Już po chwili mogłam poczuć jego dłonie zbliżające się do moich pośladków, lekko przygryzł moją dolną wargę. Wzrokiem wyszukałam, gdzie odrzucił koszulkę, którą miał mi wręczyć. Rozpiął swoją bluzę, która była jego jedynym górnym okryciem, a po chwili całkowicie ją zdjął. Pocałunek stawał się coraz bardziej namiętny i zachłanny. Zaczęliśmy kierować się w stronę szafki, która stała pod ścianą, gdy poczułam, że się o nią opieram, ręką wyszukałam materiał rzuconej tam wcześniej koszulki. Złapałam ją i wyrywając się z łapczywych rąk Beau, stanęłam obok.
- Dzięki za koszulkę. - puściłam mu oczko i ściągając mokrą, założyłam tą od niego
- Mhm. - wydusił z siebie ze zdziwioną miną
Posłałam mu słodki uśmiech i wyszłam z pokoju, zamykając za sobą drzwi. Wróciłam do pozostałych chłopaków i rozsiadając się na kolanach Jai'a, który właśnie oglądał jakiś głupawy filmik, czekałam na przyjście Beau. Po dwóch minutach pojawił się i on w rozpiętej bluzie i z lekkim uśmiechem na ustach. Spojrzał w moją stronę i puścił oczko na co ja przesłałam mu buziaczka. Niestety zegarek zaczął wybijać dwudziestą drugą, najwyższa pora by się zbierać.
- Chłopcy, muszę się zbierać. - rzuciłam wstając z kanapy
- Czemu? - zajęczał Luke
- Jutro pracuję. - uśmiechnęłam się do niego
- Właśnie, może wpadniesz na nasz jutrzejszy koncert? - zapytał Jai
- Jutro One Direction ma pierwszy koncert po przerwie. - rzuciłam i wstałam
- Ale możesz wpaść do nas. - puścił mi oczko James
- Nie mogę. Pracuję dla nich. - zaśmiałam się
- Czyli się już nie spotkamy? - zapytał i zrobił smutną minę Skip
- Do kiedy jesteście w Londynie?
- Po jutrzejszym koncercie wracamy tu po walizki i w drogę. - odparł Beau
- W takim razie już się nie zobaczymy. - uśmiechnęłam się smutno
- Zostaw nam swój adres. - rzucił Jai
- Po co? - zapytałam zdziwiona
- Może kiedyś jeszcze uda nam się wpaść. - posłał mi słodki uśmiech
- Niech wam będzie, tylko ostrzegajcie! - uśmiechnęłam się i na karteczce zapisałam adres - W takim razie, życzę powodzenia jutro i w całej trasie! - krzyknęłam
- Powodzenia w pracy. - odparli z uśmiechami
Z każdym się przytuliłam i od każdego dostałam słodkiego buziaka w policzek. Oczywiście tak jak oczekiwałam Beau postanowił mnie odprowadzić. Jeszcze ostatecznie pomachałam do chłopaków i ruszyłam ku windzie.
- Kiedyś ci zwrócę tą koszulkę. - uśmiechnęłam się
- Nie trzeba, dobrze w niej wyglądasz. - wyszczerzył się i spojrzał na mnie od góry do dołu
- Też mi się podoba. - stwierdziłam po chwili zastanowienia
- Droczysz się ze mną. - rzucił po chwili podchodząc bliżej
- Gdzieżbym śmiała. - zrobiłam zdziwioną minę
- Naprawdę. - uśmiechnął się i przyciskając mnie do ścianki, oparł rękę obok mojej głowy
- Tylko ci się wydaje. - odparłam, a drzwi windy się otworzyły
Od razu ruszyłam w ich stronę i już po chwili, gdy znów się zamykały ja machałam do stojącego w niej chłopaka. Odwróciłam się na pięcie i wyszłam z budynku. Byłam już prawie koło auta, gdy poczułam, że ktoś łapie mnie za rękę. Były to trzy dziewczyny, na oko siedemnastoletnie. Na początku się przestraszyłam ale gdy po chwili się uśmiechnęły odetchnęłam z ulgą.
