wtorek, 4 lutego 2014

Rozdział 43

Czułam jego oddech na swoich ustach i gdy dzieliły je dosłownie milimetry, w mojej głowie pojawił się pomysł by podroczyć się z chłopakiem.

- Do jutra. - wyszeptałam niemal w jego wargi i szeroko się uśmiechnęłam

Pociągnęłam za klamkę drzwi i otworzyłam je po czym bez żadnego słowa wsiadłam do auta i posyłając mu jedynie ostatni uśmiech, odjechałam. Byłam już w drodze do domu, gdy pomyślałam o Liamie. Postanowiłam do niego zadzwonić i zapytać czy nadal siedzą w studio. Jeśli tak to może podrzucę im jakaś kawę czy coś. Wyjęłam telefon i wybrałam jego numer.

- Hej, coś się stało? - zapytał odbierając
- Nie, dzwonię zapytać czy nadal jesteście w studio. - odparłam 
- Niestety. Zejdzie nam jeszcze ze trzy godziny. - westchnął
- Będę za dziesięć minut z kawą. - uśmiechnęłam się pod nosem
- Nie trzeba. 
- Trzeba, trzeba. Niedługo będę

Nie czekałam już na żadną odpowiedź. Rozłączyłam się i skręciłam w lewo po chwili dojeżdżając do jednego z dwóch Starbucks'ów które są całodobowe. Na wszelki wypadek wzięłam dzisięć kaw, nie wiedziałam ile osób dokładnie tam jest. Z zamówieniem wsiadłam do auta i ruszyłam dalej. Wysiadłam pod budynkiem, w rękach trzymając papierowe tacki, na których były kubki. Dodarłam na odpowiednie piętro, grzecznie zapukałam do drzwi, które otworzył mi Paul.

- Niespodzianka. - uśmiechnęłam się i weszłam do środka
- Kawusia! - krzyknął Louis i od razu do mnie podbiegł
- Cześć Paul, dziękuję za koncert! - rzuciłam i przytuliłam go lekko
- Nie ma sprawy. Dobrze się bawiłaś? - zapytał biorąc do ręki kubek
- Było świetnie. - odparłam wyszczerzona - Cześć, jestem Monika. - podeszłam z wyciągniętą ręką do siedzącego niedaleko chłopaka
- Cześć, Jamie Scott. - uśmiechnął się i uścisnął moją dłoń
- Ach, świetne teksty. - pochwaliłam go
- Dziękuję. - uśmiechnął się jeszcze szerzej
- Kawę? - zapytałam podając w jego stronę jeden z kubków
- Chętnie. - słychać było w jego głosie podziękowanie
- Dobra panowie, nie będę wam przeszkadzała. Chyba, że mogłabym się w czymś przydać? - rzuciłam w stronę Paula, następnie spoglądając na każdego po kolei
- W sumie to tak. Chłopcy mówią, że słuchałaś płyty. - rzucił Paul, a ja przytaknęłam głową - Mamy problem z brzmieniem 'Through The Dark'. 
- A dokładniej? - zapytałam nadal nie rozumiejąc o co dokładnie chodzi
- Paul chce przez to powiedzieć, że jego zdaniem piosenka nie ma w sobie tego czegoś. - wtrącił się Harry
- To jest jedna z moich ulubionych piosenek, ale rzeczywiście można by było trochę ją podręcić. - odparłam

Wspólnymi siłami udało nam się nieco podrasować ten kawałek. Niestety Liam musiał nagrywać swoje solo jeszcze raz. Widziałam po nim, że jest już zmęczony dniem, który właśnie dobiegał końca i ledwo trzymał się na nogach, co chwila przecierając zmęczone oczy.

- Paul, czy Liam będzie jeszcze dzisiaj potrzebny? - wyszeptałam do mężczyzny siedzącego obok

On spojrzał w stronę chłopaka i chyba zrozumiał o co mi chodzi. 

