niedziela, 2 lutego 2014

Rozdział 41

Jest 03:26, a ja właśnie skończyłam rozdział! :)

- Hej mordko. - rzuciłam wsiadając do auta i dając buziaka Styles'owi
- Hej słodka. - puścił mi oczko i starał się zetrzeć szminkę z policzka
- Daj ci pomogę. - westchnęłam i lekko polizałam palec, którym po chwili starłam czerwony ślad
- Ładnie wyglądasz. - rzucił Liam spoglądając na mnie w lusterku
- Dziękuję, starałam się. Wiecie, nie chcę wam przynieść wstydu. - odparłam opierając się o oparcie
- Hah, dobra jedźmy bo się w końcu spóźnimy. - dodał Harry

Po chwili już wyjeżdżaliśmy na drogę. Przed nami jechał jeden czarny bus, a za nami jeszcze jedno auto.

- Kto jedzie za nami? - zapytałam
- Reszta chłopaków. - odparł loczek
- Cóż się stało, że dzisiaj nie busem? - uśmiechnęłam się
- Nie chcemy zapomnieć jak się prowadzi. - zaśmiał się Liam

Przytaknęłam na znak, że w sumie racja i zaczęłam się wsłuchiwać w dźwięki lecące z radio. Zaczęło lecieć 'Baby' Justina Biebera. Nie lubiłam go ale nie mogłam się powstrzymać i na tylnym siedzeniu auta zaczęłam się wygłupiać i śpiewać. Na nieszczęście chłopaków chyba była jakaś lista tylko z Kanadyjczykiem, ponieważ zaraz po tej piosence, zaczęła lecieć następna w jego wykonaniu.

- Beliebers? - zapytał Harry unosząc wysoko brwi
- Weronika niegdyś była. - wzruszyłam ramionami
- A ty znasz wszystkie teksty? - parsknął Li
- Trudno nie znać jeśli słyszało się to dwadzieścia cztery na dobę. - wyszczerzyłam się

Wjechaliśmy na parking na tyłach budynku. Już dało się słyszeć pisk fanek. Szatyn odpiął pasy i już miał wyciągać kluczyk, gdy z głośników poleciało 'All around the world', a ja powstrzymałam go ruchem ręki. Spojrzał na mnie zdziwiony ale po chwili zrozumiał, gdy znów zaczęłam śpiewać. Z uśmiechem na twarzy pogłośnił radio tak że gdy teraz wysiadłam z auta nadal dobrze słyszałam piosenkę. Przede mną stał Harry, który śmiejąc się zaczął śpiewać ze mną. Zaczęłam naśladować ruchy, które kiedyś zauważyłam u Liama, niestety w butach które miałam na sobie nie było to proste ale jakoś dawałam radę. (KLIK) Po chwili zauważyłam Paula wysiadającego z busa i kręcącego głową, zaraz za nim wysiadł Preston i widząc nasze wygłupy parsknął śmiechem. W połowie piosenki na parking wjechało czerwone auto i wysiadła z niego reszta chłopaków. Na początku patrzyli się tylko dziwnie, zwłaszcza że przyglądała się tym wygłupom spora grupa fanek. Na szczęście Niall usłyszałam co leci z głośników i ruszył do wygłupów razem z nami. Gdy piosenka się skończyła wszyscy jęknęliśmy niezadowoleni ale George podszedł i powiedział, że musimy się już zbierać. Przywitałam się z trójką chłopaków buziakiem w policzek i szybko ruszyliśmy do budynku. Zostaliśmy tam przywitani przez reporterów, którzy będą przeprowadzali wywiad z zespołem. Chwilę wspólnie się pośmialiśmy ale nadeszła pora by zaczynać. Stanęłam koło ochroniarzy oraz reszty ekipy i przyglądałam się wszystkiemu. Padło kilka standardowych pytań na temat płyty i filmu chłopców, który ma wyjść niedługo. Kompletnie o nim zapomniałam.

