środa, 11 grudnia 2013

Rozdział 27

Rano obudziły mnie promienie słońca. Odzwyczaiłam się i już nie zaciągałam zasłon co chyba nie było najlepszym pomysłem. Uśmiechnęłam się do samej siebie pod nosem i wstałam z łóżka. Powolnym tempem weszłam do łazienki, gdzie przemyłam twarz, skorzystałam z toalety i lekko przeczesałam włosy. Następnie zeszłam na dół i zrobiłam na szybko kilka grzanek, chociaż zrobiłam duże zakupy to jakoś nie uśmiechało mi się robić sobie z rana czegoś super do jedzenia. Usiadłam wygodnie przed telewizorem i zaczęłam oglądać wiadomości w międzyczasie zajadając się śniadaniem. Gdy skończyłam zmyłam po sobie talerz i wróciłam na górę aby wziąć telefon. Wykręciłam na nim numer Kevina i czekałam aż odbierze.

- Hej, coś się stało? - usłyszałam
- Hej, moglibyśmy się dzisiaj spotkać? - zapytałam 
- Jasne, o której?
- Koło piętnastej? 
- Niech będzie, wpadniesz do baru?
- Mhm. Do zobaczenia.- mruknęłam
- Do zobaczenia. - odparł i rozłączyliśmy się

Miałam jeszcze trzy godziny więc postanowiłam przemyśleć co mogę mu powiedzieć ale nie przychodziło mi do głowy nic innego niż zwykłe 'dziękuję za pracę i przepraszam, że ją zostawiam'. Wzięłam paczkę papierosów i wyszłam na dwór. Zauważyłam, że odkąd spotykam się z chłopakami mniej palę ale to nie znaczy, że wcale. Wyjęłam jednego i odpaliłam go. Zaciągnęłam się dymem i odetchnęłam z ulgą, ponieważ wszystko co mnie w tym momencie martwiło, odpłynęło. Właśnie gasiłam końcówkę w trawie, gdy usłyszałam zamykanie drzwi sąsiedniego domu i zobaczyłam Liama, który szedł w stronę auta. 

- Ty nadal palisz? Myślałem, że rzuciłaś. - skrzywił się i podszedł do mnie
- Ograniczyłam. Jestem na dobrej drodze. - uśmiechnęłam się i pokazałam mu język
- Oby, nie pasuje to do Ciebie. - puścił mi oczko
- Traktuję to jako komplement. 
- Bo to był komplement, papierosy są brzydkie. - wyszczerzył się
- Gdzie się wybierasz?
- Mam wywiad. 
- Sam? - zdziwiłam się
- Mhm, tak jakoś wyszło. - spojrzał na mnie mrużąc oczy przed rażącym go słońcem
- To idź już bo się spóźnisz. - zaczęłam go wyganiać gestem ręki
- Wpadniesz do nas potem? - rzucił powoli odchodząc
- Nie wiem, jestem umówiona. 
- Z kim? - nagle przystanął
- Z Kevinem w sprawie pracy. - uśmiechnęłam się lekko pod nosem
- Mhm, powodzenia. - uśmiechnął się i pomachał po czym wsiadł do auta

Odwróciłam się w stronę drzwi i weszłam do domu. Przeszłam szybkim krokiem na górę i zaczęłam grzebać w szafie żeby znaleźć coś w co mogłabym się ubrać. Po długich przemyśleniach wzięłam kilka rzeczy i poszłam się w nie przebrać.
Zeszłam jeszcze na dół żeby coś przegryźć i nim się obejrzałam było już po czternastej, więc wzięłam kluczyki i wyszłam z domu, ruszając następnie w stronę auta. Podjechałam pod bar i wzięłam kilka głębokich oddechów. Weszłam do środka, gdzie zostałam przywitana niemalże od razu przez Kevina. Przeszliśmy do wolnego stolika.

