czwartek, 19 czerwca 2014

Rozdział 64

- Chłopcy są na niego wściekli, z resztą nie tylko oni... - Kontynuował Paul, a ja się ocknęłam.

Nic nie odpowiedziałam, na bosaka i w samej bluzie, w której spałam, przebiegłam do domu obok. Bez pukania weszłam do środka i pokierowałam się w stronę krzyków.

- Jak mogłeś jej pozwolić to zrobić?! - Krzyknął Niall.

Liam siedział na fotelu z łokciami opartymi na kolanach, twarz skrywał w dłoniach, unosząc ją tylko co chwila by spojrzeć na wściekłego Horana. Widziałam, że jest załamany reakcją wszystkich.

- Przestań na niego krzyczeć! - Wtrąciłam się i omijając Nialla, podeszłam do Liama.
- Jak mogę nie krzyczeć?! Pozwolił mi myśleć, że ćpałaś. Pocieszał mnie, mówiąc, że to na pewno nic wielkiego, a tak naprawdę krył siebie! - Nerwicował się blondyn.
- Ja mu zabroniłam cokolwiek mówić! - Wrzasnęłam, a on spojrzał na mnie, momentalnie zamykając usta.
- Jak to zabroniłaś?! - Pisnął, gdzieś z boku Harry.
- Normalnie! - W domu robiło się coraz głośniej, każdy podnosił głos.

Nawet nie wiem kiedy stanęłam na prostych nogach, mierząc wzrokiem stojącego przede mną Nialla, który miał do mnie niezliczoną ilość pretensji. Z wściekłości zaczęłam tupać nogą jak mała dziewczynka. Paul próbował nas uspokajać ale po chwili spędzonej w takiej atmosferze, sam zaczął się wściekać.

- Ludzie! Cisza! - Niewiadomo skąd pojawiła się Ola. - Słychać was, u nas. Przed domem zaczynają zbierać się ludzie, chyba fanki. Chyba nie chcecie niepotrzebnej afery? - Jedyna myśląca osoba w tym momencie.

Spojrzałam na Nialla, który wciąż ciskał piorunami z oczu. Wydałam z siebie głośny dźwięk poirytowania i trzaskając za sobą drzwiami, wyszłam na dwór. Widziałam kilka osób, które zebrały się pod domem. Akurat dzisiaj im się zachciało? Byłam w połowie drogi, gdy poczułam uścisk na nadgarstku, szarpnięciem zostałam odwrócona w stronę natręta.

- Stój. - Zarządził Niall, głosem, którego u niego jeszcze nie słyszałam.
- Zostaw mnie. - Wysyczałam i wyrwałam rękę z uścisku.
- Poczekaj! - Usłyszałam za sobą ale w tym momencie już trzaskałam drzwiami wejściowymi swojego domu.

Nie chciałam z nim w tym momencie rozmawiać. Po pierwsze, nie potrzebuję świadków, a po drugie... zawsze miałam problemy z opanowaniem języka, gdy byłam zła. Nie chciałam powiedzieć czegoś, czego bym żałowała. Po przekroczeniu progu, jeszcze kilkakrotnie krzyczałam, bądź tupałam nogą. Próbowałam w ten sposób wyrzucić z siebie złość ale nic to nie dawało. Chwyciłam za paczkę papierosów i przeszłam do ogrodu, drzwiami tarasowymi również trzasnęłam, żeby nie było wątpliwości. Usiadłam na krawędzi tarasu i nerwowo odpalając papierosa, zaciągnęłam się głeboko. Usłyszałam kroki i jak ktoś siada obok mnie. Miałam zamknięte oczy i nie miałam zmiaru ich otwierać. Poczułam jak ktoś obejmuje mnie w talii i już wiedziałam kim jest mój gość.

- Zayn, proszę.. - Zaczęłam ale nie dane mi było skończyć, poczułam buziaka, składanego w kąciku moich ust. - Zayn, nie rób tego. - Powiedziałąm kręcąc głową i lekko odsuwając się od chłopaka.
- Przepraszam. - Zaśmiał się nerwowo. - Ponownie. - Przejechał dłońmi po twarzy. - Nie wściekaj się na chłopaków. Nie wiedzieli jak zareagować.
- Ale ty byłeś spokojny, nie odzyałeś się. - Spojrzałam na niego. - Czemu?
- Bo ja dla ciebie zrobiłbym to samo. - Szepnął odwracając wzrok. - To takie głupie. - Wyciągnął papierosa z paczki i odpalił go.
- Wcale, że nie. To... kochane. - Uśmiechnęłam się lekko.
- Paul chce żebyś wróciła do pracy. - Rzucił po chwili ciszy.
- Nie. - Odparłam twardo.