- A co możecie nam powiedzieć o Mayn i Miall? - zapytała kobieta z uśmiechem na twarzy

Mnie zamurowało, nie spodziewałam się że ten temat będzie poruszony chociaż można się było spodziewać. Poczułam jak ktoś puka mnie w ramię i gdy się obróciłam zobaczyłam twarz Geo, który zapytał szeptem czy wszystko ok, ja jedynie przytaknęłam i wróciłam do słuchania odpowiedzi chłopaków.

- No właśnie też chętnie coś o tym usłyszymy. - zaśmiał się Lou i spojrzał na Zayna i Nialla siedzących obok siebie
- Więc może ja zacznę. - stwierdził Zayn - Mayn to totalna plotka. Po prostu, gdy Monika zostaje u nas na noc to zawsze któryś z nas podrzuca jej jakieś swoje ubrania żeby miała w czym spać. Tym razem to ja dałem jej swoją koszulkę i spodenki, a to że wychodziła od nas z domu to już raczej nic nowego. - skończył, a ja odetchnęłam z ulgą by po chwili przestać oddychać
- Co do Miall.. - zaczął blondyn - cóż mogę powiedzieć, rzadko zdarza mi się być wplątywanym w romance ale tym razem mnie nie ominęło. - uśmiechnął się blado - Czasem przytrafi mi się usnąć u Moniki, a zdjęcie które wstawiła nie było raczej niczym niezwykłym. - zakończył swoją wypowiedź

Zaczęłam oddychać dopiero, gdy Paul szepnął mi na ucho, że robię się fioletowa. Niall nie zaprzeczył plotkom ale i nie potwierdził ich. Nie miałam mu tego za złe, sama nie wiem czy moje serce nie rozpadłoby się gdybym usłyszała, że kategorycznie temu zaprzecza. Przez resztę wywiadu wyłapywałam tylko po kilka słów, ponieważ przestałam uważnie słuchać. Chłopcy pożegnali się i kamery zostały wyłączone. Po chwili stali już wokół mnie.

- No chłopaki, świetny wywiad. Mamusia jest dumna. - rzuciłam z lekkim uśmiechem
- Nie zaprzeczył. - usłyszałam Louisa szepczącego do mojego ucha

Gdy na niego spojrzałam zauważyłam szeroki uśmiech malujący się na jego twarzy i miałam ochotę go uderzyć. Już nawet wybierałam miejsce, w które wcelować ale zostałam powstrzymana przez Liama, który właśnie zarzucał swoją rękę na moje ramię.

- Masz na dzisiaj jakieś plany? - zapytał patrząc na mnie
- Szczerze? Myślałam nad małymi zakupami przed trasą. Upatrzyłam cudowny obiektyw i muszę go mieć. - wyszczerzyłam się w jego stronę
- Może jechać z tobą?
- Nie chcę ci zawracać głowy. Poza tym pewnie macie już jakieś plany. - uśmiechnęłam się
- Mamy jakieś plany? - zapytał Li patrząc na pozostałych, którzy pokręcili głowami - Więc jedziemy na zakupy. - spojrzał na mnie i uśmiechnął się
- Skoro tak stawiasz sprawę. - puściłam mu oczko - Kto mnie odwozi do domu?

Cała piątka się zaproponowała ale po chwili Paul oznajmił, że jadę z nim. Przestraszyłam się ponieważ powiedział to dość poważnym tonem. Bałam się że może jednak chce zrezygnować z mojego wyjazdu w trasę z chłopakami. Podążyłam za nim z głową spuszczoną w dół. Otworzył mi drzwi do busa od strony pasażera i już po chwili wsiadał ze swojej strony. Jechaliśmy w ciszy. Byliśmy mniej więcej w połowie drogi, a ja nie wytrzymałam.

