niedziela, 2 lutego 2014

Rozdział 42

Dostałam dziś kilka wiadomości, które mnie wkurzyły. Były w nich wyrzuty dotyczące tego, że blog miał być o One Direction, a wprowadzam innych bohaterów i że to co się w nim dzieje jest nieprawdopodobne. - Ludzie, przecież to jest fanfiction! Poza tym przecież chłopcy pojawiają się w każdym rozdziale, gdyby wszystko było o nich to blog byłby nudny. 
Dodatkowo wiele osób krytykowało mój gust muzyczny, a następnie narzekało że nie opublikowałam komentarzy. - Jeśli wasze wypowiedzi będą dotyczyły bloga to będę je akceptowała jeśli według mnie będą 'na poziomie' ale nie akceptuję, gdy ktoś krytykuje mój gust muzyczny! Jeśli komuś on nie pasuje to niech po prostu tu nie wchodzi. 






Po oficjalnym przedstawieniu się każdy z chłopaków wrócił do czynności, które wykonywali przed naszym przyjściem czyli w większości były to jakieś przepychanki lub udawany gwałt. Spojrzałam na Liama, który ciągle się we mnie wpatrywał. 'Co?' poruszyłam bezgłośnie ustami, a on wskazał głową na Beau, który w tym momencie wcierał pięść w głowę jednego z bliźniaków, zaśmiałam się i wróciwszy wzrokiem do Li, wzruszyłam ramionami. Dzisiaj miałam ochotę się bawić, ten wieczór miał być wieczorem bez zasad i głosu sumienia. Nagle rozdzwonił się telefon mojego towarzysza, wyjął go z kieszeni i się skrzywił.

- Hej chłopaki, dzwoni mój manager. - spojrzał na nich znacząco, a oni zamilkli - Cześć, Paul. - rzucił po przytawieniu urządzenia do ucha - Ale jak to?... Za ile?... Jak trzeba. - westchnął i się rozłączył
- Co jest? - zapytałam szybko
- Jakieś problemy, muszę być w studio za dwadzieścia minut. - schował telefon z powrotem do kieszeni
- Jadę z tobą. - rzuciłam, szukając torebki
- Nie, nie trzeba. Damy sobie z chłopakami radę, jeszcze zdążysz się nami nacieszyć. - wyszczerzył się 

Siedzieliśmy jeszcze chwile, kiedy w drzwiach stanął Big Rob, a obok niego Preston i co dziwniejsze George. 

- No młody zbieraj się. - rzucił Preston
- A ty co tu robisz? - zapytałam patrząc na Geo
- Jak to co? Chyba nie myślałaś, że Paul pozwoli ci tu zostać samej. - odparł patrząc na mnie jak na wariatkę
- No weź nawet nie żartuj. - mój wyraz twarzy momentalnie się zmienił
- Nie martw się, będzie tu tylko podczas trwania koncertu, gdy będziesz między dziewczynami. - wytłumaczył drugi ochroniarz
- Ja z wami kiedyś nie wytrzymam. - zajęczałam i opadłam na fotel
- Trzymaj kluczyki, może to ci poprawi humor. - uśmiechnął się Liam i rzucił mały przedmiot
- Dajesz mi Lambo? - zapytałam robiąc wielkie oczy
- Ufam ci. - puścił mi oczko

Podbiegłam do niego i dosłownie uwiesiłam mu się na szyi przy okazji oplatając nogi wokół jego talii. Dałam soczystego buziaka w policzek i podziękowałam. 

- Jeśli będę mogła w czymś pomóc to daj znać, wiesz że przyjadę. - dodałam jeszcze
- Wiem. - uśmiechnął się Liam

Po chwili już wychodził razem z Preston'em, a ja zostałam z chłopakami i 'moim' gorylem.