Zayn spojrzał na mnie zszokowany, bezgłośnie powtarzał 'co?'

- Ola jest u mnie przez jeszcze ponad tydzień. Ja... znalazłam pracę, którą chyba polubiłam. Nie chcę wracać, przynajmniej jeszcze nie teraz. - Wytłumaczyłam.
- Źle robisz. - Oburzył się i wstał. - Liam przyznał się, żebyś mogła do nas wrócić, a ty po prostu nie chcesz?!

Świetnie. Jeszcze tego brakowało!

- Zayn, uspokój się. Chcę żeby wszystko się naprostowało. Poza tym, jeśli wrócę to człowiek, który mnie zastępuje straci pracę. Nie pojmujesz tego? - Zapytałam podchodząc do niego i kładąc rękę na jego ramieniu.
- Nie, nie pojmuję. Zostawiasz nas. - Odparł niedowierzającym głosem i cofnął się w tył.

Po chwili już go nie było, a ja stałam jak słup zastanawiając się, co tak naprawdę się przed chwilą stało. Ola nie wracała, co znaczyło, że chciała mi dać czas. Ja potrzebowałam chwili wytchnienia i jak na zawołanie, dostałam sms.

- "Słyszałem, że jest nienajlepiej. Nagrywam dzisiaj w Red Studio. Chcesz wpaść i posłuchać?" - Wiadomosć była od Eda.
- "Chętnie. Nawet nie wiesz, jak bardzo. O której?"
- "W sumie, to już. :)"
- "Zaraz będę."

Odetchnęłam i wróciłam do środka. Weszłam na górę i przebrałam się w coś wygodnego.


Do plecaka spakowałam wszystkie potrzebne rzeczy i chwytając za kluczyki od auta, wyszłam na dwór.

- Gdzie jedziesz? - Usłyszałam głos Liama.
- Do Eda. - Rzuciałm krótko.
- Kiedy wrócisz? - Dobiegł do mnie.
- Nie wiem. - Odparłam i zatrzasnęłam drzwi.

Wyjechałam z podjazdu i ruszyłam w drogę do studio. Po dwudziestu minutach już byłam pod budynkiem. Ochroniarz nie chciał mnie wpuścić co jeszcze dodatkowo mnie zdenerwowało. Posłał jakiegoś swojego kolegę po Eda, który po chwili zjawił się na dole. Od razu rzuciłam mu się w ramiona i jak na zawołanie, rozryczałam.

- Hej, spokojnie. - Powtarzał, głaszcząc moje włosy.
- Przepraszam. - Wyszeptałam, ocierając mokre policzki.
- Nie ma sprawy. Ale nie ma co płakać. Chodź, chcę ci coś zagrać. - Uśmiechnął się i pociągnął mnie za rękę.

Po chwili byliśmy już w studio pełnym ludzi z ekipy Eda. Był jego manager, dźwiękowiec i kilka innych osób. Ed zarządził przerwę, co wszyscy przyjęli z niesamowitym entuzjazmem. On sam przysiadł na krańcu kanapy, a ja usiadłam niedaleko niego. Chwycił w dłonie gitarę i zaczął grać jeden z kawałków, których jeszcze nie słyszałam. Byłam zauroczona chociaż coś mi nie pasowało, poprosiłam aby zagrał jeszcze raz i ułożyłam w głowie trochę inną wersję słów.

- Coś mi tu nie pasuje, a gdyby to szło "I need you darling, come on set the tone. If you feel you’re falling, won’t you let me know."? I potem chórki w stylu "ooouoou". - Zaczęłam podśpiewywać i nucić, a zagrał na gitarze, po chwili zmieniając swój tekst, na mój.
- Skoro tak, to wypadałoby już całkowicie to zmienić. - Nucił muzykę, a ja wpadłam na pomysł.
- If you love me come on get involved. Feel it rushing through you from your head to toe. - Wyśpiewałam, a on posłał mi szeroki uśmiech.
- Idealnie. - Rzucił i zapisał na kartce słowa.