- Chyba do niczego nam się już dzisiaj nie przyda. Zawieziesz go do domu? - zapytał spoglądając na mnie, a ja przytaknęłam - Liam, zbieraj się. Monika cię zabierze. - rzucił do bruneta
- Nie przesadzaj, dam radę. - mówiąc to ziewnął
- Bez dyskusji. - oznajmił Paul
- A my? - zajęczał Niall
- Ty blondasku musisz nagrać kawałek swojego solo. - odparł Jamie
- Uuuuggghhh... - skrzywił się Irlandczyk
- Liam chodź. Usypiasz. - powiedziałam do bruneta, który oparty na ręce powoli zamykał oczy
- Już. - rzucił i przetarł oczy

Chwyciłam go za rękę i pociągnęłam w górę. 

- Powodzenia chłopaki. Cześć Paul, Preston, Jamie. - uśmiechnęłam się i pomachałam

Zjechaliśmy windą i wyszliśmy z budynku. Dotarliśmy do auta, które po chwili otworzyłam.

- Daj, będę prowadził. - rzucił chłopak, a ja spojrzałam na niego jak na debila
- Chyba sobie żartujesz. Prawie śpisz, a ja chcę dojechać w jednym kawałku. - odparłam i ponagliłam go żeby wsiadał od strony pasażera

Byliśmy prawie koło domu, a ja ciągle czułam na sobie jego wzrok. Zaczynało mi to już trochę przeszkadzać ponieważ nie mogłam w stu procentach skupić się na drodze. W końcu nie wytrzymałam.

- Czemu tak patrzysz? - zapytałam nie odrywajac oczu od drogi
- Widziałem zdjęcie na twittr'ze. - odparł
- I? 
- Widziałem też jak patrzysz na jednego z nich. 
- Dalej? - ponaglałam go
- Nie powinnaś tego robić. - odparł, gdy wjeżdżaliśmy na podjazd
- Nie pouczaj mnie. - rzuciłam parkując auto, oddałam chłopakowi kluczyki i wysiadłam

Ruszyłam prosto do siebie, nie lubiłam gdy ktoś mówił mi co mam robić. Zdążyłam zdjąć buty, gdy zawibrował mój telefon.

- 'Zapomniałem ci powiedzieć. Wpadnę jutro o dwunastej, pokażesz mi reszte zdjęć i obgadamy szczegóły. Dobrze?' - był to sms od Paula
- 'Oczywiście, będę czekała.' - odpiałam i odłożyłam telefon

Weszłam do kuchni, po drodze włączając radio. Zaczęłam właśnie szykować sobie jakąś nocną przekąskę kiedy z głośników poleciał dobrze mi znany głos Eda. Piosenka była świetna, wiedziałam że jest stworzona do filmu ale jakoś wcześniej nie miałam okazji jej przesłuchać. Wyjęłam telefon i weszłam na twittera by po chwili wystukać "@edsheeran - I See Fire własnie leci z moich głośników. Niesamowity głos kolego. Jeden z najlepszych!". Dokończyłam przygotowywanie kanapek i ruszyłam z nimi na kanapę. Pomimo dnia pełnego przeróżnych czynności, nie odczuwałam zmęczenia. Skończyłam jeść i odstawiłam brudny talerzyk na blat w kuchni po czym udałam się do łazienki żeby wziąć prysznic. W końcu o drugiej w nocy postanowiłam się położyć spać. 
Obudziłam się o jedensatej więc wstałam z łóżka i poszłam do łazienki aby wykonać poranną toaletę. Następnie zeszłam do kuchni, gdzie zrobiłam sobie jajecznicę i po jej zjedzeniu poszłam się ubrać ponieważ była już 11:50 więc niedługo powinien pojawić się mój szef. 
Zeszłam na dół i jak na zawołanie, usłyszałam dzwonek do drzwi. Podeszłam by je otworzyć i już po chwili do środka wchodził Paul. Przeszliśmy do salonu, gdzie usiadł na kanapie.

- Chcesz może coś do picia? - zapytałam 
- Wiesz co, może kawe. - uśmiechnął się
- W takim razie, zaraz wracam. 

Po pięciu minutach podawałam mu kubek gorącego napoju i podłączyłam laptopa do telewizora, po czym pokazałam mężczyźnie resztę zdjęć, które przerobiłam z naszej ostatniej sesji. 