- Więc o czym chciałaś porozmawiać? - zapytał wyczekująco
- Tak mi głupio. - westchnęłam - Chciałam się zwolnić. - powiedziałam szybko żeby mieć to z głowy
- Czemu? Coś się stało? Ktoś Ci tu coś zrobił? - zaczął wypytywać
- Nie, jasne, że nie. Po prostu dostałam ofertę pracy dzięki której mogę podróżować po świecie i robić to co kocham. - wzruszyłam ramionami i spojrzałam na chłopaka
- Szkoda, myślałem że fajnie będzie Ci się tu pracowało. 
- Chociaż byłam tu tylko kilka razy to zdążyłam polubić tą pracę, było naprawdę świetnie. - uśmiechnęłam się 
- Najważniejsze, że teraz będziesz robiła to co kochasz. Piątka! - krzyknął, a ja przybiłam mu piątkę
- Nie gniewasz się? 
- Jasne, że nie. Cóż to za praca? - uśmiechnął się 
- Kojarzysz zespół One Direction? - zapytałam, a on przytaknął - Pojadę z nimi w trasę. - puściłam mu oczko, a on zaniemówił
- Naprawdę? Super! - krzyknął i przytulił mnie - Mam nadzieję, że ta praca spełni Twoje oczekiwania. 
- Dziękuję. - wtuliłam się w niego
- Za co? - zapytał zdziwiony
- Za to że dałeś mi pracę gdy jej potrzebowałam i za to że mnie wspierasz. 
- Nie masz za co dziękować ale teraz musisz to jeszcze przekazać Kas'owi. Polubił cię, nie wiem czy cię puści. - zaśmiał się i puścił mi oczko
- Już do niego idę. - rzuciłam i wstałam by podejść do baru -Hej Kas, musimy pogadać. 
- Jasne. - kiwnął głową w stronę zaplecza i przeszliśmy tam razem - Co jest?
- Zmieniam pracę.
- Zostawisz mnie tu? - westchnął jak małe dziecko
- Przykro mi. - chciałam być poważna ale zaczęłam się śmiać
- Ech, tobie to dobrze. Co będziesz robiła? 
- Jeszcze dokładnie nie wiem, jak tylko się dowiem to dam Ci znać. - puściłam mu oczko
- Powodzenia. - odparł i tak jak Kevin przytulił mnie

Posiedziałam w barze jeszcze około godziny w międzyczasie pomagając trochę przy robieniu drinków. W końcu zebrałam się w drogę powrotną do domu. Nie wiem czego ja się tak bałam, wiedziałam że Kevin będzie chciał dla mnie jak najlepiej. Cieszę się, że mam wokół siebie ludzi, którzy się o mnie troszczą. To jest tak piękne uczucie, wiedzieć że ma się osoby do których można pójść zawsze i mieć tą świadomość, że mimo wszystko Ci pomogą. Podjechałam pod dom i wysiadłam z auta. Już miałam wchodzić do środka, gdy usłyszałam jak ktoś krzyczy moje imię. Odwróciłam się w tamtą stronę i zobaczyłam uśmiechniętego od ucha do ucha Louisa. 

- Co jest Marchewo? - zaśmiałam się
- Chodź na chwilę. - bez słowa wyjaśnienia zaczął ciągnąć mnie w stronę ich mieszkania
- Możesz mi wytłumaczyć co się dzieje? - zapytałam, gdy byliśmy już w środku
- Nie. - pokazał mi język i wepchnął do salonu

Zobaczyłam tam całą piątkę moich przyjaciół oraz Paula, Prestona i George'a lecz to widok kobiety siedzącej na fotelu i kilku osób rozstawiających sprzęt zdziwił mnie całkowicie.

- Czy teraz możesz mi powiedzieć co się dzieje? - wyszeptałam do marchewkowego
- Jesteś! - krzyknął Paul i podszedł do mnie
- Nie żeby coś... Ale czy naprawdę ktoś może mi powiedzieć o co chodzi? - zapytałam 
- Miałeś ją zapytać czy nie ma nic przeciwko, a nie ciągnąć tu na siłę. - powiedział Liam i spojrzał z groźną miną na Louisa

Marchewkowy jedynie wzruszył ramionami i jak gdyby nigdy nic ruszył w stronę kuchni. Patrzyłam na niego z niedowierzającą miną On zawsze potrafił mnie zadziwić. Potrząsnęłam głową i spojrzałam na stojącego przede mną Daddy'iego. 