Po chwili wybiegł z pomieszczenia, a gdy wrócił, wróciła z nim reszta ekipy.

- Słuchajcie. - Zarządził i zaczął grać piosenkę ze zmienionym tekstem.
- Mamy to! - Krzyknął manager i zaklaskał w ręce. - Mówiłem, że coś wymyślisz.
- Monika mi pomogła. - Wyszczerzył się i wskazał na mnie.
- Brawa. - Ukłonił się lekko mężczyzna i posłał uśmiech.

Przez kilka godzin siedzieliśmy i wygłupialiśmy się. Rudzielec nagrywał poszczególne partie tekstu, na przemian grając na gitarze i śmiejąc się. Bawiłam się świetnie, kompletnie zapominając o sytuacji, która miała miejsce w domu. Niestety w końcu przyszła pora żeby się zebrać. Westchnęłam ciężko i żegnając się ze wszystkimi, ruszyłam do auta. Po dwudziestu minutach dotarłam do mieszkania, w którym świeciło się światło. Co oznaczało, że Ola prawdopodobnie jest w domu. Zaparkowałam na podjeździe i wysiadłam na dwór. Powolnym krokiem przeszłam do drwi frontowych, po drodze spojrzałam w stronę sąsiadów, ale u nich było ciemno. Przekroczyłam próg domu i przeszłam od razu do salonu. Okazało się, że siedzi tam nie tylko Ola ale i reszta chłopaków, plus Paul, Preston i George. Przystanęłam zdziwiona ale już po chwili siadałam na kanapie obok dziewczyny.

- A więc... - Zaczął Paul.
- A więc... - Powtórzyłam głupkowato.
- Nie chcesz wrócić. - Stwierdził mężczyzna.
- Nie. - Odparłam twardo.

Niall walnął pięścią w ścianę obok, której stał i wyszedł przez drzwi tarasowe. Ola spojrzała na mnie, a ja kiwnęłam dając jej tym samym znak żeby poszła za blondynem. Wykonała moją prośbę i za moment jej również nie było.

- Jesteś tego pewna? - Dopytywał Geo.
- Tak, w tym momencie jest u mnie Ola, znalazłam nową pracę i chcę poczekać aż wszystko się uspokoi. - Wytłumaczyłam.
- Nie będę cię namawiał, bo wiem, że jeśli postawisz na swoim to tak zostanie ale pamiętaj, że jeśli tylko będziesz chciała i poczujesz się na siłach żeby znów podjąć z nami pracę to wystarczy jeden telefon. - Paul posłał mi pocieszający uśmiech.
- Dziękuję. - Podeszłam się do niego przytulić.

Starsi uznali, że pójdą poszukać Nialla i Oli, a nas zostawią żebyśmy mogli porozmawiać. Gdy zostaliśmy w piątkę, spojrzałam po wszystkich. Nikt nie był skory do rozpoczęcia rozmowy. Już miałam otwierać usta, gdy do domu wpadła zdyszana Ola.

- Monika... Niall... - Zaczęła ciężko oddychając, a ja już tworzyłam w głowie najgorsze scenariusze.

20 komentarzy:

  1. Zajebiaszcze....aaa! Nie mogę się doczekać kolejnej części...nooo! Dodaj ją szybko, bo nie wytrzymam! Co się stało? ♥ Kocham Cię, ale jednocześnie nie nawidze :D Hahaha oczywiście w dobrym sensie, bo zawsze przerywasz w tym najlepszym momencie...pierwsze co mi wpadło na myśl to, to, że Niall nagle zaczął ćpać, później, że idzie się zabić a na sam koniec, że chce odejść z 1D...taaa..ta moja kochana główka :D Szybko dodawaj ten rozdział. Hahaha :D xoxo

    OdpowiedzUsuń
  2. Zajebiaszcze....aaa! Nie mogę się doczekać kolejnej części...nooo! Dodaj ją szybko, bo nie wytrzymam! Co się stało? ♥ Kocham Cię, ale jednocześnie nie nawidze :D Hahaha oczywiście w dobrym sensie, bo zawsze przerywasz w tym najlepszym momencie...pierwsze co mi wpadło na myśl to, to, że Niall nagle zaczął ćpać, później, że idzie się zabić a na sam koniec, że chce odejść z 1D...taaa..ta moja kochana główka :D Szybko dodawaj ten rozdział. Hahaha :D xoxo

