końcu nawet jeśli byłoby to coś głupiego to i tak są nikłe szanse, że po wyjeździe stad ich jeszcze kiedyś spotkam.

- Słucham? - rzuciłam
- Przepraszam, że przerywam w odpoczynku ale mam sprawę. - usłyszałam męski głos, szybko spojrzałam na ekran i zorientowałam się kto dzwoni
- Więc wal śmiało. 
- Za tydzień kontynuacja trasy, a przed wyjazdem chcieliśmy zrobić małą sesję na Londynie i jego obrzeżach. Czy miałabyś czas się tym zająć? 
- Jasne, że tak. W domu będę trzydziestego, a kiedy ta sesja? 
- Pierwszego, na pewno dasz radę? 
- Bez dwóch zdań. W końcu to moja praca. - uśmiechnęłam się pod nosem
- W takim razie dzięki i no cóż, miłej zabawy! - krzyknął uradowany Paul
- Dziękuję i tobie również. - odparłam i rozłączyłam się

Telefon schowałam do kieszeni i odpaliłam kolejnego papierosa. 

- Nawet w dni wolne rozmawiasz o pracy? - zapytał James
- Praca, którą mam to przyjemność więc nie przeszkadza mi to. - uśmiechnęłam się w jego stronę
- Jesteś fotografką? Czy coś w tym stylu? 
- Dokładnie. - puściłam mu oczko
- Jeśli to lubisz to rzeczywiście nie jest źle. - wyszczerzył się do mnie Tom
 - Tu jesteś! - usłyszałam za sobą Meg - Idziemy?
- Jasne. O właśnie to James, Tomas, Stev i Lukas.  - wskazałam na chłopaków - A to Megan. 
- Miło mi. - uśmiechnęła się
- Nam również. - odpowiedzieli chórem zaczynali mi przypominać pewną piątkę


Chwilę jeszcze z nimi porozmawiałyśmy i pożegnawszy się ruszyłyśmy w stronę wszystkich atrakcji. Na całym obszarze festiwalu słychać było ciągle muzykę, przy której bawił się każdy. Ruszyłyśmy do budki i kupiłyśmy sobie drinki, które dość szybko zniknęły ze szklanek. Poleciał właśnie kawałek 'Wizard' Martina Garrixa i Jaya Hardaya od razu zaczęłam tańczyć razem z Meg zaczęłyśmy 'pompować' i śmiać się przy tym jak głupie. Jak byłam młodsza to chodziłam na breakdance i pomimo, że nie pamiętałam już większości kroków to jakieś podstawy jeszcze wykonać umiałam. Dołączyło się do nas kilka osób, po chwili poczułam, że ktoś wpadł na moje plecy więc odwróciłam się w tamtą stronę. Spojrzałam w górę i ujrzałam szare tęczówki dość wysokiego i młodego chłopaka. 

- Przepraszam. - uśmiechnął się do mnie 
- Nic się nie stało. - odwzajemniłam uśmiech i właśnie zorientowałam się z kim rozmawiam
- Jestem Martin. - uśmiechnął się 
- Nie jesteś za młody żeby tu być? - zrobiłam poważną minę
- Trochę. - puścił mi oczko i się zaśmiał
- Szkoda, że nie grasz. - wiedziałam, że był zaproszony na festiwal ale nie spodziewałam się go spotkać
- Też żałuję ale co zrobisz. - wzruszył ramionami - Są lepsi ode mnie. 
- Nie dołuj się. - puściłam mu oczko

Pomachałam mu i chwytając Meg za rękę ruszyłam przez tłum. Widziałam, że próbował za mną iść ale nie udało mu się to przez coraz większą ilość ludzi bawiących się w tamtym miejscu. Wiem, nie przedstawiłam się ale zrobiłam to specjalnie. Miałam słabość do jego oczu, a jeśli się mną zainteresował to może mnie trochę poszuka, a nieznajomość mojego imienia może jakoś bardziej go nakręci. Tak ja i te moje szatańskie pomysły. 

