sobota, 19 lipca 2014

Rozdział 67

O rajciu! Dziękuję za prawie 102tyś. wyświetleń! Jak to zobaczyłam to myślałam, że mi paczałki wyjdą z orbit! Jesteście niesamowici! Kocham Was wszystkich i bardzo dziękuję za to że tu zaglądacie. Mam nadzieję, że rozdział wynagrodzi Wam chociaż troszkę to ile musieliście na niego czekać. Będę niesamowicie wdzięczna za komentarze, chciałam prosić żebyście napisali co Wam się podoba w tym opowiadaniu, a co nie, bo zaczynam chyba trochę tracić wenę i wydaje mi się, że idzie mi coraz gorzej... 
Dodatkowa nowinka: Jeśli chcecie możecie udzielać się w Shout Box'ie, który znajdziecie po prawej stronie, na pewno odpiszę! ;)
___________________________________________________________________________________

Blondyn objął mnie ramieniem i przyciągając do siebie, pocałował w czoło. Ja lekko przymrużyłam oczy i pomarszczyłam nos, uśmiechając się głupkowato.

- Ślicznie wyglądasz. - Szepnął mi do ucha, niskim głosem, a mnie przeszły ciarki.
- Tak sądzisz? - Zapytałam, przygryzając płatek jego ucha.
- Dokładnie tak sądzę. - Przejechał nosem po linii mojej szczęki, lekko przygryzając skórę na mojej szyi.

Usłyszeliśmy chrząknięcie i dopiero teraz przypomniałam sobie, że nie jesteśmy sami. Wszyscy patrzyli na nas z głupkowatymi uśmiechami, a ja pokazałam im język. Chłopcy zaczęli rozmawiać z Olą, a ja siedziałam i się im przyglądałam. Pod nosem zaczęłam nucić, a następnie śpiewać jedną z moich ulubionych piosenek.

- Co to? - Zapytał Harry, patrząc na mnie zaciekawionym wzrokiem.
- Polska piosenka, jedna z moich ulubionych. - Posłałam mu słodki uśmiech.
- Zaśpiewaj. - Zarządził z poważną miną.
- Wiesz, że nie umiem śpiewać. Poza tym i tak nic z niej nie zrozumiesz. - On jedynie wzruszył ramionami i odwrócił się znów do swoich rozmówców, a ja kontynuowałam nucenie.

Próba trwała jeszcze jakiś czas, nikt nie miał już siły śpiewać. 

- Dobra chłopcy.. - Zaczął Paul, który pojawił się znikąd. - Możecie się zbierać ale wiecie, że dzisiaj musicie spać w Tour Busach..
- Wiemy. - Odparli chórem.
- Nie wiem jak ale musicie pomieścić się z dziewczynami. - Spojrzał na mnie i Olę. - Mam nadzieję, że to dla was nie problem? - Obie pokręciłyśmy głowami, po ustach Liama nagle przebiegł cień uśmiechu. - W takim razie do jutra. - Uśmiechnął się i odszedł.
 - Czemu musicie spać w busach? - Zapytałam odwracając się do blondyna.
- Dogrywamy jeszcze kilka rzeczy do płyty. Musimy być na miejscu. Premiera coraz bliżej. - Posłał mi uroczy uśmiech.
- Biedactwa. - Pogładziłam go po policzku, a on chwycił moją dłoń w swoją i złożył na jej wnętrzu pocałunek.

Zayn musiał pociągnąć mnie za ramię żebym w końcu oderwała się od blondyna i żebyśmy mogli ruszyć w stronę busów. Śmiejąc się i robią przy tym sporo hałasu ruszyliśmy do tylnego wyjścia z areny. Na zewnątrz choć było już bardzo późno, nadal dało się usłyszeć krzyki, piski i śpiewy fanek. Niall szedł obok mnie korytarzem, byliśmy coraz bliżej drzwi. Złapał moją dłoń i spojrzał na mnie niepewnie, ja posłałam mu jedynie szeroki uśmiech, który odwzajemnił z wyraźną ulgą. Wyszliśmy na zewnątrz i wtedy osoby z ogrodzeniem oszalały. Wychodząc, stanęliśmy w świetle lamp co spowodowały, że dokładnie wiedziały kto przechodzi kilkanaście metrów od nich. Chłopcy im pomachali co spotkała się z jeszcze większą falą pisków. Błysk fleszy, głośne śpiewy, a mina Oli po prostu bezcenna. Patrzyła jak zahipnotyzowana na fanów, a ja jedyne co mogłam to podśmiewać się z niej pod nosem. Liam złapał ją za rękę i pociągnął za nami. W końcu znaleźliśmy się w jednym z Tour Busów chłopaków i wtedy każdy z nich zaczął ziewać.

