niedziela, 9 marca 2014

Rozdział 48

Dziś krótko ale za to na trzech blogach! ;)
Zapraszam.
http://pozostac-bez-echa.blogspot.com/
http://historia-o-terazniejszosci.blogspot.com/
__________________________________________________


Zaczynałam coraz mniej lubić ten dom. Właśnie poczułam dłonie blondyna schodzące lekko na moje pośladki, gdy do pokoju bez pukania wparował Zayn. Momentalnie spojrzałam w jego stronę, a jego mina była nieco wykrzywiona. Widziałam, że Niall nie jest zadowolony z tej nagłej wizyty przyjaciela  w jego pokoju.

- Coś się stało? - postanowiłam odezwać się jako pierwsza
- W sumie to chciałem zapytać czy jesteście głodni. - odparł spuszczając wzrok na podłogę
- Mhm. - mruknęłam - Zaraz zejdziemy.
- Spoko. - rzucił i już znikał za drzwiami
- Jest jakiś dziwny ostatnio. - usłyszałam szept koło swojego ucha

Po chwili poczułam pocałunki składane na mojej szyi ale nie miałam teraz głowy na słodkie mizianie. Zdałam sobie sprawę, że Niall miał rację. Od jakiegoś czasu Zayn zachowywał się dziwnie, był cichy i nieobecny. Postanowiłam, że muszę z nim o tym porozmawiać. Odsunęłam się lekko od blondyna na co on spojrzał na mnie smutnymi oczkami. Zaśmiałam się i pokręciłam głową. Złapałam jego dłoń i pociągnęłam za sobą. Jeszcze zanim otworzyłam drzwi, obrócił mnie przodem do siebie i złożył pocałunek na moich ustach. Odpowiedziełam mu uśmiechem, a już po chwili szliśmy do salonu, gdzie siedziała reszta chłopaków.

- No już myślałem, że was wciągnęło. - rzucił z uśmiechem Harry
- Bardzo zabawny jesteś. - powiedziałam słodziutkim głosem i poczochrałam jego włosy

Spojrzał na mnie morderczym wzrokiem i poprawił swoją fryzurę. Ja jedynie posłałam mu słodki uśmiech i usiadłam koło blondyna na kanapie. Chłopak objął mnie ramieniem i przyciagnął bliżej siebie. Zayn spojrzał w naszą stronę niby ukradkiem ale i tak udało mi się to wyhaczyć, a następnie wstał z fotela i przeszedł do kuchni. Śledziłam jego kroki dopóki nie zniknął za ścianą. Pocałowałam Nialla w policzek i wstając z kanapy ruszyłam w ślad za Mulatem. Zastałam go opierającego się rękoma o blat z głową spuszczoną w dół. Podeszłam do niego od tyłu i położyłam dłoń na jego ramieniu na co lekko zadrżał.

- Hej, co się dzieje? - zapytałam lekko się do niego przytulając
- O nic maleńka. Wszystko ok. - odparł i objął mnie w pasie
- Widzę, że coś jest nie tak.Wiesz, że mi możesz powiedzieć.
- Tego chyba nie mogę powiedzieć nikomu. - cmoknął mnie w głowę i puścił
- Zaczynasz mnie przerażać. - rzuciłam odwracając się w stronę, w którą ruszył
- Sam siebie przerażam. - szepnął i kręcąc głową wyszedł z pomieszczenia