- Nie chcesz gdzieś pójść? - zapytałam spoglądając na niego
- W sumie, to chyba w tym pomieszczeniu nic ci nie grozi. - odparł rozglądając się
- Nie bądź tego taki pewien. - rzuciła jakaś dziewczyna przechodząca obok
- Oj Mary nie przesadzaj, my jesteśmy grzeczni. - powiedział Skip robiąc minę małego dziecka, zaraz dołączyła do niego reszta
- Przyjdę po ciebie chwilę przed wyjściem chłopaków, dobrze? - zapytał duży, spoglądając na mnie
- Jasne. Dzięki. - rzuciłam i 'przytuliłam' go

Musiało to wyglądać zabawnie, ponieważ sięgałam mu zaledwie lekko ponad pas, a rękoma nie byłam w stanie objąć go nawet do połowy. Już po chwili wyszedł z pokoju, a ja zostałam z Janoskians i kilkoma osobami, które co jakiś czas znikały za którymiś drzwiami. 

- Więc jesteś Janoskianator? - zapytał Jai siadając obok mnie na podłokietniku fotela
- Nie. - odparłam krótko - Ale zawsze chciałam zobaczyć was na żywo. - uśmiechnęłam się
- I jak wrażenia? - rzucił James
- Na razie chyba jest dobrze. - puściłam mu oczko, a on się wyszczerzył - Ale będzie lepiej jeśli będę mogła sobie zrobić z wami zdjęcie. - spojrzałam na wszystkich po kolei

Przytaknęli głowami i już po minucie siedziałam na kanapie między Beau, a Luke'iem. Przed nami stał jakiś chłopak, z moim telefonem w ręku i odliczał do zrobienia zdjęcia. Każdy zrobił jakąś głupią minę. James przygryzał palec chcąc wyglądać jak seksowna kocica, Daniel zrobił minę niczym królik, Beau próbował ugryźć mnie w policzek, ja wywaliłam język i przyknęłam jedno oko (mina niczym Miley Cyrus), Luke zakrył usta dłonią, a wzrok skierował na mnie i swojego straszego brata, natomiast Jai wyszczerzył się tak, że jego oczy tworzyły teraz malutkie szparki. Zdjęcie zostało zrobione, a ja odzyskałam swój telefon. Oczywiście jak to ja, uzależniona od wszelkiego rodzaju portali od razu wstawiłam je na Instagram i Twittera z dopiskiem 'Niedługo koncert! #JANOSKIANSwLondynie'. Reszta wolnego czasu mineła nam na wygłupach, bijatykach, kilku wyzwiskowych bitwach. Dzisięć minut przed koncertem przyszedł po mnie George. Nie zostałam poprowadzona tak jak reszta fanek, sala była już pełna, a ja stałam właśnie przed barierką oddzielajacą pierwszy rząd od sceny. Geo wziął mnie na ręce i dosłownie przestawił przez barierkę, tak że teraz stałam za nią. Otaczało mnie mnóstwo fanek, które patrzyły teraz na mnie dziwnym wzrokiem, postanowiłam to ignorować i po prostu dobrze się bawić. W końcu zaczął się koncert, na scenie działo się dosłownie wszystko. Był pokaz mody w bokserkach, bijatyka i ściąganie sobie spodni. Przyszła pora na jeden z najciekawszych momentów, a mianowicie 'Brooks Brothers Dating Game'. (polega ona na tym, że Beau, Luke i Jai mają na sobie coś w podobie do worków, z widowni wybierana jest jedna dziewczyna, która ma za zadanie rozpoznać który jest który. Może zadać kilka pytań, jeśli zgadnie poprawnie kto kryje się pod którym workiem może przytulić chłopaka i dostaje od niego buziaka, jeśli nie zgadnie to po prostu jej strata.) Widziałam, że James pokazuje na mnie palcem i już po chwili podchodził do mnie ochroniarz. Ja pokręciłam głową i powiedziałam bezgłośnie 'Ktoś inny' w stronę chłopaka, posłuchał mnie i już po chwili na scenie stała ładna szatynka. Niestety nie rozpoznała żadnego z chłopaków i wróciła na widownię bez przytulaska ani buziaka. Koncert się kończył, chłopcy właśnie się żegnali, gdy zeszli ze sceny podszedł do mnie Geo i znów podniósł w górę by po chwili postawić koło siebie. Przeszliśmy wspólnie do pomieszczenia, w którym byli chłopcy. 