- Gdzie idziemy? - zapytała po chwili M
- Szczerze? Muszę siku. - zaśmiałam się
- Gratulacje bo mi też. - puściła mi oczko

Po załatwieniu swoich potrzeb, mój brzuch zaczął przeraźliwie burczeć. Poszłyśmy do budki z jedzeniem, gdzie zaspokoiłam swój głód. Najedzone i już lekko wypite postanowiłyśmy bawić się dalej. Zeszło nam tak do około dziewiętnastej, gdy zdążyłyśmy wytrzeźwieć ruszyłyśmy pod scenę. Dziś miał się tam pojawić jeden z moich ulubionych DJ'ów. Udało nam się w końcu dostać tam gdzie chciałyśmy i teraz pozostało czekać. Zaczynałam powoli odczuwać zmęczenie ale gdy za konsolą ukazał się Avicii poczułam się jak nowo narodzona. Zawsze miałam do niego słabość nie tylko do wyglądu ale także do muzyki, która tworzył nie niesamowitego show, które robił. Odwróciłam się w stronę Megan, ponieważ ona też go uwielbiała i zobaczyłam, że już jest na barana u jakiegoś chłopaka. Właśnie to podobało mi się w tym festiwalu, każdy starał się pomagać jak tylko mógł i przekazywać część swojej energii innym. Poprzedniego wieczoru w górze dało się zobaczyć dwie osoby na wózkach, które dzięki pomocy ludzi mogli wzbić się ponad tłum i podziwiać co dzieje się na podeście. Poczułam, że moje nogi tracą grunt i siedzę na czyichś barkach. Nawet nie zwracałam uwagi kto to był, całą moją uwagę przykuwał Avicii szalejący za konsolą. Z flagi zrobiłam sobie pelerynę i bawiłam się ile tylko miałam sił. I w tym momencie stała się rzecz, która była spełnieniem jednego z moich marzeń. Tim* podszedł do mnie i przybił mi piątkę (w Tomorrowland kochałam też to, że ludzie znajdujący się na scenie byli na wyciągnięcie ręki) i uśmiechnął do mnie, wskazując na moją flagę i pokazując bym wzięła ją nad głowę. Nie potrzeba mi było zachęty, zrobiłam to o co prosił i bawiłam się dalej. Nawet zapomniałam, że jestem u kogoś na barana i po jakichś dziesięciu minutach zeskoczyłam, tak jak wczorajszego wieczora. Spojrzałam w górę i znów ujrzałam szare tęczówki i szeroki uśmiech. Musze przyznać, że mi zaimponował swoją wytrwałością w trzymaniu mnie w górze więc odwzajemniłam uśmiech. Następnie za konsolą pojawił się Armin van Buuren i kilku innych. Do piątej bawiliśmy się na całego ale zaczęłam odczuwać skutki podskoków itp bo zaczynało boleć mnie kolano. 

- Meg ja idę. Moje kolano wysiada. - rzuciłam i skrzywiłam się
- Pójdę z tobą. - powiedziała troskliwie
- Nie trzeba, dam sobie radę. Tylko dotrzyj potem. - uśmiechnęłam się
- Jasne. - przymrużyła oczy - Na pewno pójdziesz sama?
- Na pewno. - rzuciłam i ruszyłam przez tłum

Poczułam, że ktoś łapie mnie za rękę i odwracając się zobaczyłam Martina. Uśmiechnęłam się i nie przerywałam podążania w stronę pokoju. Gdy udało nam się wyjść na wolną od tłumu przestrzeń puścił mnie. 

- Gdzie idziesz? - zapytał przystając
- Do siebie, moje kolano nie jest przyzwyczajone do tego typu wysiłku. - puściłam mu oczko i ruszyłam w dalszą drogę - Idziesz? - zapytałam odwracając się, a on z uśmiechem ruszył za mną

Dojście zajęło nam kilkanaście minut, ponieważ po ciemku miałam lekkie problemy z orientacją ale w końcu się udało. Weszliśmy do środka i usiedliśmy na moim łóżku, a ja z ulgą zdjęłam opaskę z kolana. 