Teraz naprawdę się zaczęłam o niego martwić. Jeszcze spróbuję to z niego wyciągnąć w końcu może nie mówi ale wygląda jak osoba, która potrzebuje pomocy, a ja jako przyjaciółka jestem zobowiązana żeby mu tej pomocy udzielić nawet jeśli nie chce o nią prosić. Stałam tak jeszcze chwilę po chwili zdając sobie sprawę, że to nie ma sensu. Odepchnęłam się rękoma od blatu i wróciłam do salonu. Ponownie zajęłam swoje miejsce, a po kilku minutach w salonie rozchodził się zapach pizzy, którą przywiózł dostawca. Dopiero teraz mój brzuch zaczął burczeć domagając się kawałka tego smakołyku. Zjedliśmy wszystkie pięć opakowań. Osobiście zjadłam około pięciu kawałków co wywoływało śmiech u chłopaków, za każdym razem gdy sięgałam po następny. Nie rozumiem co było w tym zabawnego ale nie komentowałam. Po skończonym posiłku wszyscy rozłożyli się na kanapie, fotelach i ewentualnie podłodze. Oglądaliśmy jakiś film, który był tak nudny że wyłaczyłam się po jakichś pięciu minutach. Zaczęłam rozglądać się po pokoju i obserwować chłopaków. Louis pisał coś na telefonie szczerząc się jak głupi, Harry leżał z zamkniętymi oczami więc mogłam przypuszczać, że usnął. Liam leżał na plecach patrząc w sufit lecz po chwili jakby czując mój wzrok spojrzał w moją stronę i posłał lekki uśmiech przez chwilę nie odwzajemniłam tego gestu na co lekko się speszył ale po chwili mrugnęłam do niego porozumiewawczo i uśmiechnęłam. Odetchnął z ulgą i wrócił do wpatrywania się w sufit. Następnie przeniosłam wzrok na Zayna, który siedział na fotelu podpierając głowę reką, patrzył przed siebie nieobecnym wzrokiem. Patrzyłam na niego przez dłuższą chwilę lecz on jak zahipnotyzowany nie odrywał wzroku od jednego punktu. Ostatecznie zawiesiłam swój wzrok na Niallu, który leżał obok mnie i ledwo powstrzymywał opadające powieki, gdy zorientował się że na niego patrzę posłał mi szeroki uśmiech i cmoknął mój nos. Wtuliłam się w niego i zaciągając się jego perfumami zamknęłam oczy. Usłyszałam jak ktoś wstaje i wychodzi z pokoju lecz zmęczenie, które zaczęłam odczuwać sprawiło, że nie miałam nawet siły odwrócić głowy. Nie zwracając już na nic uwagi usnęłam wtulona w swojego chłopaka.
Obudziłam się w środku nocy ponieważ zaschło mi w gardle. Podniosłam się powoli tak by nie obudzić Nialla. Rozejrzałam się po pokoju i zobaczyłam, ze jedyną osobą której brakuje jest Zayn. Reszta słodko spała w pozycjach w jakich widziałam ich zanim sama usnęłam. Cicho parsknęłam śmiechem i podniosłam się z kanapy. Przeszłam do kuchni i nalałam sobie soku do szklanki następnie wypijając jej zawartość duszkiem. Niedospana oparłam się o blat i przymknęłam na chwilę oczy. Usłyszałam, że ktoś wchodzi do pomieszczenia ale przez to że nie zapalałam światła nie wiedziałam jeszcze kim jest przybysz. Po chwili otworzyła się lodówka i zobaczyłam Zayna w samych bokserkach grzebiącego w niej.

- Khym. - chrząknęłam chcąc uświadomić go iż nie jest sam
- Czemu nie śpisz? - zapytał nie przerywając czynności
- Chciało mi się pić. - szepnęłam zaspanym głosem - A ty?
- Byłem głodny.
- Nie wyglądasz jakbyś w ogóle spał - rzuciłam i spojrzałam na zegarek - a już czwarta. - dodałam
- Nie mogłem zasnąć. - odparł zamykając lodówkę i przenosząc składniki, które z niej wyjął na blat
- Zayn powiesz mi co się dzieje? Martwię się o ciebie.
- Już ci mówiłem, że nie mogę.
- Zayn. - powiedziałam ostrzej
- Chcesz wiedzieć? - zapytał opierając dłonie na blacie
- Tak. - przytaknęłam

Westchnął ciężko i odwrócił głowę w moją stronę. Pomimo ciemnosci jakie nas otaczały widziałam, że na jego twarzy maluje się dylemat czy na pewno chce mi to powiedzieć.

- Chodzi o ciebie. - powiedział szeptem jakby nie chciał żebym usłyszała
- Jak to? - zapytałam głupkowato
- Nie mogę patrzeć na ciebie i Nialla. - dodał równie cicho jak wcześniej
- Poczekaj czy ty chcesz... - nie dokończyłam ponieważ mi przerwał
- Tak. Jestem zazdrosny. Jestem cholernie zazdrosny i nie wiem co mam z tym zrobić. - walnął pięścią w blat
- Spokojnie. - szepnęłam i zbliżyłam się do niego
- Nie mogę być spokojny. - rzucił i odsunął się ode mnie
- Porozmawiaj ze mną.
- O czym tu rozmawiać? Jesteś z Niallem. Koniec tematu. Nie potrzebnie ci mówiłem. - pokręcił głową jakby sam siebie karcił
- Czemu?