- Paul powiedz mi o co chodzi bo za moment chyba zwymiotuję z nerwów.
- Boisz się mnie? - zapytał unosząc brwi
- Nie. To znaczy boję się, że chcesz powiedzieć mi coś złego. - powiedziałam spuszczając głowę
- Nie martw się, to nie dotyczy twojej pracy.
- Więc czego? - zapytałam i spojrzałam na niego
- Chodzi o chłopaków.
- To znaczy?
- Dokładniej o Nialla.
- Ach. - odwróciłam głowę w stronę szyby, ponieważ nagle ludzie których mijaliśmy stali się bardzo ciekawym obiektem do obserwacji
- Zauważyłem, że nie zaprzeczył plotkom. Skoro ja to wyhaczyłem to ludzie na pewno też. Poza tym skoro tego nie zrobił to znaczy, że coś jest na rzeczy. Od niego nic nie wyciągnę więc może ty mnie oświecisz.
- Po prostu między nami jest coś czego nie mogę łatwo wytłumaczyć. - wyszeptałam ale tak by usłyszał
- Jesteście parą? - zapytał, a ja pokręciłam głową - W takim razie mogę cię tylko prosić żebyś nie robiła nic głupiego?
- Jasne. - odparłam

Dojechaliśmy do domu, a ja pożegnałam się z Paul'em i ruszyłam do siebie. Weszłam i od razu ruszyłam do kuchni by coś zjeść. Na szybko zrobiłam sobie zapiekanko-podobne coś i zjadłam by jak najszybciej móc pojechać do sklepu. Napisałam do Liama, że za dziesięć minut widzę go pod moimi drzwiami. Nie minął nawet wyznaczony czas, a ja słyszałam trąbienie. Wyszłam znów zamykając drzwi i ruszyliśmy w stronę centrum. W czasie drogi wspólnie śpiewaliśmy i się wygłupialiśmy. Po dwudziestu minutach byliśmy na miejscu, a ja niemal w podskokach ruszyłam do sklepu z elektroniką i tym podobnymi. Od razu podeszłam do obiektywu, który mnie interesował i pogłaskałam niczym własne dziecko. 

- Teraz ja będę twoją nową mamusią. - szepnęłam, przytulając do siebie pudełko

Li patrzył na mnie z dziwnym wyrazem twarzy ale już po chwili roześmiał się i poszedł ze mną do kasy. 

- Dzień dobry. - powiedział kasjer i skasował przedmiot - To będzie czterysta funtów. 
- Jesteś tego wart kochanie. - rzuciłam i wyjęłam pieniądze z portfela

Chłopak stojący za ladą parsknął śmiechem i z nadal się uśmiechając podał mi reklamówkę i zachęcił do ponownych zakupów. Razem z brunetem ruszyliśmy ku jakiejś lodziarni, usiedliśmy wygodnie na fotelach, a z głośników poleciało 'Set This World On Fire' grupy The Janoskians. 

- Cholera! - krzyknęłam nagle
- Co się stało? - zapytał zdziwiony Liam
- Janoskians mają dzisiaj koncert w Londynie! Kompletnie o tym zapomniałam, a tak chciałam iść. - na mojej twarzy pojawił się wielki grymas niezadowolenia
- Serio chciałaś iść?
- Jasne. Zobaczyć Beau bez koszulki to jedno z moich marzeń. - zaśmiałam się i zaczęłam jeść właśnie przyniesione lody
- Jeśli chcesz to na pewno się coś da wymyślić. - puścił do mnie oczko
- Bilety już są wyprzedane. 
- Jestem Liam... z One Direction. - powiedział głośniej i wyszczerzył się jak głupi

Dwie dziewczyny, które przechodziły obok odwróciły się w naszą stronę i omal nie zemdlały na miejscu. Liam siedział tyłem do nich, a one patrzyły na mnie jak na jakiegoś boga. Parsknęłam na tę myśl pod nosem i ruchem ręki zachęciłam do podejścia. Li widząc mój gest spojrzał w ich stronę i uśmiechnął się. Dziewczyny podeszły, dostały autograf i zrobiłam im wspólne zdjęcie. Grzecznie podziękowały i machając na pożegnanie, odeszły.