- Wszystko ok? - zapytał spoglądając na moją nogę
- Ta, czasem zapominam że jest z nim coś nie tak. - puściłam mu oczko
- Jak ci się podoba festiwal? - zmienił temat
- Chyba widziałeś. - uśmiechnęłam się w jego stronę - Nigdy jeszcze chyba nie czułam tyle pozytywnej energii i tego klimatu, który tu panuje. 
- Masz rację, jest nieziemsko. 
- Gdy występujesz to pewnie czujesz jeszcze większy haj. 
- Tu się z tobą zgodzę, zawsze chciałem to robić. 
- Mimo młodego wieku, dajesz radę. - uśmiechnęłam się
- No bez przesady, ty ile masz osiemnaście? - spojrzał ciekawie
- Haha, chciałabym. - powiedziałam rozmarzona - Dwadzieścia jeden na karku. - zrobiłam smutną minę
- Naprawdę? Wyglądasz młodziej. - wyszczerzył się
- Dzięki. Chodź tu. - powiedziałam i przyciągnęłam do siebie po czym zrobiłam zdjęcie - A teraz podpisz tu. - powiedziałam i podałam mu mój zeszyt z autografami
- Haha, serio? - zaśmiał się
- Wiesz skoro już tu jesteś to muszę to wykorzystać. - on jedynie się uśmiechnął i wziąwszy marker podpisał się - Dziękuję. - rzuciłam i dałam buziaka w policzek 
- Masz fajne oczy. Takie czarne jak smoła. - uśmiechnął się
- Dzięki, ty też masz zabójcze spojrzenie. Ech mam słabość do jasnych oczu. - uśmiechnęłam się
- Dobrze wiedzieć. - pokazał mi język - Mam propozycję. 
- Jaką? - uniosłam jedną brew
- Mogę ci załatwić jeszcze kilka autografów. 
- Mów dalej. - uśmiechnęłam się
- Załatwię ci je jeśli w końcu powiesz jak masz na imię. - wyszczerzył się
- Umowa stoi. - podałam mu rękę, a on ją uścisnął - Monika. 
- Słodko. - rzucił, a ja się zaśmiałam

Z małej lodówki wyjęłam dwa piwa i je otworzyłam już miałam jedno podać chłopakowi ale się zawahałam.

- Jesteś za młody. - rzuciłam 
- To tylko liczby. - uśmiechnął się słodko
- Co nie zmienia faktu, że pić nie możesz i mogą mnie oskarżyć. - założyłam ręce na piersi
- Może i mogą ale kto by się przejmował. - wzruszył ramionami i stanął na przeciwko mnie, musiałam spojrzeć w górę czego nienawidziłam - Ja nikomu nie powiem. - uśmiechnął się
- W takim razie, trzymaj. - podałam mu piwo - A teraz czekaj bo idę się przebrać. - rzuciłam i chwytając rzeczy z walizki wyszłam do łazienki
Przebrałam się, a włosy związałam w niedbałego koka. Po pięciu minutach wróciłam do mojego gościa. Siedział oparty o ścianę więc postanowiłam wygodnie położyć się głową na jego kolanach. Jak pomyślałam tak zrobiłam. 

- Więc jesteś holendrem? - zapytałam i zaśmiałam się pod nosem
- Dokładnie, a z czego się śmiejesz? - zapytał ciekawie
- Przypomniał mi się 'Latający Holender' ze SpongeBob'a.
- Ej lubiłem tą bajkę. - uśmiechnął się
- Ja nadal ją lubię. 

Nagle drzwi do pokoju się otworzyły i skierowałam w ich stronę wzrok. Stała w nich Meg z szerokim uśmiechem na twarzy.

- Sorki, ja tylko na chwilę. - rzuciła i zaczęła grzebać w swojej walizce
- Gdzie idziesz? - zapytałam podnosząc się na łokciach
- Spotkałam kolegę, który był tu w zeszłym roki. Miałam z nim pokój idziemy trochę pogadać. Trzeba nadrobić rok! - krzyknęła uradowana
- To idź, tylko prześpij się chwilę żeby wieczorem jakoś żyć. 
- Ma się rozumieć. Bawcie się dobrze. - pomachała i po chwili już jej nie było
- Zakręcona dziewczyna. - stwierdził jasnooki
- Znam ją drugi dzień ale jest naprawdę świetna. - uśmiechnęłam się
- Szybko łapiesz kontakt z innymi. - stwierdził
- Tak już mam. - uśmiechnęłam się - Jeśli ktoś jest normalny i zrobi na mnie pozytywne wrażenie to nie ma problemu możemy gadać i spędzać ze sobą czas. Ale na zaufanie musi sobie zapracować. - dodałam po chwili
- A ja jestem wart twojej uwagi? - uniósł brwi
- A siedzisz tu? - zapytałam głupkowato
- No tak. - stwierdził
- W takim razie znasz odpowiedź. - uśmiechnęłam się i wróciłam do leżenie na jego nogach
- Miałaś dziwną flagę. - rzucił po chwili
- W połowie jest Polska, a w połowie Brytyjska. - zaśmiałam się
- Czemu?
- Urodziłam się w Polsce i jeszcze nie tak dawno tam mieszkałam ale potem się wyprowadziłam i teraz mieszkam w Wielkiej Brytanii. - odpowiedziałam krótko