    OdpowiedzUsuń
  3. Zajebiaszcze....aaa! Nie mogę się doczekać kolejnej części...nooo! Dodaj ją szybko, bo nie wytrzymam! Co się stało? ♥ Kocham Cię, ale jednocześnie nie nawidze :D Hahaha oczywiście w dobrym sensie, bo zawsze przerywasz w tym najlepszym momencie...pierwsze co mi wpadło na myśl to, to, że Niall nagle zaczął ćpać, później, że idzie się zabić a na sam koniec, że chce odejść z 1D...taaa..ta moja kochana główka :D Szybko dodawaj ten rozdział. Hahaha :D xoxo

    OdpowiedzUsuń
  4. Co sie stało?
    Co mu sie stało?!
    Nie możesz w tym momencie!
    Strzelam focha!
    Dobra już po ;D
    Ale MUSISZ dodać następny jak najszybiej bo my tu nie wytrzymamy

    http://upadla-i-lowcy.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Matko w tym momencie?
    Rozdział cudowny <3
    Następny jak najszybciej, proszę *.*

    OdpowiedzUsuń
  6. Cudowny! Dlaczego w tym momencie? Mam tylko nadzieję, że rozdział pojawi się szybko ;)
    Diana ♥

    OdpowiedzUsuń
  7. Genialny!
    Czekam na nexta ;d
    Zapraszam do mnie (rozdział jutro)
    nadzieja-jestzawsze.blogspot.com
    przypadek-niesadze.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  8. Przerwałaś w najlepszym momencie... SUPER!!! Czekam na następny :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa cooooooo z Niallem!!!! CZEKAM NA NN!! :*

    OdpowiedzUsuń
  10. Nooooooo ! Co dalej ?! Co sie stało z Niall'em ?! Pisz dalej pls ! Nie moge soe doczekać nexta ! ;**

    Natalie ♥

    OdpowiedzUsuń
  11. *O* o, bosz!!
    jak możesz przerywać w takich momentach!!???!
    pewnie Niall zrobił coś głupiego ;(((

    rozdział świetny jak zawsze ;***
    mam nadzieję, że szybko zobaczę nexta ;***

    OdpowiedzUsuń
  12. Jezus Maria co mu się stało ?

    OdpowiedzUsuń
  13. Nieee w takim momencie przeciez ja nie wytrzymam do nastepnego...a tak poza tym to rozdzial zajebisty i genialny :) Tak bardzo martwie sie o Niall mam nadzieje ze nic mu sie nie stalo. Pozdrawiam i czekam nn <3 Ania

    OdpowiedzUsuń
  14. Super część, proszę niech kolejną pojawi się szybko :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Cudo *.* kochana nie bylo lepszego momentu ?! Jak mozesz mi to robic ?! Czekam na next i to jak najszybciej <3 i uwierz w to ze masz talent :***

    OdpowiedzUsuń
  16. No jak mogłaś na takim czymś zakończyć ?! Kobieto serca nie masz ?! Ale rozdział genialny .. no cudowny po prostu !!!
    Pzdr :) Gaba :*

    OdpowiedzUsuń
  17. Ej no kurde jak moglas zakonczyc w takim momencie, ja sie pytam jak? ;o jezu ciekawe co sie stalo, oby nic powaznego. Rozdzial cudowny. Blagam dodaj naknajszybciej next, nie moge sie doczekac <3 / Horanowa xx

    OdpowiedzUsuń
  18. Zapraszam po odebranie recenzji :) http://recenzje-fanfsiction.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  19. Z przyjemnością informujemy o tym, że Twoje opowiadanie zostało nominowane do konkursu: Bloga Miesiąca" Czerwiec na naszej stronie ( http://spis1d.blogspot.com/ ).
    Jeśli chcesz wstawić na swoją stronę kod HTML do sondy to napisz do nas na e-mail : spis.od@gmail.com
    Życzymy Powodzenia,
    Administracja Spisu1D

    OdpowiedzUsuń