- W takim razie ja się zbieram. - uśmiechnęłam się, gdy cała piatka stała już w pomieszczeniu
- Nie żartuj, posiedź jeszcze trochę. - uśmiechnął się Skip
- Pewnie jesteście zmęczeni. - odparłam
- Damy radę. - wyszczerzył się Jai
- W takim razie, niech wam będzie. - uśmiechnęłam się - Ale ty na pewno jesteś zmęczony. - dodałam odwracając się w stronę ziewającego Georgea
- Może trochę. - odparł po chwili
- W takim razie jedź do domu, koncert się skończył. Dam sobie radę. - uśmiechnęłam się
- Jesteś pewna? - zapytał by się upewnić

Przytaknęłam głową, pożegnaliśmy się, a duży wyszedł. Odwróciłam się znów w stronę chłopaków, którzy właśnie się przebierali. Bez żadnych krempacji zmieniali koszulki jak i spodnie. Zostając w pewnym momencie w samych bokserkach. Nie mogłam narzekać na widoki więc nie odwróciłam wzroku, po prostu nie gapiłam się nachalnie. Wzięłam do ręki jedną z butelek wody, odkręciłąm i wzięłam kilka łyków. Nie zdążyłam odciągnać jej od ust, a koło mnie pojawił się Luke i przechylił ją tak, że w tym momencie byłam cała mokra. Postanowiłam nie pozostawać mu dłużna i wylałam resztę jej zawartości na śmiejącego się chłopaka, który od razu spoważniał. 

- Nadal ci tak do śmiechu? - zapytałam z przekąsem
- Tak. - spojrzał się na mnie chytrze i po chwili leżałam przewrócona na ziemi, a on mnie łaskotał
- Błagam, przestać. Zaraz się uduszę. - mówiłam z przerwami na złapanie oddechu
- Przeproś. - zarządził
- Ale to ty zacząłeś. - odparłam płacząc ze śmiechu
- Nie ważne. - rzucił i jeszcze bardziej łaskotał

W końcu już ledwo mogłam wytrzymać ze śmiechu, wkurzyłam się i wykorzystałam całą siłę jaką miałam by przewrócić nas tak bym to ja była na nim, a on leżał na ziemi. Na szczęście mi się to udało. Korzystając z tego, że chłopak był w szoku zaczęłam męczyć go jego własnymi torturami. Trwało to około pięciu minut aż mi sie znudziło i nachyliłam się nad nim, opierając ręce obok jego głowy.

- I co teraz chłoptasiu? - uśmiechnęłam się przebiegle
- Zależy. - poruszył zabawnie brawiami, a ja parsknęłam śmiechem
- Cholera, stary! - usłyszałąm głos Beau i odwróciłam się w jego stronę

Turlał się razem ze Skip'em po kanapie i okładali się pięściami. Bliźniak wykorzystał chwilę mojej nieuwagi i łapiąc mnie w talii podniósł mnie w górę po chwili sam wstając. Walka między dwójką chłopaków raczej nie miała zamiaru się szybko skończyć więc postanowiłam zareagować. Podeszłam do kanapy i rzuciłam się plecami na nich. Momentalnie zaprzestali walki, a ja zaczęłam się śmiać z ich zdziwionych min. Skip się uśmiechnął, a Beau usiadł obok mnie obejmując mnie ramianiem. Przez chwilę zastanawiałam się czy nie wyswobodzić się z tego 'uścisku' ale doszłam do wniosku, że przecież miał to być wieczór bez sumienia. 