~*~
POV Niall

Lekko się przebudziłem i poczułem, że obok mnie nie ma Moniki. Otworzyłem lekko oczy i omiotłem wzrokiem pokój. Niestety nie było jej. Wtedy usłyszałem uderzenie dochodzące z kuchni. Wstałem tak by nie obudzić żadnego z chłopaków i przeszedłem na palcach do sąsiedniego pomieszczenia.

- Nie potrzebnie ci mówiłem. - usłyszałem głos Zayna
- Czemu? - tym razem to Monika

Tylko co oni robią o czwartej nad ranem na nogach jeszcze do tego, kłócąc się(?). Wszedłem do kuchni i spojrzałem na nich.

- Hej co jest? - zapytałem, a oni na mnie spojrzeli
- Nic. - rzucił jedynie mój przyjaciel i wyminąwszy mnie wyszedł z pomieszczenia
- Zayn. - M cicho krzyknęła za wychodzącym chłopakiem
- Co się stało? - zapytałam spoglądając na nią
- Nic. Po prostu rozmawialiśmy. - westchnęła i podeszła do mnie

Oplotła mnie swoimi rękoma więc i ja przytuliłem ją do siebie. Ucałowałem w czoło i stalismy tak przez jakiś czas.

~*~
POV Monika

Nie mogłam uwierzyć w to co usłyszałam. Czy Zayn czuł do mnie coś więcej niż przyjaźń? Przecież to było niepoprawne! Miałam chłopaka, który był jego przyjacielem. Pomimo wszystko nie chciałam tak zostawić tej sprawy. Muszę to wszystko jeszcze raz z nim przedyskutować na spokojnie i w ciszy. Nie chcę żeby między nami coś się zniszczyło. Trwałam w objęciach Nialla przez jakiś czas w końcu pociągnął mnie za rękę w stronę schodów. Nastpęnie weszliśmy do jego pokoju i schowaliśmy się pod kołdrą. Niall usnął szybko lecz ja czułam, że reszta nocy będzie dla mnie bezsenna.

14 komentarzy:

  1. Czekam na nn.

    zapraszam nowy rozdzial.
    http://alwaytogethe.blogspot.com/?m=1

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny rozdział.
    Strasznie przyjemnie się go czytało :-D
    Cieszę się, że Niall i Monika są razem, ale coś czuje, że to się jeszcze skomplikuje :-) no cóż, cały czas przecież różowo nie będzie. Zaczyna mi być szkoda Zayna.

    CZekam na next :-*

    OdpowiedzUsuń
  3. Fajny rozdział
    Szkoda mi Zayna ;/
    Czekam na nexta:D
    Życzę weny ;*
    Zapraszam do mnie: nadzieja-jestzawsze.blogspot.com & przypadek-niesadze.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Jezu, super ! Nie spodziewałam się tego ! Czekam na next ;)

    Natalie ♥

    OdpowiedzUsuń
  5. świetny! z resztąza każdym razem się powtarzam :D no nie, biedny Zayn. znów się nieszczesliwie zakochal (moje nanosekudny) jakos tak mi sie skojarzylo xd ale super, bo lubie komplikacje! :D nie mogę się doczekać kolejnego i lece na inne blogi!
    buziaczki ;*

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetny rozdział.
    Czekam na next. :D
    Życzę weny. ♥ @mysweetiejade

    OdpowiedzUsuń
  7. No to się porobiło. Szkoda mi Zayna. Pisz szybko następny nie mogę się doczekać ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Zayna bym się nie spodziewała :) Bardziej myślaąłm, że może cos z Liamem :D Czekam na następny! Trzeba mu znaleźć jakąś dziewczynę :P

    OdpowiedzUsuń
  9. Woow!! Suuper !! *.*

    OdpowiedzUsuń
  10. Zajebisty <3 czekam na następny. Życzę weny ? <3

    OdpowiedzUsuń
  11. Zajebisty jak kazdy. Czekam na nexta. Jeśli nie czytałaś 6 rozdzialu to zapraszam do mnie.
    Buziaki. Xx.

    OdpowiedzUsuń
  12. miałam zaległości ale już niee ;p świetnie! czekam na kolejny i tak się cieszę że N i M są razem! ;))

    OdpowiedzUsuń
  13. Nie no szok ale i tak powiem ci jest zaaaaaajebiaszczy ♡

    OdpowiedzUsuń