- Na prawdę mógłbyś mi załatwić wejście? - zapytałam po chwili
- Chwila. - rzucił i wyjął telefon

Rozmawiał przez niego jakieś dziesięć minut, a ja nie mogłam wywnioskować z niej nic konkretnego. W końcu chłopak się rozłączył i z uśmiechem na ustach oznajmił, że za dwie godziny mamy być pod <nie mam pomysłu na nazwę>, w którym chłopcy mają koncert. Uściskałam go i zarządziłam powrót do domu ponieważ wypadałoby się ogarnąć. Podjechaliśmy pod dom, Liam poszedł do siebie żeby się przebrać i zaraz miał wrócić do mnie. Ja weszłam do środka i pierwsze co zrobiłam to podłączyłam telefon do wieży żeby nastroić się przed koncertem. Robiłam tak zawsze, puszczałam piosenki zespołu żeby już powoli wczuć się w klimat nadchodzącego wydarzenia. Leciało właśnie 'Best Friends', gdy do salonu wszedł Liam, a ja wykonywałam jeden z ruchów 'układu tanecznego', który był w teledysku. >KLIK<

- Ciekawe. - zaśmiał się
- Haha. Na prawdę. Idę się przebrać. - uśmiechnęłam się i pobiegłam na górę

Miałam dość duży dylemat, gdy stałam przed otwartą szafą. Więc postanowiłam założyć na siebie coś na co miałam ochotę już od dawna ale nie było zbytnio okazji. 
Włosy jeszcze lekko psiknęłam lakierem by uniosły się nieco w górę. Zrobiłam kreski eyeliner'em, usta poprawiłam mocno czerwoną szminką i tanecznym krokiem zbiegłam po schodach.

- No, no. - zagwizdał Liam
- Może być? Nie jest zbytnio jak: 'Cześć wyglądam jak suka'? 
- Moim zdaniem jest ok. - uśmiechnął się

Dopiero teraz przyjrzałam się temu co chłopak miał na sobie, a mianowicie były to ciemne rurki, koszula w kratę i Vans. 'Jej, pasujemy do siebie' zaśmiałam się ze swoich myśli. 

- Jedziemy? - usłyszałam po chwili
- Jak najbardziej. Które auto bierzesz? - zapytałam zbliżając się do drzwi wyjściowych

Nie odpowiedział, jedynie uśmiechnął się tajemniczo i zakrył mi oczy po czym wziął z mojej ręki klucze i słyszałam jak zamek się przekręca. Poprowadził mnie kawałek do przodu i zabrał rękę z moich oczu. Nogi się dosłownie pode mną ugięły i zaczęłam się zastanawiać czy przypadkiem nie popuściłam w spodnie. Zawsze miałam słabość do aut, a zwłaszcza do Lamborghini. Podeszłam do pojazdu i przytuliłam jego maskę. Miałam właśnie przed sobą najprawdziwsze, czarne Lamborghini Gallardo. 


- Aaaaaaaaa! - z mojego gardła wyrwał się pisk, którego już dłużej nie mogłam tłumić
- Wiedziałem, że ci się spodoba. - zaśmiał się z mojej reakcji
-  Lambo! - krzyknęłam jeszcze i oderwałam się od maski
- Wsiadaj. - puścił mi oczko, a ja wykonałam polecenie



Liam usiadł na miejscu kierowcy i po chwili odpalał auto. Jechaliśmy już jakieś dziesięć minut, a ja nie mogłam oderwać wzroku od Liama, który co jakiś czas zmieniał bieg. Uwielbiałam, gdy chłopak to robił. 