- Jakieś konkretne plany, czy siedzimy i się wygłupiamy? - zapytałam
- Jeśli chcesz to możemy gdzieś wyjść. - odpowiedział mi bliźniak
- Nie trzeba, ja chętnie tu posiedzę. - uśmiechnęłam się i spojrzałam ukradkiem w stronę B.
- Chłopaki, przyniosłam wam coś do jedzenia. - do pokoju weszła kobieta z pięcioma pudełkami pizzy - Widzę, że dziś jakaś fanka ma szczęście. - puściła do mnie oczko
- Tak! Nie wierzę w to że tu jestem! Oni są tak niesamowici, zawsze chciałam ich poznać. Tak ich kocham. - starałam się brzmieć jak napalona fanka

Kobieta chyba zrozumiała bo uśmiechnęła się do mnie, następnie kręcąc lekko głową i wyszła. Zabraliśmy się za jedzenie, bo muszę przyznać że byłam dość głodna. Zanim się zebrałam do wyjścia, kilkakrotnie byłam jeszcze napadana z łaskotkami, byłam nagrywana przez kamerzystę który niemal ciągle towarzyszył chłopakom, uczestniczyłam w bitwie na jedzenie, oglądałam kilka mini gwałtów i uśmiałam się niesamowicie. W końcu postanowiłam, że na mnie już czas. Zebrałam swoje rzeczy, z chłopakami wymieniłam się numerami i ruszyłam do wyścia.

- Poczekaj, odprowadzę cię. - uśmiechnął się Beau i ruszył za mną
- Dziękuję. - odparłam i poczekałam aż chłopak do mnie dołączy
- Gdzie masz auto? 
- Niedaleko, za budynkiem na parkingu. 

Szliśmy rozmawiając i co chwilę się śmiejąc. Musze przyznać, że myślałam że chłopcy są bardziej... dziecinni ale okazało się że pomimo niektórych ich zachowań są naprawdę świetni. Doszliśmy do auta, a Beau zagwizdał z podziwem. 

- Twoje? - zapytał wskazując na podjazd
- Chciałaym... - odparłam rozmarzona - Chłopaków, ja mam Land Rovera. - uśmiechnęłam się i otworzyłam auto by wrzucić torebkę
- Pojutrze mamy jeszcze jeden koncert w Londynie. Przyjdziesz? 
- Nie mogę. Pracuję dla chłopaków. Pojutrze pierwszy koncert po przerwie w trasie. - uśmiechnęłam się i stanęłam przedem do chłopaka, plecami opierając się o auto
- A może jutro znalazłabyś trochę czasu by do nas wpaść? - zapytał lekko się zbliżając
- Prawdę mówiąc miałam już inne plany ale mogę to przemyśleć. - odparłam uśmiechnięta
- Myślę, że wszystkim byłoby miło. - teraz stał dosłownie kilka centymetrów ode mnie, a jego ręce powędrowały na moją talię
- Jeśli tak sprawiasz sprawę.. - przygryzłam lekko dolną wargę

Beau uśmiechnął się słodko, a niewielka odległość która nas dzieliła, teraz całkowicie zniknęła. 


____________
A na dole trochę milej. Dziękuję za wszystkie wejścia i mam nadzieję, że mnie nie zabijecie za to co dzieje się w tym rozdziale! <3 

31 komentarzy:

  1. Super opowiadanko! :* Ale proszę, ona nie może go pocałować, NIE!!!!!!!!! <3 :`(
    A w wolnej chwili zapraszam do mnie :****
    http://milosc-nie-dla-mnie.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. OGAR LUDZIE!!!
    Wiem, ze 1D to bardzo interesujący ludzie, ale można czasem zmienić temat xd po za tym gdy pisze się takie wspaniałe rzeczy jak to opowiadanie.

    Ej, a tak wg to co z Miallem?? Że niby gdzie on jest?? Xd

    Ps. Zapraszam do siebie
    http://allyouneversaytome.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. czy oni się pocałowali?! no nie! szalejesz :D a raczej Monika szaleje xD świetny rozdział!
    ps.: mnie tam się podoba, że wprowadzasz tutaj także innych, prócz Chłopaków. to zajebiste opowiadanie i nei przejmuj się dziwnymi wiadomościami. ;)
    ps2.: jestem taka rozchachana, że dziś ejszcze dodałaś kolejny rozdział <3 mam nadzieję, że kolejny będzie równie szybko ;p
    jeśli jeszcze mnei nie odwiedziłaś to zapraszam na breathe-me-please.blogspot.com a teraz kończe i życzę wenyyy! ;*
    buziaki!