- Więc..? - zaczęłam
- Więc chodzi o to że za dwadzieścia minut mamy wywiad, a Lou nie może dojechać i zadzwoniła do nas jakieś pięć minut i potrzebujemy pomocy. - zrobił słodkie oczka 
- Ubranie, fryzura? - zapytałam, a On przytaknął - Czemu nie. - wzruszyłam ramionami i wyszczerzyłam się
- Ratujesz nasz image. - zaśmiał się i niespodziewanie pociągnął w stronę kobiety, która teraz przechadzała się po salonie - Monika poznaj proszę Maggie z programu 'The Best'. 
- Miło mi. - rzuciłam i wyciągnęłam dłoń w stronę kobiety, którą po chwili uścisnęła
- To jest Monika, ale to już pewnie wiesz. - Li puścił jej oczko na co ona się uśmiechnęła
- Trudno nie wiedzieć. Mi również miło. - tym razem uśmiechnęła się do mnie
- Dobra chłopaki, na górę. - rozkazałam i ruszyłam po schodach

Najpierw zajęłam się Louis'em ponieważ było przy nim najwięcej pracy. Następnie był Liam, Niall, Zayn i Harry. W końcu skończyłam i byłam zadowolona z efektów końcowych.
- Dobra jazda na dół. - krzyknęłam i cała piątka zbiegła po schodach, a ja zaraz za nimi
- No w końcu wyglądacie jak ludzie. - zaśmiał się Preston
- Musimy zaczynać. - usłyszeliśmy głos Maggie

Chłopcy usiedli na kanapie, odliczanie i zaczął się wywiad. Myślałam, że będzie to jakiś kolejny sztywniacki wywiad ale okazało się że 'The Best' to dość śmieszny i rozrywkowy program, wywiad trwał dopiero pięć minut, a ja już zdążyłam się uśmiać.

- Więc niedługo wyjdzie wasza płyta co możecie nam o niej powiedzieć? - zapytała reporterka
- Niezbyt wiele ale możemy zdradzić, że ma trochę inne brzmienie. - odparł Zayn i puścił oczko do kamery
- Ktoś spoza zaangażowanych w jej tworzenie słyszał już piosenki z płyty? 
- Jest taka jedna przebiegła osoba. Na szczęście nie słyszała jeszcze wszystkich. - zaśmiał się Niall i ukradkiem spojrzał w moją stronę na co ja zachichotałam
- Jak wasze przygotowania do kontynuacji trasy?
- Świetnie. Mieliśmy czas żeby odpocząć więc wrócimy do koncertów z nową dawką energii. - rzucił Harry
- Zostały wam jeszcze niecałe dwa miesiące, macie zaplanowane jakieś niespodzianki na te koncerty? - dopytywała Maggie
- Zawsze robimy coś nowego i niespodziewanego. - zaśmiał się Liam
- Teraz pora na pytanie, które męczy praktycznie wszystkie wasze fanki. - domyślałam się już o jakie pytanie chodzi - Czy któregoś z Was łączy coś z dziewczyną która coraz częściej jest z wami widywana? Chyba wiecie o kim mówię. - wyszczerzyła się, a chłopcy zabawnie pokręcili głowami na znak, że nie - Bez żartów, zdradźcie nam kilka szczegółów co łączy was z Moniką. - zaśmiała się, a ja westchnęłam

Po cichu odwracając się na pięcie chciałam wyjść z domu lecz na mojej drodze stanął Geo i pokręcił głową, spojrzałam na niego złowrogo ale nie mając wyjścia wróciłam na swoje poprzednie miejsce czyli schody.

- Zależy jakie szczegóły chciałabyś znać. - powiedział Harry
- Wszystkie. - kobieta się wyszczerzyła
- Jesteśmy dobrymi przyjaciółmi, spędzamy ze sobą sporo czasu bo lubimy swoje towarzystwo. - wtrącił się Zayn
- Ale znacie się dość krótko. - drążyła Mag
- Tak to prawda ale to nie zmienia faktu, że jej ufamy i mamy ze sobą dobre stosunki. - odparł blondyn
- Fanki nie są zadowolone z tego co was łączy.
- Niektórym fanom nie da się dogodzić, są tacy którzy najchętniej zamknęliby nas w klatce i postawili w swoim pokoju, nie dopuszczając do nas nikogo z zewnątrz. Kochamy wszystkich naszych fanów ponieważ bez nich nie bylibyśmy tu gdzie jesteśmy ale niektórzy nie zdają sobie sprawy, że raniąc naszych bliskich ranią też nas. Czasem przeglądam komentarze na twitter'ze i ostatnio przeczytałem wiele złego o Monice, ludzie wypowiadają się na jej temat chociaż nie wiedzą jaka jest. Cierpimy tak samo jak i ona gdy widzimy jej reakcje na obraźliwe wypowiedzi kierowane w jej stronę. - byłam wdzięczna Nialler'owi za jego słowa
- Może to i śmieszne ale czasem boimy się ją wypuścić samą na miasto bo wiemy jacy potrafią być ludzie. Wielkie zamieszanie wywołuje to że gdy pojawiamy się gdzieś razem przy niej zawsze stoi jeden z ochroniarzy. Ostatnio trochę się o to pokłóciliśmy bo ona tego nie lubi ale my chcemy żeby była bezpieczna. - dodał Louis
- Teraz będziemy mogli ciągle mieć na nią oko. - rzucił tajemniczo Zayn
- To znaczy? - zapytała zdziwiona reporterka
- Jedzie z nami w trasę. Będzie naszym fotografem. - wyszczerzył się 