- Jak Paul załatwił wstęp? - zapytałam, w końcu przenosząc wzrok ze skrzyni biegów na twarz chłopaka
- W tej branży raczej wszyscy się znają. Wystarczy kilka telefonów. - uśmiechnął się i spojrzał na mnie
- Jednak się czasem przydajecie. - uśmiechnęłam się, a chłopak przymrużył oczy i wrócił do patrzenia na drogę

W końcu zbliżaliśmy się do celu, pod budynkiem w którym miał się odbyć koncert stało już pełno fanek, nic dziwnego skoro koncert miał zacząć się za niecałą godzinę. Zaciekawione dziewczyny odwracały głowy w stronę auta, którym właśnie jechałam. Z powodu przyciemnianych szyb nie było widać kto siedzi w środku co nawet mi pasowało. Zaparkowaliśmy niedaleko wejścia. Wysiedliśmy z auta, Liam złapał mnie za rękę. Razem przeszliśmy przez ulicę i podeszliśmy do bramkarzy, którzy stali przy drzwiach. Zdążyłam zauważyć zdziwione twarze dziewczyn i kilka, które powstrzymywały się od pisku. 

- Nazwisko. - rzucił jeden z goryli
- Payne i Kwiatkowska. - odparł mój towarzysz

Duży przejrzał listę i zagadnął do drugiego, który po chwili wprowadzał nas do środka i prowadził do jakiegoś pomieszczenia. 

- Big Rob, mamy vip'ów. - rzucił do ogromnego czarnego mężczyzny, który skinął głową 
- Jestem szefem ochrony chłopaków, jeśli chcecie możecie wejść za kulisy i zobaczyć co się tam dzieje, co osobiście odradzam bo bardzo często jest tak, że sam nie chciałbym tego widzieć lub możecie od razu zostać zaprowadzeni na wasze miejsca. - rzucił duży
- To zależy od ciebie. - uśmiechnął się do mnie Liam
- Wiesz, że nie jestem w stanie odmówić kulisom. - wyszczerzyłam się
- W takim razie, za mną. - odparł Rob 

Zaprowadził nas wgłąb korytarza. Już stąd słyszałam krzyki, które dochodziły z pokoju po lewo. 

- Ostrzegałem. - dodał ochroniarz i wprowadził nas do środka - Spokój! - wrzasnął, że aż podskoczyłam
- Co jest? - rzucił James, staliśmy za Rob'em więc chłopcy jeszcze nas nie widzieli
- Macie dzisiaj vip'ów. Nie wiem czemu ale postanowili tu przyjść. Chociaż odradzałem. 
- Kogo? - tym razem Daniel

Duży odsunął się na bok, tak że w końcu było widać mnie i Liama. Chłopcy na chwilę się zawiesili. Słyszałam, że szanują One Direction i nawet ich lubią. 

- Jestem Liam, a to Monika. - uśmiechnął się i wskazał na mnie
- To ja. - uśmiechnęłam się i pomachałam
- James. - podszedł pierwszy chłopak i się przywitał
- Daniel. - podszedł kolejny

Teraz podeszli bliźniacy.

- Luke. - powiedział jeden z nich
- Jai. - rzucił drugi
- Kłamcy. - odparłam mrużąc oczy
- Wcale, że nie! - zaprzeczył jeden z nich
- Umiem was rozpoznać! - trzymałam się swojego
- Już cię lubię. - uśmiechnął się prawdziwy Luke i podał mi rękę, co następnie zrobił i Jai
- Was nie jest pięciu? Jak nas? - zapytał po chwili Liam
- Niby tak. - wyszczerzył się Skip (Daniel)
- Gdzie Beau? - zapytałam rozglądając się
- Miał się przebrać ale jak to nasza kochana panienka musi siedzieć tam pół godziny. - wzruszył ramionami Jai

Po chwili James wstał z kanapy i wyszedł, wracając po dwóch minutach z zaginionym członkiem, który był bez koszulki. 'Kurcze, czekałam na to od dłuższego czasu' wyszczerzyłam się do swoich myśli. 