Rozmawialiśmy do siódmej, w końcu byłam tak zmęczona że po prostu usnęłam nie wiedząc nawet kiedy. Spało mi się niesamowicie wygodnie, nie miałam ochoty nawet podnieść głowy ani otworzyć oczu ale wiedziałam że muszę to zrobić. W końcu zebrałam się w sobie i rozejrzałam po pokoju. Koło siebie zobaczyłam śpiącego Garrixa więc delikatnie żeby go nie obudzić sięgnęłam po telefon. Zegarek wskazywał 12:46. Postanowiłam skorzystać z chwili ciszy i spokoju i wejść na twittera i facebooka ale zorientowałam się że mam jednego SMS'a. Otowrzyłam go i przeczytałam 'Gdzie nie pojedziesz to kogoś fajnego poznasz! Nienawidzę cię!' o co jej chodzi? Weronika czasem naprawdę mnie przeraża. Zdezorientowana włączyłam tt i zaczęłam go przeglądać. Pojawiło się sporo komentarzy do zdjęć które dodałam poprzedniego dnia. Jedno z nich było szczególnie skrytykowane, a mianowicie to na którym jestem z tamtym chłopakiem ale nie chodziło o osobę, z którą jestem na nim tylko raczej o to że byłam bez koszulki, tylko w staniku. Spodziewałam się takiej reakcji więc nie przejmowałam się za bardzo. Weszłam na facebooka i gdy zobaczyłam, że Weronika jest dostępna postanowiłam do niej napisać.

- 'Ty młoda o co ci chodziło w sms'ie?'
- 'O gówno! Jesteś straszna.'
- 'Jak nie powiesz o co chodzi to mnie zdenerwujesz, bo ja serio nie wiem.'
- [xxxnibyLINKxxx] o to!'

Weszłam w wysłany przez nią link i pojawiło mi się konto Martina na Instagramie, a na nim moje zdjęcie zrobione z góry gdy spałam na jego kolanach z podpisem 'Działanie Tomorrowland na ludzi o godzinie siódmej. :D'. I wszystko nagle stało się jasne, mała zazdrośnica.

- 'Ma się to szczęście.'
- 'Chyba głupiego!' 
- 'Nie buzuj się tak bo ci żyłka pęknie.'
- 'Weź nawet nie chce mi się z tobą pisać, przecież ty jesteś dla niego za stara.'
- 'Ale co ty sobie od razu wyobrażasz?'
- 'Odwal sie.'
- 'Jesteś dziwna...'

Nawet nie chciało mi się z nią dalej pisać więc po prostu się wylogowałam. Postanowiłam wrzucić na tt i insta zdjęcie które zrobiłam wczoraj. Skoro on wrzucił moje to ja mogę wrzucić jego. Po chwili już się ładowało, a ja dodawałam podpis 'Szczęście głupiego? Spotkać Martina Garrix wśród tysięcy na festiwalu. ;)'. Odłożyłam telefon na podłogę i przeciągnęłam się lekko. Przeszłam po cichu do łazienki żeby wziąć prysznic i przebrać się w coś w czym mogę wyjść do ludzi. 
 Po powrocie do pokoju usłyszałam burczenie w moim brzuchu, dość głośne więc nie chcąc obudzić chłopaka starałam się powoli wstać. Pomimo moich starań przewróciłam pustą butelkę po piwie. 