Spojrzałam na Paula, a on tylko się do mnie uśmiechnął i pokazał kciuki w górę. Wyszczerzyłam się jak głupia i podeszłam do niego, po czym go przytuliłam. Teraz już wiedziałam, że to co się dzieje jest w stu procentach prawdziwe i że naprawdę ruszę z nimi w świat. Na szczęście mój temat się urwał, wywiad trwał jeszcze około dziesięciu minut. Kamery zostały wyłączone, a chłopcy odetchnęli.

- Przepraszam, wiesz że musiałam o ciebie zapytać. - zwróciła się do mnie Mag
- Wiem. - uśmiechnęłam się w jej stronę - Dziękuję chłopaki. - powiedziałam i podeszłam do całej piątki po czym nastąpił grupowy uścisk - Jesteście wielcy. - zaśmiałam się

Wszyscy pożegnaliśmy się z ekipą programu i gdy w końcu wyszli mogliśmy spokojnie rozsiąść się na kanapie. 

- Więc odpowiada Ci takie stanowisko? - zaczął nagle Paul
- Jasne, naprawdę się cieszę. - wyszczerzyłam się
- Musimy jeszcze omówić kwestię pieniędzy. 
- Bez pośpiechu. - puściłam mu oczko
- Jesteście głodni? - zapytał Zayn
- Ja jestem i to bardzo. - podniosłam rękę w górę
- Co powiecie na pizzę? - rzucił pomysł Niall

Wszyscy przytaknęli, blondyn zadzwonił i zamówił osiem pizz, gdy dotarły do domu każdy z apetytem zaczął się nimi zajadać. Byłam pełna podziwu, ja zjadłam dwa kawałki a i tak wszystkie pudełka po piętnastu minutach były puste. Zegarek zaczął wybijać dziewiętnastą więc Paul, Geo i Preston zaczęli się zbierać w końcu zostało im niewiele czasu z rodzinami. Pożegnaliśmy się, a ja umówiłam się z Paul'em że spotkamy się pojutrze i omówimy szczegóły dotyczące mojej pracy. Zostałam sama z chłopakami, niestety gdy wróciłam z łazienki okazało się że nie ma wolnego miejsca żebym mogła usiąść. Na kanapie leżał rozwalony Liam i Zayn, a fotele zajmowała pozostała trójka. Nie myśląc długo podeszłam do blondyna i usiadłam na jego kolanach. Nie protestował więc jedyne co zrobiłam to rozsiadłam się tak żeby było mi wygodnie. W telewizji leciało "The Voice", chłopcy wsłuchiwali się w śpiew uczestników co zrobiłam i ja. Przyszła kolej na dziewczynę, około siedemnastoletnią, która zaczęła śpiewać "Kiss You - One Direction". Widziałam jak uśmiech wstępuje na twarze całej piątki, a ja nie mogłam się powstrzymać i zaczęłam podśpiewywać ten kawałek pod nosem. Kończyła się zwrotka Zayna, a ja nie mogłam usiedzieć na miejscu więc wstałam i dalej śpiewając zaczęłam się wygłupiać mając przy tym nieziemski ubaw. Nie czekałam długo i już po chwili przyłączył się do mnie Niall, gdy przyszła kolej na jego zwrotkę odwróciliśmy się i oboje zaczęliśmy ją śpiewać i macać po podbródku. Potem poszło już szybko bo teraz wygłupialiśmy się w szóstkę i każde z nas śmiało się do łez. Zanim piosenka się skończyła szybko podeszłam do fotela i na nim usiadłam, blondyn odwrócił się w moją stronę bo to jego podsiadłam, a ja nie zwracając na to uwagi zaśpiewałam ostatnie słowa jakimi było "Let me kiss you" i złożyłam usta w dzióbek. Nagle podbiegł do mnie Harry i łapiąc moją twarz przycisnął swoje wargi do mojego policzka mocno go śliniąc. 