- Zdjęcia są świetne. - uśmiechnął się w moją stronę
- Cieszę się. Muszę przyznać, że rzadko jestem zadowolona ze swojej pracy ale w tym przypadku.. zwłaszcza gdy ma się takich modeli. - wyszczerzyłam się
- Skoro to mamy już załatwione to teraz chciałbym porozmawiać o trasie. 
- Słucham uważnie. 
- Więc jak dobrze wiesz, jutro jest pierwszy koncert kontynuacji trasy. Wiem, że masz swój sprzęt i ufam, że jest dobry. Osobiście się na tym nie znam więc nie będę go sprawdzał. Będziesz robiła zdjęcia podczas M&G, a następnie będziesz wpuszczana przed barierki pierwszego rzędu oraz będziesz miałą wstęp za kulisy i będziesz mogła poruszać się po scenie. Oczywiście tak byś nie rzucała się w oczy. Obrabianie zdjęć, jeśli takowe będzie potrzebne, również będzie należało do twoich zadań. Zdjęcia nie będą robione na każdym koncercie, dlatego w ciągu tych trzech pierwszych, które będą w Londynie będziesz je robiła tylko pierwszego dnia. Natomiast podczas trasy będziesz informowana kiedy dokładnie będziesz miała spodzieać się zajęcia na wieczór. - skończył swoją wypowiedź, a ja jeszcze chwilę przyswajałam do siebie wszystkie wiadomości
- Zdjęcia robię podczas każdego M&G, natomiast o robieniu zdjęć na koncertach będę informowana, a podczas trzech pierwszych, które będą w Londynie robię je tylko jutro. Tak? - powtórzyłam w skrócie
- Dokładnie, mam nadzieję że będziesz zadowolona ze współpracy z nami. - uśmiechnął się
- Ja mam nadzieję, że to wy będziecie zadowoleni. - wyszczerzyłam sie
- W takim razie bądź jutro pod O2 Arena o szenstastej, weź sprzęt i ogólnie dobry humor i chęci do pracy. 
- Już nie mogę się doczekać! - powiedziałam podekscytowana
- No nic, dziękuję za kawę i do jutra. - rzucił idąc w stronę drzwi
- Do jutra. - pomachałam mu i zamknęłam drzwi

Dochodziła godzina czternasta więc najwyższa pora na obiad. Z racji tego, że nie bardzo chciało mi się coś robić, zamówiłam sobie pizzę. W międzyczasie wyjęłam telefon i napisałam sms do Jai'a. Specjalnie nie pisząc do Beau.

- 'Twój brat zaproponował mi żebym dzisiaj do was wpadła. Chciałam zapytać czy pozostała część Janoskians nie ma nic przeciwko? ;)' 

Usłyszałam dzwonek do drzwi i z telefonem w ręku ruszyłam by je otworzyć. W progu stał chłopak trzymający moje zamówienie. 

- Pizza z szynką, podwójnym serem, na ostro? - zapytał patrząc na mnie
- Dokładnie. - uśmiechnęłam się 
- Piętnaście funtów. - posłał mi słodki uśmiech
- Chwilka. - wróciłam się kilka kroków w tył i wyciągnęłam z portfela odpowiednią sumę - Prosze. - podałam mu pieniądze
- Dziękuję i życzę smacznego. - wyszczerzył się 
- Dziękuję. - odparłam, a chłopak ruszył do auta

Wróciłam do salonu, gdzie rozłożyłam pudełko na stoliku. Wzięłam sobie pierwszy kawałek, włączyłam kanał muzyczny w telewizji i czekałam na odpowiedź bliźniaka. W końcu po dziesięciu minutach telefon zawibrował.