    OdpowiedzUsuń
  4. zapomnoałabym! a propos naszej "rozmowy" co do Lights.szczerze powiedziawszy wcześniej tego nie słyszałam, ale ostatnio znalazłam! skoro bardziej pasuję Ci muzyka Jej męża, myślę, że to mogłoby Ci się spodobać! ;) http://www.youtube.com/watch?v=aljwEOWwihk
    buziaaaczki ;*

    OdpowiedzUsuń
  5. Zaj*biste!
    Super ,że dodajesz do opowiadania też innych
    Opowiadanie jest wtedy takie... Więcej sie dzieje i to jest fajne XD
    czekam na next i mam nadzieje ,że będzie jak najszybciej

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja cie zabije skomentuje ale z innego konta kocham szalejesz mała /Paula

    OdpowiedzUsuń
  7. Ale się dzieje! No no robi się coraz ciekawiej :-D świetny rozdział. Czekam na next.
    Ann Horan

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie przejmuj sie nie warto.
    Czy oni się pocałowali?! Nie no nie wierze ! Zaskoczyłaś mnie nie powiem...
    Nie mogę skę doczekać nn

    OdpowiedzUsuń
  9. NIENIENIENIENIE I JESZCZE RAZ NIE!! Ona nie może go pocałować!! Nie proszę niech coś się stanie i niech się nue pocałują!! blagam (oczki Puszka ze Shreka)

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie przejmuj się tymi komentarzami, bo nie warto. Jesteś świetna!!!:* Na końcu rozdziału po prostu serce mi stanęło. Mieszasz Kochana.. I bardzo mnie to cieszy.:D Czekam z niecierpliwością na nowy rozdział. Love ya.xx

    OdpowiedzUsuń
  11. NIE!!!!!!! Oni się nie pocałują!!! Rozumiesz?! Przecież to okropne :O Wiem Beau jest przystojny, ale no dobra niech się pocałują XD

    OdpowiedzUsuń
  12. teraz ja Ci znowu pospamuję, by powiedzieć, że do reszty mi odbiło bo wstawilam kolejny rozdział. xD
    zapraszam! http://nanosekundybezciebie.blogspot.com/
    buziaki! :*

    OdpowiedzUsuń
  13. Widział ktoś moje serce? Bo obawiam się ,że mi zaginęło. Ta końcówka. KDSJHFJADHFKDJFHD Oni nie mogą się pocałować! Nie, Nie. Nie. Nie. Nie. Nie. Nie. Nie. Nie.

    Co do tych osób, właśnie tak (http://1.bp.blogspot.com/-WYhkBKKkL28/Utbs54stGzI/AAAAAAAABDI/Rwx2nvYfmMU/s1600/47aa4e3c4693d61042c058a22973eaf0_original.gif) sobie wyobrażam dzieci ,które nie mają swojego życia i cię obrażają.. xdd :))))

    OdpowiedzUsuń
  14. Twój Blog jest zajebisty.. i nie przejmuj się komentarzami.. To że wplatasz w to opowiadanie innych jest świetne.. tylko błagam ona musi być z Niallem ;D

    NIE MOGĄ SIĘ POCAŁOWAĆ !!!!