- Co jest? - zapytał zaspanym głosem lekko się przeciągając
- Chciałam być cicho, a wyszło jak zawsze. - zaśmiałam się
- A gdzie idziesz? 
- Jestem głodna. Idziesz ze mną? - zapytałam stając przy drzwiach
- W sumie to też bym coś zjadł. - uśmiechnął się i po chwili wstał

Ja złapałam jeszcze za paczkę papierosów leżącą na sąsiednim łóżku i wychodząc z domku odpaliłam jednego. 

- Palisz? - zapytał brunet
- Niestety. - rzuciłam zaciągając się dymem
- Daj mi. - wyszczerzył się
- No chyba oszalałeś! Wystarczy, że wczoraj nielegalnie dałam ci piwo. - puściłam mu oczko
- Dbasz o mnie. - poruszył zabawnie brwiami
- Fani by mnie zabili, gdyby okazało się że sprowadzam cię na złą drogę. - powiedziałam poważnym tonem
- Przestań. - rzucił i puknął mnie lekko w ramię

Nadal rozmawiając dotarliśmy do budek z jedzeniem. I tak jak poprzedniego dnia to właśnie tam najadłam się do syta. Gdy skończyliśmy i wstawaliśmy od stolika, szarooki złapał mnie za rękę i zaczął gdzieś ciągnąć. 

- Powiesz mi gdzie idziemy? - zapytałam po kilku krokach
- Do mnie. - odpowiedział jedynie
- To znaczy?
- Oj no zobaczysz. - puścił mi oczko

Po jakichś dziesięciu minutach znaleźliśmy się przy domkach letniskowych, które były dość duże i każdy miał swój basem. 


- No no, nieźle. - zagwizdałam
- Chodź. - otworzył drzwi jednego z nich i wciągnął mnie do środka
- I ty zamiast przyjść wyspać się tu, gnieździłeś się u mnie? - powiedziałam nie dowierzając
- Miałem miłe towarzystwo więc dlaczego miałbym je opuszczać. - wyszczerzył się
- Kto mieszka w reszcie? 
- Gwiazdy Tomorrowland i inni 'sławniejsi'. - pokazał w powietrzu cudzysłów wymawiając ostatnie słowo
- Takim to dobrze. Mogę? - zrobiłam słodkie oczka i wskazałam na pięknie wyglądające łóżko
- Jasne. - zaśmiał się 

Nie czekałam na nic więcej i bez zastanowienia rzuciłam się na mebel. Był nieziemsko wygodny, zatopiłam się w pościeli, która była na nim rozłożona i momentalnie poczułam się odprężona. Po chwili poczułam jak materac ugina się niedaleko mnie i lekko podniosłam głowę napotykając srebrne tęczówki.


*Tim - zdrobnienie od prawdziwego imienia Avicii.
________________________________
No rozdział dłuższy niż ostatnie ale nie wiem jak wam przypadnie do gustu. Skończyłam go pisać przed drugą w nocy. Więc możliwe są błędy bo szczerze mówiąc to nie pamiętałam nawet że napisałam go aż tyle i kompletnie nie pamiętałam końcówki. xD 

37 komentarzy:

  1. No no no, robi się gorąco.:D Biednego Horan'a zazdrość zeżre.:D Czekam na kolejny rozdział i lubię jak są dłuższe. Love ya. xx

    OdpowiedzUsuń
  2. super ten rozdział :)
    czekam na następny

    OdpowiedzUsuń
  3. hahaha świetny jak zwykle czekamy na kolejny :)

    OdpowiedzUsuń
  4. ŚWIETNY ;) - Jak wszystkie *.*

    OdpowiedzUsuń
  5. Zajebisty!! Dodaj jak najszybciej nexta ;) <3

    OdpowiedzUsuń
  6. *O* Dawaj szybko next proooosze cie ! <33

    OdpowiedzUsuń
  7. świetny rozdział! lubie długie i jak coś się w nich dzieje! super ;) jestem mega ciekawa co będzie dalej z jasnookim :D
    zapraszam do mnie! ;) nanosekundybezciebie.blog.pl

    OdpowiedzUsuń
  8. Świetny rozdział :D a tak przy okazji zapraszam do mnie:
    http://never-ending-story-forever.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  9. lubię czytać takie długie cuda! :D rozdział boski :* czekam na kolejny xd

    dzisiaj krótko, bo moje oczy odmawiają mi już powoli posłuszeństwa :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Zajebisty !!! Proszę pisz dalej !! Błagam :') Kocham twojego bloga !! <33