- Jesteście zmęczeni. - Rzuciłam stając przed nimi i tarasując im przejście.
- Może trochę. - Odpowiedział Louis, w tym samym momencie ziewając.
- Do łóżek panowie! - Zarządziłam matczynym tonem, ktoś parsknął.
- Tylko, jeśli ty pójdziesz ze mną. - Rzucił blondyn i położył swoje dłonie na mojej talii, następnie wpijając się w moje usta. Oplotłam rękoma jego szyję i podskoczyłam, oplatając go nogami w talii.

Poczułam jak chłopak przechodzi kawałek, a następnie kładzie mnie na czymś miękkim co pachniało dokładnie jak on. No tak, pościel. Zaśmiałam się.



- Dobranoc wszystkim. - Rzucił z uśmiechem i zasunął zasłonkę. 
Mała podpowiedź co do wyglądu łóżek.
- Tylko cicho. Pamiętajcie, że wszyscy śpimy obok siebie, nad sobą, pod sobą... - Zaczął wymieniać Harry, następnie usłyszałam jego jęknięcie. - To bolało.
- Miało. - Zaśmiała się Ola.

W tym momencie sobie o czymś przypomniałam, odsunęłam się lekko od blondyna i odsunęłam zasłonkę, wychylając głowę.

- Hej, a ty gdzie będziesz spała? - Zapytałam, spoglądając na nią.
- Och... - Chyba dopiero teraz uświadomiła sobie, że jest pięć łóżek.
- Jeśli chcesz... - Zaczął Liam, jąkając się.
- Pewnie, że chce. Nie ma nic do gadania. - Zaśmiałam się, spoglądając na zaczerwienioną dziewczynę. Ona jedynie przytaknęła głową. 

Po chwili zawstydzenie z ich twarzy zniknęło, a na jego miejsce wkradły się skromne uśmieszki. Louis westchnął robiąc minę jak zbity piesek i szurając nogami, podszedł do swojego łóżka. Oczywiście zanim znalazł się w pozycji leżącej, walnął głową o górną ramę i z jękiem bólu zasunął zasłonkę. Parsknęłam śmiechem i zrobiłam to samo co on, wracając do leżącego obok blondyna. Miał zamknięte oczy i oddychał powoli. Sądziłam, że śpi więc cicho westchnęłam i przysunęłam się bliżej niego. Chwyciłam jego rękę i przerzuciłam ją sobie przez talię, jeszcze mocniej się w niego wtulając. 

- Nie śpisz. - Stwierdziłam, czując jak jego klatka zaczyna unosić się i opadać w szybszym tempie. 
- Nie. - Szepnął i mocniej mnie do siebie przytulił. O ile to w ogóle możliwe. 
- To czemu udawałeś? - Pytam odwracając głowę w jego stronę.
- Z ciekawości. - Mówi, zakładając za ucho jeden z opadających mi na twarz kosmyków włosów.
- Myślałeś, że ucieknę do któregoś z chłopaków jak tylko uśniesz? - Zaśmiałam się.
- Może. - Szepnął, a ja w ciemności ujrzałam jego uśmiech. 

Właśnie miałam go pocałować, gdy usłyszałam zduszony śmiech nad nami, a nasz 'sufit' zaczął się lekko trząść. Niall pokręcił głową i walnął ręką w górę. 

- Przepraszam. - Rzucił Liam, więc to tam śpi z Olą. No może nie do końca śpi. 
- Co was tak bawi? - Słyszę Hazze.
- Wszystko. - Mówi Liam, a Gonzales wybucha śmiechem. 

Nagle słyszymy kroki na korytarzu, po chwili dokładnie obok nas. Światło się zapala, a ja widzę nogi, przez szparkę między zasłonką, a ścianą. 