- Fuuuuuj. Ośliniłeś mnie. - zaczęłam wycierać rękawem policzek
- Taki miałem zamiar. - wyszczerzył się i jak gdyby nigdy nic usiadł na kanapie
- Jak zwykle. - westchnęłam
- Podsiadłaś mnie. - rzucił Nialler 
- Naprawdę? Przepraszam nie chciałam. - zrobiłam smutną minę - Siadaj. - powiedziałam i przesunęłam się o kilka centymetrów
- Żartujesz? - zaśmiał się
- Nie no co ty, zmieścisz się. 
- Jasne. - podszedł do mnie i podniósł mnie na rękach, usiadł na fotelu, a mnie posadził na swoich kolanach - Tak lepiej. - dodał i cmoknął mnie w policzek
- Teraz masz ślinę Harry'ego na swoich ustach. - wyszczerzyłam się

Blondyn zabawnie się skrzywił, a ja się zaśmiałam. Mój telefon zawibrował więc wyjęłam go z kieszeni i zobaczyłam nowe powiadomienie z Instagrama. Okazał się to być nowy wpis Harry'ego ale nie byle jaki. Był to filmik mnie i Nialla, jak śpiewamy kawałek jego zwrotki, a dokładniej "Oh, I just wanna show you off to all of my friends. Making them drool on their chinny-chin chins". Spojrzałam w jego kierunku morderczym wzrokiem.

- Chyba zacznę cię bić. - powiedziałam udając zamyśloną
- Za co? - udawał głupiego
- Za każdy filmik bądź zdjęcie, na którym jestem, a nie wyrażałam zgody na jego opublikowanie. 
- Spoko. - rzucił i wzruszył ramionami 

Podeszłam do niego z uśmiechem na twarzy i ręką złożoną w pięść, chłopak wystawił ramię spodziewając się pewnie, że nawet nic nie poczuje. Na jego nieszczęście mój kolega nauczył mnie, w które miejsce walnąć żeby zabolało. Przypominając sobie jego radę, wycelowałam i uderzyłam. Harry zrobił najpierw duże oczy, a potem złapał się za bolące miejsce. 

- Umiesz przywalić. - bąknął 
- Wiem. - wzruszyłam ramionami i uśmiechnęłam się triumfalnie

Wróciłam na swoje miejsce, a chłopcy przełączyli na jakiś film. Obejrzeliśmy go w ciszy tylko czasem zaśmiałam się z tego co Niall szeptał mi na ucho. Niestety zegarek zaczął wybijać dwudziestą trzecią i musiałam zbierać się do siebie.



______________________
Oto i jest kolejny rozdział. Co o nim sądzicie? :) Mam nadzieję, że się spodoba. 
Ogólnie dzisiaj mam dobry humor bo rozmawiałam z mamą i jest nadzieja i jakaś minimalna szansa na to że pojadę na koncert chłopaków! JEJ! :D
Następny rozdział pojawi się pewnie w weekend ale nic nie obiecuję. :)
+ Dziękuję za ponad 9000 wyświetleń mojego bloga i za ponad 200 komentarzy! Jesteście NIESAMOWICI! <3

14 komentarzy:

  1. la la la, kocham. nie umiem opisać tego innym słowem:) x
    uwielbiam Cię dziewczyno:)

    OdpowiedzUsuń
  2. rozdział jak zwykle suuper nie mkge się doczekać feszty
    weny życze ;-)

    OdpowiedzUsuń
  3. jak zwykle genialny! pewnie bede sie powtarzała, ale taka prawda i co poradzisz xd
    weny i czekam z niecierpliwoscia ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. ps.: zapraszam na nowy! i sory za spamik, ale gdybym wiedziała, że dziś skoncze nie pisałabym dwóch komentarzy :D
    lovelustdreams.blog.pl
    buziaki

    OdpowiedzUsuń
  5. ekstra rozdział, czytając nie schodził mi uśmiech z twarzy, na serio bomba! ;)
    Niall jest świetny xd

    OdpowiedzUsuń
  6. Super jak zawsze :)) !

    OdpowiedzUsuń
  7. Taka świetna z nich paczka przyjaciół.:) Świetne słowa Niall'a o Monice. Czekam na ciąg dalszy.<3

    OdpowiedzUsuń
  8. aguanidbomsy <3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3

    OdpowiedzUsuń