    OdpowiedzUsuń
  11. omfg jak zawsze super!
    Co będzie z biednym Niall'em??
    Chcę nastepny. Ugh. Umieram.
    btw zapraszam
    http://allyouneversaytome.blogspot.com/?m=1
    http://mential-stories-from-me.blogspot.com/?m=1

    OdpowiedzUsuń
  12. WYSZEDŁ BOSKI KOCHANA <3
    KOCHAM TO CZYTAĆ SERIO :)
    CZEKAM NA NASTĘPNY <3
    I ZAPRASZAM DO MNIE :)
    cassie-and-one-direction.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  13. Czekam na nastepny , co bedzie z Niall'em ?
    U mnie pojawil sie nowy rozdzial zapraszam http://loved-you-firstt.blogspot.com/?m=1

    OdpowiedzUsuń
  14. Rozdział jest faktycznie dłuższy, ale to bardzo dobrze. :)
    Podoba mi się i uważam, że jest bardzo udany. <3
    Czy ja wspominałam, że kocham to opowiadanie ?
    Nie ? A więc teraz to piszę: KOCHAM TO OPOWIADANIE ! :D
    Czekam na next oczywiście. :)

    Zapraszam do siebie, na nowy rozdział, który właśnie się pojawił: spontanicznie-o-1d.blogspot.com
    Mam nadzieję, że zostawisz po sobie komentarz, bo bardzo zależy mi na Twojej opinii. :*

    Pozdrawiam i życzę Ci dużo weny. ♥

    OdpowiedzUsuń
  15. NOMINOWAŁAM CIĘ DO Versatile Blogger Award WIĘCEJ U MNIE http://blog1djednokierunkowe-diana.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  16. "Fani by mnie zabili, gdyby okazało się że sprowadzam cię na złą drogę. " XD hahaha oj tak. XD
    Aww :3 takie słodkie " Miałem miłe towarzystwo więc dlaczego miałbym je opuszczać."
    Już nie możemy doczekać się kolejnego rozdziału ;) :*

    OdpowiedzUsuń
  17. Nominowałam Twój blog do Versatile Blogger Awards. :p Więcej informacji u mnie: http://odprzypadkudomilosci-harrystyles.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  18. I'm lovin' it:)
    mam pytanie, ty piszesz rozdziały z wyprzedzeniem? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie, gdy tylko napiszę rozdział to zaraz go dodaję. :)

      Usuń
  19. Kiedy dodasz kolejny rozdział? A tak przy okazji to zakochałam się w tym opowiadaniu!<3

    OdpowiedzUsuń
  20. Kiedy dodasz następną część? :) a tak przy okazji to uwielbiam to opowiadanie <3

    OdpowiedzUsuń
  21. zapraszam na nowe i zachęcam do odwiedzenia "zakładki pt. "Forever Yours" ;)
    nanosekundybezciebie,blog,pl
    buziaki! ;)

    OdpowiedzUsuń
  22. http://milosctomilosc.blogspot.com/2014/01/rozdzia-15.html?showComment=1388932151030#c7773038517302667573Super super zapraszam na rozdział 15

    OdpowiedzUsuń
  23. Nominowałam cię do Libster Awards ;)
    http://ostatniechwile.blogspot.com/2014/01/libster-awards-zostaam-nominowana-przez.html

    OdpowiedzUsuń
  24. Kochana Moja. Nie mogło być inaczej... Nominowałam Cię do Libster Awards.:) wbijaj do mnie po pytania. Love ya.xx :*

    OdpowiedzUsuń
  25. Wielbię, czekam niecierpliwie na następny <3 Tylko żeby była razem z Niallem bo są cudowni razem <3 h\dnkfdmffgbnfm czekam czekam <333

    OdpowiedzUsuń
  26. nominowałam Cię do Liebster! zapraszam do mnie ;) nanosekundybezciebie.blog.pl
    ps.: nie mogę się doczekać nowego rozdziału!
    buziaki

    OdpowiedzUsuń
  27. Nominowałam Cię do Libster Award zapraszam po pytania :)