- 'Wpadaj! Tylko Luke mówi, że dziś nie będzie miał dla ciebie litości. Twój wybór M. ;D' 
- 'Chyba to jakoś przeżyję. Ewentualnie też nie będę miała litości, gdzie się zatrzymaliście?'
- 'Hotel <xxx>. O której możemy się ciebie spodziewać?'
- 'W takim razie około szesnastej. ;D'
- 'Jak będziesz to daj znać, któryś z nas po ciebie zejdzie. Inaczej cię nie wpuszczą. :('
- 'Będziesz moim bohaterem? <3'
- 'Oczywiście. <3 <3'
- 'W takim razie do później! x'
- 'Czekamy! xo'

Mimowolnie się uśmiechnęłam. Dojazd zajmie mi około pół godziny więc mam jeszcze trochę czasu na zjedzenie kolejnego kawałka pizzy i uszykowanie się. Resztki jedzenia włożyłam do lodówki, włączyłam radio i tanecznym krokiem ruszyłam na górę. Weszłam do łazienki i nie miałam pojęcia co zrobić ze swoimi włosami jak i twarzą. Ostatecznie postanowiłam zapleść sobie warkoczyka i nie przesadzać z makijażem. Następnie przeszłam do sypialni i wybrałam kilka prostych rzeczy, które już po chwili zakładałam na siebie.
Postanowiłam się już powoli zbierać ponieważ znałam Londyn i wiedziałam, że mogą się pojawić korki, a dochodziła już 15:30. Wzięłam jeszcze telefon ze stolika, kluczyki z wieszaka i ruszyłam do auta. Otwierałam właśnie jego drzwi, gdy usłyszałam, że ktoś woła moje imię.

- Hej, Monia. Gdzie jedziesz? - zapytał Louis
- Hej, Lou. Umówiłam się. - posłałam mu ciepły uśmiech
- Z kim? - uniósł brwi
- Przesłuchanie? - ja natomiast uniosłam jedną
- Nie, no co ty. 
- W takim razie tajemnica. - pokazałam mu język i wsiadłam do auta

Odpaliłam silnik i wyjechałam z podjazdu w międzyczasie jeszcze machając chłopakowi na pożegnanie. Droga zajeła mi nieco dłużej niż przypuszczałam, ponieważ pod hotelem byłam dokładnie o 16:12. Zaparkowałam auto i starałam się zbliżyć do drzwi hotelu. Wokół wejścia stało około siedemdziesięciu fanek. Wyjęłam z kieszeni telefon i wystukałam krótkiego sms'a.

- 'No bohaterze, masz okazję żeby się wykazać. Czekam niedaleko wejścia. x'
- 'Już lecę. xo'

Nie czekałam długo bo po dwóch minutach usłyszałam ogromny pisk i zobaczyłam Jai'a wychodzącego z jednym ze swoich ochroniarzy. Podszedł do mnie i przywitał mnie buziakiem w policzek. 

- Chodź. - uśmiechnął się i pociągnął mnie za rękę

Nie prostestowałam, tylko dałam się wciągnać do środka. Zostałam poprowadzona do windy, którą następnie wjechaliśmy na czwarte piętro. Ruszyliśmy w stronę drzwi z numerem '15'. W środku było pełno miejsca, doszłam do wniosku, że chyba wszyscy chłopcy dostali jeden pokój. 

- Hej chłopaki. - rzuciłam, gdy wchodziliśmy do pomieszczenia, gdzie siedziała pozostała czwórka
- Hej, hej. - odpowiedzili wspólnie James i Daniel
- Czeeść! - krzyknął Luke i rzucił się na mnie by zacząć mnie łaskotać
- Nie! - oznajmiłam i wyciągnęłam rękę tak by go zatrzymać
- Ale czemu? - zapytał smutny
- Niedawno jadłam. Potem stoczymy bitwę. - wyszczerzyłam się
- Dobra, ale to tylko dlatego, że cię lubię. - pokazał mi język i wrócił na kanapę
- Kogoś mi tu brakuje. - powiedziałam po chwili
- Może mnie? - usłyszałam za plecami i odwórciłam głowę w tamtą stronę
- Możliwe. - uśmiechnęłam się słodko
- Chcesz coś do jedzenia, picia? - zapytał Skip
- Red Bulla. - rzuciłam
- Moja dziewczynka! - zaśmiał się Jai i podszedł do małej lodówki po chwili podając mi puszkę
- Człowieku! Jestem strasza od ciebie. - powiedziałam unosząc brwi w górę
- Jakoś to przeżyję. - puścił mi oczko i usiadł na fotelu

Rozmawiałam właśnie z Luke'iem, gdy usłyszałam dźwięk charakterystyczny dla jedenj gry.