- Tak? - zapytałam spoglądając na nie
- Ty jesteś Monika, prawda? - zapytała blondynka
- Dokładnie, w czymś mogę pomóc?
- Możemy zdjęcie? - zapytała szatynka
- Jasne. Czemu nie. - wzruszyłam ramionami i zapozowałam z nimi
- Dzięki. Co cię sprowadza w te okolice? - tym razem odezwała się ruda
Jak na zawołanie usłyszałam jak ktoś woła moje imię, gdy spojrzałam w tamą stronę zobaczyłam Jai'a i Big Roba, którzy idą w naszą stronę.
- Oni. - uśmiechnęłam się i kiwnęłam głową - Co jest? - zapytałam, gdy chłopak był już blisko
- Twoja bluzka i bluza. Bluzka już wyschła ale chyba nie spodoba ci się ta plama. - rzucił i pokazał mi materiał
- Zabije Skipa. - skrzywiłam się
Spojrzałam w stronę dziewczyn, które stały obok i nie mogły wydusić z siebie słowa. Uznałam, że mogę im nieco pomóc.
- Jai może zajmiesz się dziewczynami? - uśmiechnęłam się, a on przytaknął - W takim razie papa. - pomachałam i wsiadłam do auta
Odjeżdżając widziałam błysk lampy co oznaczało, że kilka nowych zdjęć niedługo pojawi się na portalach. Droga do domu niesamowicie mnie zmęczyła. Na podjazd wjeżdżałam około 22:45. Zaparkowałam i wysiadłam. Szczerze to dopiero teraz dotarło do mnie to co się dziś wydarzyło. Pocałowałam Beau pomimo uczuć, którymi darzyłam Nialla. Teraz bardzo poważnie zaczęłam się zastanawiać nad tym co na prawdę dzieje się w mojej głowie i sercu. Stałam opierając się o maskę auta, a moja głowa zaczynała niesamowicie pulsować. Potrzebowałam kogoś kto nie będzie mnie osądzał i zrozumie. Automatycznie ruszyłam do chłopaków. Weszłam do środka i zaczęłam szukać osoby, która miałam nadzieję, nie jest na mnie zła.
- Hej, co tu robisz? - zapytał siedzący w salonie loczek
- Hej, gdzie Liam? - odpowiedziałam pytaniem na pytanie
- U siebie. - odparł i nadal na mnie patrzył
Zignorowałam to i pobiegłam na górę, po czym bez pukania wparowałam do szatyna. Siedział na krzesełku i stukał coś na laptopie.
- Potrzebuje cię. - rzuciłam i złapałam go za rękę
- Co? - zapytał zdziwiony ale gdy spojrzałam na niego błagalnym wzrokiem już nic nie mówił
Zeszliśmy na dół, gdzie chłopak założył buty i bez słowa przeszliśmy do mnie. Wiedziałam, że u nich w domu nie mogłabym swobodnie powiedzieć tego co w tym momencie mi ciążyło. Zamknęłam za nami drzwi i wypaliłam.
- Całowałam się z Beau. - rzuciłam, a chłopak momentalnie się zatrzymał
- Że co? - zapytał odwracając się w moją stronę z wysoko uniesionymi brawiami
- Słyszałeś. - rzuciłam i wyminęłam go w drodze do salonu
- Wiedziałem, że to się tak skończy. Byłem pewny od razu, gdy na niego spojrzałaś. - westchnął i usiadł obok mnie na kanapie - A co z Niall'em? - zapytał, a ja bezradnie wzruszyłam ramionami - Przecież go kochasz tak?
- Nie wiem. Nie jestem tego w stanie określić. Lubię go i to bardzo ale to nie jest miłość. Jeszcze nie teraz. - dodałam ciszej
- A Beau? Co z nim?
- On po prostu mi się podoba. Jest spoko ale nie widzę siebie i jego jako czegoś więcej. To był taki impuls.
- Wiesz, że będziesz się musiała w końcu zdecydować co czujesz dla Nialla?