- Mamy gości, a ty co? - rzucił Luke

Beau dopiero teraz przestał szarpać się z James'em i spojrzał w naszą stronę. Momentalnie się wyprostował i poprawił czapkę, która znajdowała się na jego głowie. Najpierw podszedł do Liama, a następnie do mnie. 

- Beau. - uśmiechnął się w moją stronę, wyciągając rękę
- Monika. - odparłam również uśmiechnięta, wyłapując przy tym karcące spojrzenie Liama





___________________________________
Jestem zadowolona z tego rozdziału, na początku mi się nie podobał ale gdy go skończyłam i przeczytałam jeszcze raz to muszę przyznać, że pierwszy raz od jakiegoś czasu publikuję wpis, który mi odpowiada. :)
Wiem, że długo kazałam wam na niego czekać ale na prawdę nie miałam pomysłu jakby mogły się potoczyć dalsze losy. Na szczęście ostatnio zapoznałam się z 'The Janoskians' i mnie olśniło. 
Rozdział jest dłuższy niż kilka ostatnich więc mam nadzieję, że mi wybaczycie to że nie pojawiał się tak długo. 
Niestety ferie się kończą i zaczyna się znów szara rzeczywistość. Szkoła, szkoła, szkoła. W końcu technikum i egzamin w przyszłym roku zobowiązuje. 
Rozpisałam się dzisiaj niesamowicie ale mam nadzieję, że mi to wybaczycie. 
Właśnie mi się przypomniało:
Chcę bardzo podziękować za wszystkie nominacje jakie otrzymałam i przy okazji bardzo przeprosić za to, że nie trzymam się zasad jakie obowiązują, gdy takową nominację się otrzyma. Niestety z powodu braku czasu i weny(?) nie odpowiadałam na wasze wyróżnienia. Teraz nie jestem ich w stanie nadrobić, chociaż postaram się to zrobić, gdy tylko będę miała na to czas. :)
Kocham Was! <3  

+ stylizacja, która pojawia się w rozdziale jest wzięta z internetu, ponieważ stylistki.pl odmówiły mi posłuszeństwa. 

23 komentarze:

  1. Boski! Chcę następny! Zapraszam też do mnie jak będziesz miała czas♥

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetne !Zresztą jak zawsze :) Już nie mogę się doczekac nastepnego bo jak się wciągne do jakiegoś opowiadania to chce więcej i więcej xD
    Nic nie szkodzi że nie masz czasu,każdemu się zdarza:) No ty masz ten luz że dopiero za rok masz egzamin a ja mam w tym roku i mature i egzamin i wszystko nawalone ;P
    No i zapraszam w wolnym czasie do mnie:http://kill-our-love.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Omg..! Liam ? Czyżby coś się szykowało xd ?" Rozdział boski ;)

    Zapraszam do siebie na nowy rozdział www.very-crazy-duo.blogspot.com ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Super. Mam nadzieję że w następnym rozdziale będzie więcej Miall... ;* ;*

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetny <3 Uwielbiam CIę i to opowiadanie :3
    Tylko ja chcę już Miall <333
    Weny kochana :*

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetny rozdział! Z niecierpliwością czekam na następny :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Eh... Gdyby nie TT, bo bym nigdy nie znalazła tego bloga, przeczytałam ten rozdział i um... muszę powiedzieć prawdę, jest...Zajebisty! xD Na pewno przeczytam wszystko, i na pewno będę tu często wpadać! Zapraszam do mnie http://anettanialldangerous.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  8. GeNIALLne!
    Jak zawsze!
    Tylko, kurde Beau mnie denerwuje (chociaż go uwielbiam xdd) Monika oblać Cię zimną wodą żebyś przejrzała na oczy i była w końcu z Niallem?! hahaha.:D
    Kocham tego ff.:)