- Flappy Bird? - zapytałam patrząc na Jamesa
- Dokładnie. - uśmiechnął się nie odrywając wzroku od telefonu
- Jaki masz rekord? 
- Dziewięćdziesiąt dziewięc, a twój? 
- Teraz to mi aż wstyd się przyznać. Tylko trzydzieści siedem. 
- Haha, nie jest najgorzej. - uśmiechnął się i spojrzał na mnie, poniważ sekundę wcześniej skusił

Siedzieliśmy tak kilka godzin, śmialiśmy się i wygłupialiśmy. Odbyła się obiecana wojna na łaskotki, zrobionych było kilka zdjęć i niestety, gdy piłam kolejną puszkę napoju Skip postanowił puknąć mnie w rękę. Skutkiem tego była moja mokra koszulka. 

- Uh, Skip! - krzyknęłam odkładając puszkę
- Przepraszam. Beau da ci zaraz jakąś koszulkę. - uśmiechnął się przebiegle, a ja go zgromiłam wzrokiem lecz po chwili sama się uśmiechnęłam 
- Chodź. - rzucił Beau i pociągnął mnie za rękę

Weszliśmy do wydaje mi się jego pokoju, po chwili z jednej walizki wyjął koszulkę i podszedł z nią do mnie. Lecz nie podał mi jej, stanął na przeciwko, tak by dzieliła nas niewielka odległość. Mimowolnie znów przygryzłam dolną wargę, przy nim miałam ochotę robić to ciągle. W mgnieniu oka pokonał odległość, która nas dzieliła i wpił się w moje usta, a mi podobała się brutalność z jaką to zrobił. 



_________________
No więc teges. :D Co sądzicie? Ja jestem nawet zadowolona! :) 
Dziękuję za 30tyś. wyświetleń! <3


26 komentarzy:

  1. zabije cie! -.- : ciesz sie ze nie mieszkasz w moim miescie :C oczywiscie czekam na nastepny rozdzial :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Super!!!!!!!! Czekam na następny ;*
    Zapraszam do mnie : nadzieja-jestzawsze.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Suuuuuuuuuper !!!!! Liczę na więcej akcji z Miall <3 <3 <3

    OdpowiedzUsuń
  4. CO ONI ZROBILI?! CHYBA ZARA WPADNĘ DO TEGO HOTELU ROZPRAWIĆ SIĘ Z NIM!! Grrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrr..

    OdpowiedzUsuń
  5. no nie! no nie! no nie! tak nie można! mam nadzieję, że jednak Monika jakoś na to inaczej zareaguję! ja Ją widzę jedynie z Niall'em :D a co do rozdzialu - jak zwykle cudowny i podoba mi sie, ze taki dlugi <3
    kocham Cie, wiesz? ;p przez Ciebie przerwałam nawet nauke xd
    buziaczki! ;*
    ps.: mzoesz sie spodziewać, ze jeszcze dzisiaj dodam nowy ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. A co z Niall'em? :c
    Nie spodziewalam sie takiej akcji ;)

    Czekam na nn :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie no super rozdzialik <3 Czekam na nexta!!!!
    Zapraszam do mnie:
    http://milosc-nie-dla-mnie.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  8. Ej no dziewczyno! Ja przez Ciebie mam znowu zawał! Co z Niallem?! Czemu jego jest tak mało? Ta końcówka mi się nie podoba, ona powinna się całować z blondynem!
    Och, kocham Twój blog i chyba zaczynam mieć kompleksy, bo piszesz za świetnie! :P
    Rozdział jest boski, ale normalnie doczekać się nie mogę chwili gdy ona w końcu będzie z Horanem, ale czuję że sobie poczekam. Wykończysz mnie.
    buziaki :**

    zapraszam na rozdział, właśnie dodałam :)