    OdpowiedzUsuń
  15. świetne czekam na nexta <3

    OdpowiedzUsuń
  16. No nie!!Ona nie moze go pocałowac bo co z Niallem ? :(
    Rozdział zajebisty! Jesteś zajebista w tym co robisz a raczej piszesz :)
    Nie przejmuj się głupimi komentarzami:) Każdy ma swój gust a o gustach przecież się nie rozmawia :) A tak poza tym to jest opowiadanie fikcyjne i na dodatek twoje więc nikt nie ma prawa ci mówić o czym piszesz !
    Nie mogę się już doczekac nexta :)
    wpadnij do mnie jak bd miała czas:)http://kill-our-love.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  17. Monia się rozkręca świetny rozdział :) Nie przejmuj się osobami które Cię krytykują ba na to nie zasługujesz a twój gust muzyczny jest świetny:) Dużo weny i do następnego

    OdpowiedzUsuń
  18. Nie przejmuj się osobami które Cię krytykują bo na to nie zasługujesz i masz świetny gust muzyczny :) Wow Monia się rozkręca a rozdział jak zwykle świetny! Dużo weny i do następnego :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Nie masz co przejmować się jakimiś hejtami, bo jakbyś chciała wszystkich uszczęśliwić, to na pewno byś nikogo nawet w najmniejszym stopniu nie zadowoliła. Moim zdaniem świetnie piszesz i bardzo dobrze, że wprowadzasz innych bohaterów niż tylko One Direction. Muzkę także wybierasz bardzo dobrą. :)
    Także trzymaj się kochana i oby tak dalej. :*

    Pozdrawiam i zapraszam serdecznie na nowy rozdział u mnie: spontanicznie-o-1d.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  20. Jak dla mnie to że wprowadzasz inne osoby jest normalne i świetne bo bez tego byłoby nudno! Tak więc nie przejmuj się hejtami bo te osoby nie mają co robić albo zazdroszczą albo poprostu są głupcami.

    Ejj no ja nie chce żeby się pocalowali ... albo zresztą rób jak chcesz tylko żeby i tak w końcu była z Niallem xD Czekam tak strasznie mocno na natepny! <3 Weny życzę :*

    OdpowiedzUsuń
  21. Nie przejmuj się hejtami i pisz dalej, bo robisz to świetnie! :) Bardzo fajnie, że wprowadzasz nowych bohaterów do opowiadania. :) Czekam na kolejny!

    OdpowiedzUsuń
  22. Niall :o A Niall? U? O? Jej :o
    aaaaah co dalej <3

    OdpowiedzUsuń
  23. Nie zwracaj uwagi na hejtowanie, pisz dalej. Świetny rozdział. Czekam na next ;* Zapraszam do mnie: http://nadzieja-jestzawsze.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  24. nie mogąc doczekać się nowego zapraszam na http://breathe-me-please.blogspot.com/ ;)
    buziaaaaaaczki ;*
    ps.: a ja uwielbiam jak Ty piszesz i codziennie po milion razy dziennie sprawdzam czy przypadkiem nie dodałaś :D

    OdpowiedzUsuń
  25. Oni się pocałowali?
    O Mój Boże.
    Powiedz, że nie!
    Się porobiło...

    Dziewczyno rozdział był cudowny, jak każdy :)
    Czekam z niecierpliwością na kolejny :)
    Informuj mnie, jeśli to nie kłopot
    P.xx

    P.S. Prosiłaś bym informowała, więc:
    Rozdział dodany :) Zapraszam xx
    http://someday-ff.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  26. Boże <333 Kofffam <3333333 Czekam na next :* Rozdział boski :D

    ~Agacia <3

    OdpowiedzUsuń
  27. Jak ona mogła to zrobić?! Jak?!

    OdpowiedzUsuń
  28. I really like what you guys are usually up too. This kind of clever work and reporting!
    Keep up the superb works guys I've incorporated you guys to our blogroll.


    Feel free to visit my website Materace - ,

    OdpowiedzUsuń
  29. Jak dla mnie to masz świetny gust muzyczny <3 Ale nie o tym chciałam .....
    Cudowny rozdział :*
    Pozdrawiam :***

    OdpowiedzUsuń
  30. powiem szczerze, iż pragnęłabym cię zabić za te ostatnie zdania, ale wtedy....kto pisałby takiego zarąbiastego bloga ;) mam nadzieję, że wszystko wróci do normy "Miall" XD
    JK

    OdpowiedzUsuń
  31. Popieram notatkę nad tym świetnym rozdziałem. :-) <3

    OdpowiedzUsuń