- Zayn. - Słyszę szept mężczyzny. 
- Mhm. - Mruknął chłopak wyraźnie zaspany. 
- Zayn, musimy nagrać przejście. 
- Która godzina? - Zapytał już wyraźniej Zayn.
- Śpisz dziesięć minut. 
- Już wstaję. - Rzucił Mulat.
- Przykro mi stary. - Mężczyzna nie żartował, w jego głosie wyraźnie było słychać, że jest mu żal, że musiał go obudzić.
- Spoko. 

Odchyliłam zasłonkę, zobaczyłam jak mężczyzna wychodzi. Zayn w samych dresach zwlekł się z łóżka. Usiadł na jego krańcu i schował twarz w dłoniach. Przetarł oczy i założył na siebie koszulkę, którą wygrzebał z pościeli. 

- Pójść z tobą? - Zapytałam, bo naprawdę było mi go szkoda. 
- Nie. - Posłał mi zmęczony uśmiech. - Śpij. Dobranoc. - Szepnął i cmoknął mnie w czoło. 

Zgasił światło, a ja usłyszałam jego oddalające się kroki. 

- Jesteśmy do tego przyzwyczajeni. - Szepnął Niall, przyciągając mnie do siebie.
- Z jednej strony zazdroszczę wam waszego życia, ale z drugiej... nie wiem czy ja dałabym radę tak funkcjonować. - Mówię, wtulając się w jego tors. 
- Coś za coś. - Lekko się uśmiecha. 
- Mhm. - Mruczę i całuję jego obojczyk tuż nad koszulką. 

Nie wiem czy to temperatura w busie wzrosła, czy po prostu przy nim robi mi się tak gorąco. Czuję, że za moment spłonę, jeśli nie zrzucę z siebie chociażby koszulki. Podnoszę się lekko i chwytam za jej krańce, następnie podciągając w górę i rzucając koszulkę gdzieś w nogi. 

- Lubię takie widoki. - Mruczy mi do ucha, palcem znacząc ścieżkę od mojej szczęki do zapięcia spodni. 
- Nawet o tym nie myśl. - Śmieję się cicho. 
- Czemu? - Mówi wyraźnie zaskoczony. 
- Śpimy w jednym pomieszczeniu z czterema innymi osobami. 
- Co to szkodzi? - Pyta, całując mój dekolt. 
- Niall. - Podciągam go w górę i zmuszam żeby na mnie spojrzał. - Nie. - Mówię jak do dziecka, które chce dostać coś czego nie może. 

Chłopak wzdycha i opada na mnie. Po chwili czuję na ramieniu jak się uśmiech. Podnosi się lekko i również zdejmuje swoją koszulkę. W ciemnościach widzę lekki zarys jego mięśni. Przygryzam dolną wargę, ręką przejeżdżam po jego brzuchu. Posyła mi rozbawiony uśmiech. 

- Uch, nienawidzę cię. - Próbuję brzmieć groźnie. 
- Kłamiesz. - Szepcze koło mojego ucha i całuje brutalnie moje usta. 

Z moich ust wydobywa się cichy jęk przyjemności. Czuję jak się uśmiecha, nie przerywając pocałunku. Czuję jego dłoń, która pozostawia gorące miejsca na mojej skórze. Nawet, gdy jego dłoń zmienia położenie, ja dokładnie czuję, gdzie jeszcze przed chwilą była. Jakby wypalał na mnie znamiona, mówiące, że jestem jego. Drugą dłonią zbiera moje nadgarstki i przygważdża je do pościeli nad moją głową. Przygryza moją dolną wargę, pocałunkami schodząc w dół. Wiem, że się ze mną droczy. Czuję jego usta tuż nad guzikiem moich spodni. Przez chwilę w tym miejscu drażni moją skórę językiem, czekając na moją reakcję. Jedyne co byłam w stanie zrobić to wydać z siebie dźwięk przypominający trochę jęk podniecenia, a trochę poirytowania. On jedynie się zaśmiał i pociągając się w górę, znów złączył nasze wargi. Następnie jak gdyby nigdy nic położył się obok, przyciągnął mnie do siebie i wtulił twarz w moje włosy. Po kilku minutach poczułam, że jego klatka unosi się w równym rytmie, który oznaczał, że zasnął. Pokręciłam ze śmiechem głową i sama dałam się ponieść w krainę snu. 
Obudził mnie ruch materaca. Otworzyłam oczy i zobaczyłam Nialla, który próbuje się wygramolić na zewnątrz. W końcu mu się udało i spojrzał na mnie. Skrzywił się, widząc, że nie śpię.