- Wiem. Teraz będziecie mieli trzy koncerty. Porozmawiam z nim w dniu wolnym, gdy będziemy w drodze do Los Angeles.
- Niech będzie. Tylko bądź już grzeczna.
- Będę. Dzięki. - rzuciłam i przytuliłam się do niego
- Nie ma sprawy. - zaśmiał się i odwzajemnił uścisk
- Idź już. Musisz się wyspać! - zarządziłam
- Masz rację. Ty też! - uśmiechnął się i dał buziaka w policzek po czym ruszył do drzwi
Zostałam sama więc postanowiłam wziąć prysznic. Zajęło mi to pół godziny, a następnie ruszyłam do łóżka. Chciałam wstać jutro wcześniej żeby wszystko sobie przygotować.
Udało mi się wstać o dziesiątej. Od razu wstałam z łóżka, byłam dzisiaj pełna sił i chęci do pracy. Zbiegłam na dół i od razu ruszyłam do pokoju z moimi skarbami. Uszykowałam trzy aparaty. Każdy z nich robił lepsze zdjęcia w zależności od okoliczności. Oczywiście byłam świadoma, że w trasę będę musiała wziąć ich o wiele więcej ale dzisiaj wystarczą mi te trzy, gdy kończyłam przygotowanie sprzętu zegarek zaczął wybijać jedenastą, a mój telefon zaczął dzwonić.
- Co jest? - zapytałam odbierając
- Jemy śniadanie. - rzucił Zayn
- Zaraz będę. - zaśmiałam się
Nie chciało mi się przebierać więc do swojej pidżamy (krótkie spodenki i bluzka Zayna) założyłam buty i przebiegłam dzielącą domy odległość.
- Co macie? - zapytałam zamykając za sobą drzwi
- Gofry, jajecznica, bekon, omlet, naleśnik. - zaczął wymieniać Harry
- Jak ja was kocham! - krzyknęłam i pobiegłam do kuchni żeby coś sobie nałożyć
Gdy przeszłam do salonu z talerzem, przywitałam się z każdym z chłopaków buziakiem. Chciałam usiąść na fotelu ale Louis pociągnął mnie za rękę tak, że wylądowałam między nim, a Niall'em. Czułam się źle z tym, że jak gdyby nigdy nic rozmawiam z nieświadomym blondynem. Miałam wyrzuty sumienia z powodu mojego pocałunku z Beau ale w końcu nie byłam z Irlandczykiem w związku więc dlaczego? Spojrzałam na niego i widziałam jak przygląda się ostatniemu boczkowi, który leżał na moim talerzu. Westchnęłam i podałam go blondynowi, który posłał mi słodki uśmiech i z wdzięcznością przyjął jedzenie.
- Jak się dziś czujecie? - zapytałam przeżuwając jajecznicę
- Świetnie, nie mogę się doczekać występu. - rzucił uradowany Zayn
- Damy dzisiaj czadu. - zaśmiał się Niall
- Byłaś kiedyś na naszym koncercie? - zapytał Louis
- Niestety nigdy nie przyjechaliście do Polski. - zrobiłam obrażoną minę
- No.. ten... jak smakuje śniadanie? - zająknął się Liam
- Dobre, dziękuję. - zaśmiałam się z nagłej zmiany tematu
Posiedzieliśmy jeszcze trochę le najwyższa pora była się zbierać. W końcu trzeba się ogarnąć i ostatecznie zbierać do pracy. Wróciłam do siebie i weszłam na górę. Wzięłam prysznic, który pomógł mi opanować stres, który we mnie narastał. Paul powiedział żebym było o szesnastej, ale chłopcy jechali tam już o czternastej więc postanowiłam pojawić się tam chwilę po nich. Ruszyłam w stronę szafy, z której wyjęłam wcześniej już przygotowany strój, który czekał na mnie od kilku dni.