    OdpowiedzUsuń
  28. Nie podoba mi sie ze mieszasz One Pedalorekszon z prawdziwymi utalentowanymi ludzmi!Ja jestem dj-em od 3lat i 4lata znam 'slawy'(choc nie lubie ich tak nazywac bo to sa dla mnie kumple:D)takie jak Moj Martijn,Tim,Nick(NickyRomero,..)Nigdy nie bylas na Tomorrowlandzie a kiedy gdziesz kogos nie bylo to nawet jak wymyslisz jak tam jest to i tak nie bd to tak jakbys tam byla ja urodzilam sie i mieszkam w Belgii i o electro i festivalach znam wszystko nie chce sie przechwalac z kim i gdzie pracowalam i gdzie gralam na blogu o OneDirection..Rozdzial jest ok nie bierz tego jako krytyki prosze;)i pisz dalej ale to mieszanie to nie jest cool to tak jakbym z mixowala Marlin Mansona z bieberem i kwiatkowskim i z rihanna (calej 4nie znosze i ich zycia w szczegolach nie znam)Chce byc z toba po prostu szczera;)i nie hejtujcie mnie za sczerosc prosze i ja nie hejtuje pseudo zespolow bo ja muzyki nigdy ale to nigdy nie krytykuje:DEllie.x

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Skoro nie lubisz One Direction to dlaczego czytasz opowiadanie o nich?
      Nie lubię, gdy ktoś ich obraża. Od razu podnosi mi się wtedy ciśnienie. Według niektórych utalentowaną osobą może być Kwiat albo Bieber, a dla innych Madonna albo nie wiem kto jeszcze. Dla mnie są to chłopcy, każdy ma swój gust muzyczny więc dlaczego mamy obrażać artystów tylko dlatego, że grają muzykę, która nam nie pasuje?
      Masz rację, nie byłam. Mam wielką nadzieję, że w przyszłym roku wypali mi mój 'wielki' wyjazd na festiwal. Ten blog to fikcja więc dlaczego miałabym nie opisywać swoich marzeń?
      Uważam, że skoro jest to mój blog to mogę w tą historię mieszać kogo chcę. Mogłabym nawet napisać, że 1D pomogło Monice poznać System Of A Down, który nawiasem mówiąc uwielbiam.
      Jeśli serio znasz te wszystkie osoby to gratulacje.

      Usuń
  29. Po pierwsze to ja nie czytam opopwiadan o OneDirection bo ani ich nie lubie a przeciez lubic ich nie musze ;) a znalazlam sie na tym blogu przez znajomego ktory czyta wszystkie fanfiction jakie znajdzie i podal mi link twojego bloga abym zerknela na ten rozdzial ze wzgledu na domieszke electro ktora rowniez sie jemu nie spodobala w polaczeniu z tym boyband'em..Ale masz swieta racje mozesz mieszac kogo chcesz na twoim blogu ale ja mam tez prawo do wyrazenia swojej opinii nie jestem 13-latka ktora stac na napisanie tylko:kocham twojego bloga.Mam 17lat.Modle sie kazdego dnia za ludzi ktorzy maja marzenia i chca je zrealizowac i mam nadzieje ze w 2015,spotkamy sie na Tomorrowlandzie bo jest tam zaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaajefajnie ale nie znam slow aby dokladnie ci to opisac:DJa swoje marzenia spelniam:D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Skąd wiesz jak tam jest? Nie trzeba mieć przypadkiem 18 lat żeby wejść na teren festiwalu?
      Poza tym Tomorrowland nie był połączony z One Direction tylko z główną bohaterką opowiadania.

      Usuń
  30. Hey jeśli ma się prawie 18lat (urodziny po Tomorowland) to można wejść z resztą brak mi słów.. Jak ty nawet nie znasz większości dj/Producer wiec.... Bez komentarza

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A czy żeby czasem posłuchać takiej muzyki i chcieć wybrać się na różne eventy to muszę znać każdą osobę, która się tą muzyką zajmuje? Poza tym wszystko co piszę w rozdziałach to czysta fikcja i naciągane fakty więc w czym problem?

      Usuń
  31. Jeeezu Best ff 💙💙 i w dodatku jestem Garrix 💙

    OdpowiedzUsuń