- Obudziłem cię? - Zapytał, nachylając się i całując moje czoło. 
- Mhm. - Mruknęłam, podnosząc się do pozycji siedzącej. - Gdzie idziesz? - Przetarłam dłońmi oczy.
- Chciałem się przewietrzyć. - Uśmiechnął się. 
- Która godzina? 
- Ósma. - Odparł spoglądając na ekran telefonu, który trzymał w ręku. 
- Wszyscy śpią? - Zapytałam, rozglądając się po zasłoniętych zasłonkach.
- Tak. Idziesz ze mną czy chcesz się jeszcze przespać? 
- Idę. - Rzuciłam i wygramoliłam się z łóżka. 
- Jakie widoki. - Szepnął Harry wchodzący do pomieszczenia. 

Otworzyłam szeroko oczy i spojrzałam w dół, na swój stanik. Niall szybkim ruchem sięgnął do łóżka i podał mi koszulkę, którą wczoraj z siebie ściągnął. Szybko ją na siebie zarzuciłam, a szczerzącego się Loczka, obrzuciłam wrogim spojrzeniem. On jedynie uniósł ręce w geście obronnym i po chwili zniknął w swoim łóżku. Niall pokręcił głową i zarzucił na siebie bluzę, która wisiała na jednym z wieszaczków, na ścianie. Mieliśmy już wychodzić kiedy obok łóżka Zayna zobaczyłam paczkę papierosów. Podeszłam cicho i wyciągnęłam jednego, wzięłam zapalniczkę i znów łapiąc rękę blondyna, ruszyłam ku wyjściu. Poranny powiew był niesamowicie chłodny. Zszokowana spojrzałam na osoby, które już gromadziły się za siatką. Naprawdę podziwiam ich wszystkich za ich wytrwałość. Z Niallem usiedliśmy na jednej z ławek, ustawionej pod jakimś niewielkim budynkiem. Mieliśmy świetny widok na wszystko co działo się dookoła. Podciągnęłam nogi w górę i odpaliłam papierosa. Niall nieco się skrzywił ale nie skomentował. Zaczęłam drżeć pod wpływem zimnego powietrza więc objął mnie ramieniem i przytulił do siebie. Oparłam głowę na jego ramieniu i wpatrywałam się w przestrzeń. Poczułam jak chłopak składa pocałunek w moje włosy u uśmiechnęłam się pod nosem. Odwróciłam twarz i krótko cmoknęłam go w usta. Usłyszałam pisk, krzyk i nie wiem co jeszcze. Dopiero wtedy zdałam sobie sprawę co właśnie zrobiłam. Pocałowałam Nialla, publicznie, przy fanach. No to zacznie się jazda - pomyślałam, zamykając oczy i ponownie zaciągnęłam się papierosem tym razem próbując dzięki temu się nieco uspokoić.

__________________________________________________________________________________
Zapraszam również do recenzowni, którą prowadzę z małaW.(Button po lewej stronie)
Możecie zgłaszać swoje blogi byśmy mogły je zrecenzować. Ewentualnie zapraszam też do zakładki "nabór". ;)

20 komentarzy:

  1. Świetnie piszesz oby tak dalej

    OdpowiedzUsuń
  2. Aaaaaaaaaaaaa.... Po prostu Cię kocham <3
    Jesteś niesamowita :*
    A ten rozdział po prostu... aż nie mam słów *.*
    Czekam na następny :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Czekam na następny... :-D W Takim momencie skończyć, ciekawe jak fani zareagują... Powiem ci szczerze że nie jestem ani fanką ani nie należę to fandomu 1D, ale ten blog mnie urzekł, nie wiem czym ale on sam w sobie jest taki, ohh... Dobra nie będę się tu rozpisywać i przynudzać... Świetny i nic więcej nie mam do powiedzenia :-D @Belt_Time