Zeszłam na dół pooglądać telewizję i nim się obejrzałam była już 14:55. Wstałam i wzięłam sprzęt po czym ruszyłam do auta.Od razu wyjechałam z podjazdu i zmierzałam w stronę areny, na której niedługo miałam zacząć swoją pracę. Włączyłam radio, a z niego poleciała piosenka 'Can We Dance' by The Vamps, zaczęłam sobie śpiewać pod nosem. Tak zleciała mi mniej więcej cała droga. Do celu zostało mi jakieś dziesięć minut, gdy mój telefon zadzwonił. Próbując nie odrywać wzroku od drogi, wygrzebałam go z jednego z pokrowców. Odebrałam go bez patrzenia na ekran.
- Słucham? - zaczęłam po przyłożeniu urządzenia do ucha
- Janoskians! - usłyszałam krzyk pięciu chłopaków
- Co jest chłopaki? Właśnie prowadzę auto. - odparłam z uśmiechem
- A chcieliśmy ci życzyć powodzenia w pracy. Myśleliśmy, że wpadniesz na trochę ale wnioskuję, że jedziesz do pracy. - Skip przekrzyknął resztę
- Niestety powinnam tam być za dokładnie piętnaście minut, a przede mną znowu korek. Cholera! - krzyknęłam i zatrąbiłam ponieważ naprawdę zaczynało mnie to wkurzać
- Hej, hej mała. Spokojnie. - zaśmiał się Luke
- Serio chłopcy nie mogę teraz gadać. Bawcie się dzisiaj dobrze!
- Będziemy. Ty też. Papa. - cała piątka przesłała mi buziaczki
Rozłączyłam się i rzuciłam telefon na siedzenie obok. W końcu korek zmalał, a ja dojechałam do celu. Teraz nastąpił problem ze znalezieniem miejsca do zaparkowania. Wszędzie było pełno aut, pełno dziewczyn i panował chaos. W końcu udało mi się znaleźć miejsce, teraz jeszcze tylko dostać się do środka.. Postanowiłam, że nie będę się męczyła. Dziewczyny stały w kolejce więc ja podeszłam na sam przód, gdzie stało dwóch ochroniarzy. Całe szczęście okazał się być to George i chyba James.
- Hej! - krzyknęłam i przytuliłam 'mojego' goryla, a drugiemu podałam rękę
- W końcu jesteś, Paul się martwił że nie przyjedziesz. - zaśmiał się Geo
- Londyńskie korki mnie wykończą. - skrzywiłam sie
- Załóż to. - podał mi smycz, na której wisiała karta VIP
- Dzięki. - posłałam mu uśmiech i weszłam do środka
Arena była ogromna, przywitałam się z kilkoma znajomymi twarzami, które minęłam. W końcu jeden z ochroniarzy zaprowadził mnie do Paula.
- Jesteś! Już się martwiłem. - powiedział i podszedł do mnie
- Wyjechałam z domu przed piętnastą. - zajęczałam
- Korki?
- Dokładnie. Więc co mam robić? - zapytałam zacierając ręce
- Chłopcy są w pokoju naprzeciwko, poproś któregoś żeby cię oprowadził. Ja muszę iść jeszcze zobaczyć czy wszystko jest ok. Potem chłopcy zaczną próbę.