    OdpowiedzUsuń
  9. SUPER czekam na nexta <3 Dominika :*

    OdpowiedzUsuń
  10. przepraszam za spamik!
    ale dodałam wlasnie nowy! zapraszam ;*

    OdpowiedzUsuń
  11. Ejj...:( Taka świetna przecież byłaby para z Niall'a i Moniki, a tu ona tak szaleje na boku.:D Ale czułam, że ta krótka znajomość tak się skończy.:) Czekam z niecierpliwością na nowy rozdział.:) Love ya.xx

    OdpowiedzUsuń
  12. EJJJJ!! TY SKRZACIE JEDEN PROSIŁAM ŻEBY DO TEGO NIE DOSZŁO!! Rozdział świetny ale wyciełabym ostatnią scenę xx

    OdpowiedzUsuń
  13. Rozdział jakby nie patrzyć świetny no ale no Nieee noo! Nie powinna się całować z Beau nosz kurde! :d mimo wszystko mam nadzieję że się opamieta i znów pociągnie ja do Niall'a bo dawno go nie było. Czekam na nexta. Weny życzę <3

    OdpowiedzUsuń
  14. Rozdział świetny! :) Czekam na kolejny. :D

    OdpowiedzUsuń
  15. Świetny rozdział. ALE MONIKA MA BYĆ Z NIALLEM! @mysweetiejade

    OdpowiedzUsuń
  16. o weź! zajebisty rozdział! : o dodawaj szybko następny! bo ciekawa jestem co z Panem Horanem. <3 hyhy
    u mnei nowy http://we-have-got-a-bit-of-love.blogspot.com/ :*

    OdpowiedzUsuń
  17. Rozdział cudny ! Z resztą jak zawsze ;3 Czekam na nn;* Życzę dużooo, weny do tworzenia nowych perełek ^.^ W wolnej chwili zapraszam do siebie ---> http://opowiadanieoonedirection1dlove.blogspot.com/

    Tutaj też :

    ♥ http://me-and-my-world-suzie.blogspot.com/
    ♥ http://bede-walczyc-one-direction-love-story.blogspot.com/

    Pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
  18. Cudo <3333333 Błagam dodaj kolejny <333 Jeszcze dziś :* Czekam :D ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥

    OdpowiedzUsuń
  19. Ogólnie jak zwykle świetny, ale Beau :ccc Wolę Niall`a dla Moniki :///
    uhhh czekam co dalej <3

    OdpowiedzUsuń
  20. cudeńko coś czuję że kroi sie afera między Moniką a chłopakami już czekam na next dużo weny i do następnego :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Świetny jak każdy! Zapraszam do mnie http://ride-or-die-remember-horanowa.blogspot.com/?m=1

    OdpowiedzUsuń
  22. W końcu blog z fajnym warsztatem autorki. Masz prawdziwy talent do pisania! Zabawne, momentami lekkie w słowach, idealne po prostu.

    Zapraszam do siebie, dopiero się rozkręcam, ale naprawdę przydałby się jakiś respond, bo nie wiem czy kontynuować.

    niedopowiedzenia-1d.blogspot.com
    "Wszystko wraca. Czasem wspomnienie muśnie tylko umysł, przywracając znaczenie odczuwanego bólu czy szczęścia. Czasem wraca ze zdwojoną siłą, kopie w brzuch i już nie odchodzi. Zabiera cząstkę, tę która dawała mi siłę. Na miejsce siły przychodzi bezradność i tona cierpienia. I chociaż udaję, że jest normalnie, maskuję się, manipuluję sobą i innymi zawsze znajdzie się ktoś kto budzi potwora ze snu. Potwora, który cały czas drzemał gdzieś w tyle głowy, ale miałam go na smyczy. Kiedy On przychodzi monster zrywa się ze smyczy i zeźlony rzuca się do rozszarpywania resztek mojego spokoju. "

    OdpowiedzUsuń
  23. Yyyy a miałam nadzieję że Monika nie będzie go całować!!!Oz ty niedobra :P A co z Niallem ?:(

    OdpowiedzUsuń