    OdpowiedzUsuń
  4. Genialny rozdział ♥ Czekam na nexta Zapraszam: nadzieja-jestzawsze.blogspot.com http://maranor5story.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Cudowny rozdział. Ten blog jest tak zajebisty, że aż boli, naprawdę jest jak jedna z lepszych książek znanych na cały świat pisarzy. Masz mega talent i mam nadzieję że nadal będziesz go wtkorzystywała. Blog jest cudowny i nie ma w nim niczego co mogłoby komuś nie przypaść do gustu.
    Uwielbiam Cię!!
    Diana♥

    OdpowiedzUsuń
  6. Jejku cudownie *_* Nie mam słów, będę cierpliwie czekać na następny :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Świetny ! :-)
    Czekam na następny ^^

    OdpowiedzUsuń
  8. Kurde... xD ubustwiam to jak ty piszesz ten blog to.... oh ah eh kurde czekam na następny :D :*

    OdpowiedzUsuń
  9. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  10. Rozdział jest świetny!
    Ola i Liam ^^ xD Nie no. Oni jeszcze będą razem.
    Harry mnie już całkowicie rozwala. "Tylko cicho. Pamiętajcie, że wszyscy śpimy obok siebie, nad sobą, pod sobą..." To było najśmieszniejsze xD
    Opowiadanie jest po prostu idealne! Uwielbiam je <3
    Mówisz, że chyba tracisz wenę. Nawet jeśli to nic nie widać, bo to co piszesz zawsze jest świetne!
    Zapraszamy: http://muffin-say-hello.blogspot.com/
    http://onedreamandnothingmore.blogspot.com/

    Tosia xx

    OdpowiedzUsuń
  11. Tak!!
    Tak, tak, tak się to robi!

    Wiedziałam, Tofi. Od zawsze. Multum ciepłej przyjemnej intymności, klimat jest magiczny. Pomysł z trasą - najlepiej na świecie.
    Po za tym. Ładnie z opisami, dialogi ciekawe, niebanalne, cud miód orzeszki. Wracam, a przez to będę tu kurna codziennie, więc pisz Kocie, bo będę napastować.
    Co do Recenzowni, już się tam wepchnęłam, pierwsze przed szereg, a co mi tam. Może w końcu trochę krytycznych uwag.
    Znowu u mnie nowy, bo oszalała mi głowa.

    Pyk!

    OdpowiedzUsuń
  12. Aaaaa!! Jeden z najlepszych rozdziałów .KOCHAM !! nie moge się doczekać następnego ;* oby cię tylko wena nie opuściła ^^

    OdpowiedzUsuń
  13. Jak zwykle rewelacja!Czekamy na dalszy rozwój wydarzeń ;) ~ Sylwia ♥

    OdpowiedzUsuń
  14. Ale cudoooo <33
    Ja widze juz Olę i Liama razem :))
    Czekam na nexta :)) życzę weny :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Rozdzial świetny!! wcale nie tracisz weny, wszystko jest ciekawe i wgl cudowne :D Ola i Liam maja sie ku sobie slodko :* A mam pytanko ten fragment o tym jak Zayn mial nagrywac przejscie to byl z "This is us" prawda?? ja taka maniaczka ze ten film znam juz prawie na pamiec wiec jakos tak od razu wiedzialam xd a przejscie mialo byc do Best Song Ever ;) Pozdrawiam i czekam z niecierpliwoscia na nn oraz zycze duzo weny <3 Ania

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie tak. Zastanawiałam się czy ktoś się zorientuje. Nie wiem czemu ale ten fragment mi jakoś przypasował w tym miejscu. :D

      Usuń
  16. Świetne!

    Zapraszamy na naszego bloga -> www.my-friendly-soul.blog.pl
    Pozdrawiamy, Natt & Kala!

    OdpowiedzUsuń
  17. kurwa świetny :D dalej szybciorem kochana :D

    OdpowiedzUsuń
  18. Kurdee, kocham to opowiadanie! ;D
    Ono jest MEGA <3
    Piszesz świetnie, masz talent dziewczynoo :)

    OdpowiedzUsuń
  19. świetne kofam zarombiste poprostu hwfbchwebfvdebschbashuzcbzucbsudhcbvasdu\
    czekam na kolejny :)

    OdpowiedzUsuń