- Ok, w takim razie lecę. - uśmiechnęłam się
- Powodzenia. - krzyknął za mną
- Nawzajem! - odparłam i otworzyłam kolejne drzwi - Hej chłopcy. - uśmiechnęłam sie
- Hej! - odkrzyknęli chórem
- Robicie coś konkretnego? - zapytałam rozglądając się
- A co? - odpowiedział Harry
- Kto mnie oprowadzi po arenie? - uśmiechnęłam się
- Ja. - zaproponował się Niall i wstał z fotela
- W takim razie, w drogę. - wyszczerzyłam się, pomimo tego, że czułam się zakłopotana
Chwycił mnie za rękę i ruszyliśmy korytarzem. Przez cały tan czas mieliśmy splecione palce, a mnie przechodził przyjemny dreszcz. Oprowadził mnie po scenie, pokazał gdzie będę mogła się poruszać podczas robienia zdjęć. Byłam pełna podziwu, arena była wielka. Wieczorem będzie tu kilkadzisiąt tysięcy fanów. Z uśmiechem na ustach wracaliśmy do pozostałych. Ku mojemu zdziwieniu blondyn otworzył jakieś drzwi i wciągnął mnie do środka. Przez chwilę stałam zdezorientowana ale już po chwili przyciągnął mnie do siebie i pocałował namiętnie. Czułam, że czekał na to od długiego czasu. Uświadomiłam sobie, że to jego wargi chcę czuć na swoich i że to co stało się wczoraj było jedną wielką pomyłką. Wiedziałam, że będę musiała mu powiedzieć o sytuacji z Beau ale nie chciałam tego robić teraz. Nawet gdybym chciała, nie zdołałabym wydusić z siebie słowa ponieważ to co się teraz działo dosłownie odbierało mi mowę. Po chwili Niall popchnął mnie lekko na stolik, który stał niedaleko i rozpiął moją bluzę po chwili ściągnęłam ją ze swoich ramion i odrzuciłam w bok. Dałam się ponieść chwili i ściągnęłam z niego jego koszulkę. Chwila przerwy, która była spowodowana ściąganiem materiału przez głowę pozwoliła nam nabrać powietrza. Nialler wziął moją twarz w dłonie i zbliżył swoje czoło do mojego. Moje ręce spoczywały na jego nagiej klatce, która unosiła się i opadała w szybkim tempie. Nasze usta znów się złączyły lecz ten pocałunek był już nieco inny, długi i tak namiętny, że miałam wrażenie iż moja głowa za moment eksploduje przez wszystkie uczucia, które mnie w tym momencie ogarniały.
- Tyle na to czekałem. - wyszeptał, gdy nasze wargi się rozłaczyły
- Przepraszam za wszystko. - odparłam, a w moich oczach zaczęły zbierać się łzy
- Nie trzeba, po prostu powiedz mi prawdę. - szepnął i otarł jedną łzę
- Chcę tylko ciebie, chcę czuć twoje wargi na swoich i chcę mieć świadomość, że jesteś mój. - wydusiłam z siebie
- Więc pozwól mi na to. - odparł składając pocałunek na moim policzku
Nie odpowiedziałam, przyciągnęłam go do siebie i mocno przytuliłam. W tym momencie przerwało nam otwieranie drzwi, a do środka wparował Louis.
- Tu jesteście! - krzyknął ale gdy zobaczył Horana bez koszuli, a mnie bez bluzy, która ciśnięta była w kąt lekko się wycofał - Pora na próbę. - dodał jedynie z uśmiechem i wyszedł
- Idziemy? - zapytał
- Mhm. - pokiwałam głową i wzięłam swoją bluzę
Poczekałam aż chłopak założył swoją koszulkę i trzymając się za ręce wyszliśmy z pomieszczenia, następnie ruszając w stronę sceny.
________________
I znowu mi się nie podoba.. Chyba poprzedni wpis wam się nie spodobał.. ugh. ;)
O.M.G. Miall w końcu! Tyle na to czekałam! Nie wyobrażasz sobie jakiego mam teraz banana na twarzy.:D
OdpowiedzUsuńNormalnie zaciesz jak na 1Dday. xdd :P
Łap duuuuuuuuuuuuuuuuużo weny i powodzenia w szkole! ;)
@xbelieveyoux
Powodzenia w szkole, super rozdział- jak zawsze ;3 Czekam na następny :D Zapraszam do mnie: nadzieja-jestzawsze.blogspot.com ; opowiadanianieztejziemi.blogspot.com
OdpowiedzUsuń;D
NAJLEPRZY!!
OdpowiedzUsuńWreście oni yyyyyh <333
Szubko pisz next proosze :))
Super <3 w końcu doczekałam sie momentu :*
OdpowiedzUsuńPliiiiiiiiiiska doda następny eszcze dziś
OdpowiedzUsuńAwww.... w końcu mu to powiedziała :D Dużo wenyyy !! Naprawdę świetny rozdział !!