    +Zapraszam do mnie. http://revengefanfiction.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  9. Rozdział.. jak zawsze mistrzostwo. Kurczę, czy Monika nie mogłaby się wreszcie przełamać i być z Niall'em... Ale coś czuję, że szykujesz coś Liam'em także ciekawego.:) Wstawki z ukłądami tanecznymi były genialne.:D Sama bym chciała tańczyć jak Liam.:D Nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału.:) Love ya.xx

    OdpowiedzUsuń
  10. rozdział jest jak zwykle cudowny ;) musze się zapoznać z tworczoscią chłopaków ;) i baardzo się cieszę, ze taki długi! szkoda, ze na kolejny trzeba czekac do 8 ;( ale warto! jeszcze raz - ekstra rozdział! ten wywiad i wypoweidz Niall'a :D
    zapraszam na nowe do mnie! nanosekundybezciebie.blogspot.com
    buziaczki ;*

    OdpowiedzUsuń
  11. Rozdział jest naprawdę świetny. :)
    Podejrzewam, że to najlepszy jaki tu zamieściłaś. :)

    spontanicznie-o-1d.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  12. spoko, nie przejmuj się tym, że tak późno napisałaś rodział! haha 3:30 to normalna pora xd też często piszę w nocy, tzn zazwyczaj, najlepiej się wtedy pisze! <3 co do rozdziału to znowu jest świetny. Monia niech się w końcu zdecyduje, a nie. ;-( tak się nie robi! ehs. czekam na kolejny i nie przejmuj się brakiem czasu, też nie mam go prawie wcale! tak na pocieszenie, haha. <3

    u mnie nowy -have-got-a-bit-of-love.blogspot.com/ ;-** !

    OdpowiedzUsuń
  13. Rozdział genialny, jak zwykle. :) Czekam na kolejny. :D

    OdpowiedzUsuń
  14. Boski <3 Już nie mogę się doczekać nexta <3333

    A jeszcze mam pytanie kiedy będzie następny rozdział na tym drugim ?

    OdpowiedzUsuń
  15. haha, właśnie znowu poszalałam ale tylko dlatego, że rodział krotki xd zapraszam na nowy!
    ps.: co do Chłopakow - jestem przyzwyczajona do roooznych ludzi i roznych zachowan wiec jestem nastawiona na wszystko ;p
    nanosekundybezciebie.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  16. Wreszcie! Ale warto było czekać! Niesamowity rozdział. Jednak mam nadzieję, że Monia będzie z Niallem a nie Liamem ale to twoje opo ja się dostosuje ;) Czekam na następny (też mi się kończą ferie, ja nie chce do szkoły!!!) Weny życzę ;>

    OdpowiedzUsuń
  17. ZAJEBISTY!!!!
    Nie mam innych słów. Kobieto ty wiesz jaki ty masz talent? Też taki chce :c Czekam na nn mam nadzeję że pojwi się szyko. Kurczę no na prawdę masz mega talent !!!
    Pisz szybko bo nie mogę się doczekać !
    Pozdrawiam xx

    OdpowiedzUsuń
  18. koniecznie dodawaj dzisiaj i się nie zastanawiaj! :D liczę na Ciebie!
    dziękuję, że tak uważasz. ;* w kązdym razie liczyłam, że końcówka historii będzie ciekawsza, ale jak się okazuję, wg. mnie jest słabo ;p
    buziaczki! ;*

    OdpowiedzUsuń
  19. Suuuuuuuuuuuuuuper!
    Zresztą jak zwykle XD
    czekam na następny rozdział
    mam nadzieje ,że będzie jak najszybciej XD

    OdpowiedzUsuń
  20. Swietny. Mam nadzieje ze Monika bedzie z Niallem. @Naataalina

    OdpowiedzUsuń
  21. Cuuudny! Nie umiem sie doczekać następnego ;) Zapraszam do mnie : http://nadzieja-jestzawsze.blogspot.com/ ;D

    OdpowiedzUsuń
  22. zapraszam na nowy rozdzial breathe-me-please.blogspot.com! ;)
    kocham <3

    OdpowiedzUsuń