OdpowiedzUsuńJest fantastyczny, mi się ten rozdział bardzo podobał! :)
OdpowiedzUsuńja się nie wtrącam w twoje opowiadanie i nie ważne co później napiszesz ja i tak będę dalej czytać twojego bloga rozdział superowy trzymaj tak dalej czekam na nexta mam nadzieje że jak najszybciej go wstawisz <3333 :* Dominika XD
OdpowiedzUsuńaaaaa w końcu są razem już się bałam że nie czekam na nexta zycze duzo weny ;)
OdpowiedzUsuńŚwietny! Czekam na kolejny! :)
OdpowiedzUsuńPfff nie podobał się ? zakochałam się i w tym opowiadaniu jak i w poprzedni też był świetny :) cieszę się że sytuacja się rozwinęła czekan na następny i duuuużo weny życzę :)
OdpowiedzUsuńOranyścieoranyścieoranyście!!!
OdpowiedzUsuńThe Vamps!!!! <3 <3 <3 <3 tag bardzo ich kocham. Tristan najlepszy <3
Co do rozdziału:
W końcu!! MIALL!!! tyle na to czekałam. Matko. Genialny rozdział z tych dwóch wyżej wymienionych względów <3
C U D O W N E! przeuwielbiam ostatnią scenę <3 jesteś genialna! bardzo mi się podobało! z niecierpliwością czekam na wiecej! i cieszę się, że nie zrobila tego z Beau!
OdpowiedzUsuńkocham Cię <3
zapraszam na nowy! http://nanosekundybezciebie.blogspot.com/
buziaaaaaaczki ;*
Znalzlam tego bloga wczoraj wieczorem i dzis jestem juz tu! Strasznie wciagajace :) ale sie ciesze ze sa razem!!! Swietnie piszesz jestes genialna ;) weny weny i jeszcze raz weny :*
OdpowiedzUsuńA MI SIĘ BARDZIEJ PODOBA TEN <3
OdpowiedzUsuńmoże i jestem dziwna, ale kij xd Ten jest chyba mój ulubiony <333
Bo Niall nareszcie <3 taktaktak :3
Kocham Cię, jeju, czekam na nn ah *>*
Taaak! Taaaak! Taaaaak! Nareszcie <3
OdpowiedzUsuńMam takie wrażenie, że ci się nic nie podoba :* Każdy twój rozdział jest cudowny <3 Wprost genialny :) Masz ogromny, ogromny talent :D
OdpowiedzUsuńYeaaaaaaaaah! W KONCU MIALL!! Mi baaaardzo podoba sie rozdzial. Mam nadzieje ze szybko bedzie kolejny. Uwielbiam twoj blog. Jest jednym z moich ulubionych!! Zycze ci dooooobrej weny. xo @mysweetiejade
OdpowiedzUsuńBardzo, bardzo, bardzo dobry rozdział!!! Niezmiernie się cieszę, że wreszcie Monika powiedziała Niall'owi, że chce tylko jego, ale boje się co będzie gdy Horan dowie się o jej pocałunku z Beau. Czekam z niecierpliwością na kolejny rozdział. Love ya.xx
OdpowiedzUsuńAaaaa.. Zgon *.* Jak ja na to czekałam....Koocham Cię <3
OdpowiedzUsuńooo nawet nie wiesz jaki miałam stres przed tym rozdziałem! Ale zupełnie nie potrzebnie! w końcu Miall, yeah! Czeeeeeeeeekam na nastepny :) Weny życzę
OdpowiedzUsuńGdy czytałam początek rozdziału w głowie pojawiła mi się myśl że nie lubię tej Moniki i że mnie już zaczyna wkurzać, ale gdy dotarłam do końcówki! Boże! Jak ja na to czekałam! Kocham cię i kocham ten rozdział! <3 jest cudownie i błagam Cię na kolanach żeby już tak zostało! :-* jest niesamowita!
OdpowiedzUsuńTa scena z boczkiem jest świetna :-D cały Horanek <3
Dodawaj szybko kolejny rozdział! :-D
Już jest u mnie,nowy 38 Rozdział.:)
OdpowiedzUsuńhttp://you-light-up-my-world.blogspot.com/
znowu za bardzo poszlałam xd obiecuje, ze to ostatni raz i bede sie powstrzymywała! http://nanosekundybezciebie.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńps.: kiedy coś nowego na drugim blogu?:D
W końcu są razem! Czekałam na to od początku! Wspaniały rozdział!!!
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejny
Super rozdział :)
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejny
super ! czekam na nexta ;)
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie na nowy rozdział www.very-crazy-duo.blogspot.com ;)
jest <33 Oni w końcu są parą <333 super :* A rozdział boski :D czekam na next :****
OdpowiedzUsuńprzepraaaszam za spam!
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie ;*
nanosekundybezciebie.blogspot.com
nie pozwalam Ci zakończyć! nie! na pewno wpadniesz na jakiś genialny pomysł! czasem po prostu wena gdzieś ucieka, ale niedlugo potem wraca. wiem co mowie :D ile razy ja wątpilam!
OdpowiedzUsuńjeżeli zakonczysz to znajdę Cię i zabiję! obiecuję! :D
kocham <3
Superrrr!!!! <3
OdpowiedzUsuńA już myślałam że nigdy się nnie doczekam takiego pieknego pocałunku MOniki i NIalla :)) Kocham Cię po prostu za to :)
OdpowiedzUsuńSpam!
OdpowiedzUsuńjestem taka nienormalna, że znowu wstawiłam nowy. ;/
zapraszam!
Super ten rozdział . Fajnie że Manica i Niall są razem <3 Chciałabym żebyś wpadła na mojego bloga i przeczytał pierwszy rozdział mojego opowiadania .
OdpowiedzUsuńHmm.. Następny rozdział 16.01 ??? Nie ogarniam ;/
OdpowiedzUsuńZapomniałam zmienić miesiąc. :)
UsuńŚwietny ! Znalazłam go dopiero dzisiaj jest 4:23 nad ranem ale skończyłam czytać, to co napisałaś do tej pory ! ;) Opłacało sie bo blog jest poprostu genialny i tyle ;) Świetnie piszesz, życze weny i z niecierpliwością czekam na kolejny rozdział ! ;)
OdpowiedzUsuńNatalie ♥
W końcu !!!
OdpowiedzUsuńKONIEC NAJLEPSZY !!! <3 <3
Czekam na Next ;D
W końcu się pocałowali, jeju dziewczyno jak mogłaś tak długo trzymać nas w niepewności xx Genialne jest to opowiadanie po prostu je kocham xx
OdpowiedzUsuńszkoda, że kolejny rozdział pojawi się tak pozno ;( nie mogę się doczekać!
OdpowiedzUsuńprzepraszam za spam!
zapraszam na nowy ;*
Ten kto powiedział, że to na co czeka się długo smakuje o niebo lepiej miał rację. Chemia pomiędzy postaciami - komentarzem do tego są moje obgryzione z napięcia paznokcie i milion wypalonych papierosów. Gratuluję. As always...
OdpowiedzUsuń:*
Trochę to zajęło, ale już jest u mnie 39 rozdział.:) Zapraszam.:)
OdpowiedzUsuńhttp://you-light-up-my-world.blogspot.com/
Mam pytanie chce założyć blog o 1D oraz chciałabym sie dowiedzieć jak moge dostać sie na spis opowiadañ o 1D
OdpowiedzUsuńJa nie prowadzę spisu. Każda strona, która się tym zajmuje, ma swój własny regulamin.
Usuńwtf?! nie wiem co Ci się nie podoba w tym rozdziale jak jest zajebisty! chyba liczba komentarzy mówi sama ze siebie, więc nie marudź, bo ludziom się podoba, misiek! ;-* jak ja bym chciała dojść do tylu rozdziałów, fuck! ;-D
OdpowiedzUsuńcieszę się, że Monia powiedziała o swoich uczuciach Horanowi! długo jej to zajęło, ale lepiej później niż wcale, nie. dawaj kolejny rozdział szybko, bo czekam co będzie dalej. buziak!
u mnie nowy we-have-got-a-bit-of-love.blogspot.com/
wtf?! nie wiem co Ci się nie podoba w tym rozdziale jak jest zajebisty! chyba liczba komentarzy mówi sama ze siebie, więc nie marudź, bo ludziom się podoba, misiek! ;-* jak ja bym chciała dojść do tylu rozdziałów, fuck! ;-D
OdpowiedzUsuńcieszę się, że Monia powiedziała o swoich uczuciach Horanowi! długo jej to zajęło, ale lepiej później niż wcale, nie. dawaj kolejny rozdział szybko, bo czekam co będzie dalej. buziak!
u mnie nowy we-have-got-a-bit-of-love.blogspot.com/
Cześć, nominuję cię do Liebster Awards!
OdpowiedzUsuńhttp://i-need-a-tough-lover.blogspot.com/2014/02/liebster-award.html
<3 jest super nie mogę się doczekać nexta
OdpowiedzUsuńej! nie chce Ci juz wiecej spamować! musisz KONEICZNIE dodać nowy :D przepraszam, ale zapraszam na nowy ;p ;*
OdpowiedzUsuńbuziaki!
JESTEŚ OKROPNA!!! w takim momencie przerwałaś !! ;( ja chce dalej!!!!!! BOSKIE ! BOSKIE! Ciesze sie z takiego zakonczenia (narazie) tej sytuacji :) czekam na next i życzę weny :*
OdpowiedzUsuńJESTEŚ OKROPNA!!!!!!!!!! Jak mogłaś teraz skończyć!!!!!!!! Chce więcej !!!!! Czekam na nexta !!! Wgl ciesze sie z tego że Monika jest z Niall'em ! Życzę weny kochana :*
OdpowiedzUsuń40 rozdział juz jest, więc zapraszam do siebie.:):*
OdpowiedzUsuńhttp://you-light-up-my-world.blogspot.com/
no i kolejny raz.. co ja poradzę na swoją głupotę xD zapraszam na http://breathe-me-please.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńi dziękuję Ci za wszystko ;*
mam nadzieję, że znajdziesz chwilkę czasu na napsianie rozdziału, bo nie mogę się doczekać!
mam nadzieję, że jednak zdasz! będę trzymała kciuki ;* nie chce mieć Cie na sumieniu xD
OdpowiedzUsuńdziękuję za piękne słowa i za to, że podoba Ci się moje męczenie. <3
No, no, no! Łuuuuuu huhh!
OdpowiedzUsuńNieładnie o.o tak się całować z Beau :P
Jestem ciekawa co powiem, na to Niall jak się dowie 0.0
Haha fajna, lekko pikantna końcóweczka :-)
Taka jak lb! Szkoda że Lou im przeszkodził o.o
Weny!
Zapraszam do sb
najlepszepolskieimaginyonedirection.blogspot.com
chyba powinnam stanąć w kolejce do terapeuty xD zapewne pomyslisz, ze mnie porabalo, ale sie w sumie nie dziwie xd postanowilam napisac nową historię. zapraszam w wolnej chwili. ;)
OdpowiedzUsuńhttp://i-will-be-waitin.blogspot.com/
buziaczki ;**
gratuluję dwójeczki! :D tez bym się cieszyła jak głupio, bo matma to było dla mnie coś okropnego. xD życzę Ci jak najwięcej weny bo uwielbiam Cię czytać! ;*
OdpowiedzUsuńmam nadzieję, ze to opowiadanie naprawdę się spodoba. ;p muszę ostrzec, że jak skoncze jedno z tych trzech to mam pomysl na jedno czy dwa o Niall'u. a wszystko dlatego, ze jestem taka po*ebana ;(
buziaczki!
genialny ;)
OdpowiedzUsuńZapraszam na nowy rozdział www.very-crazy-duo.blogspot.con
jak ci się może nie podobać???!!! toż to jest cudo!!!
OdpowiedzUsuńJK
NARESZCIE!!!! OMG!!! CUDO :D :*
OdpowiedzUsuń